Bogumił i Barbara
W pierwszym tomie sagi przedstawione są losy rodzin Niechciców i Ostrzeńskich autorka informuje o pochodzeniu Bogumiła i Barbary.
Szlachcic Maciej Niechcic (dziad Bogumiła) stara się przebywać zawsze w towarzystwie inteligencji, artystów, uczonych, dziennikarzy, stroniąc tym samym od ziemiaństwa, czym nie zyskuje sympatii mieszkańców okolicznych wsi i dworków. Nie ma talentów gospodarskich. Pewnego dnia, gdy kupuje majątek Jarosty, nie zbadawszy jego hipoteki, wpada w poważne tarapaty finansowe…
Jakby tego było mało jego syn Michał żeni się z niedoszłą zakonnicą panną Florentyną Klicką, zabraną z nowicjatu od dominikanek, wywołując kolejny obyczajowy skandal.
Mimo iż młodzi małżonkowie mają kilkoro dzieci, przeżył tylko najmłodszy synek Bogumił Adrian, który jako zaledwie piętnastolatek wraz z ojcem walczy dzielnie w powstaniu styczniowym. Konsekwencje zrywu niepodległościowego są bardzo dotkliwe dla rodziny Niechciców: Jarosty zostają skonfiskowane, Michał zostaje zesłany na Syberię, gdzie wkrótce umiera. Po śmierci męża Florentyna, która towarzyszy mu na zesłaniu, wraca do kraju i zatrudnia się jako gospodyni w Krępie. Na starość, schorowana, zamieszkuje z bratem, także powstańcem, Klemensem Klickim (przebywającym do tej pory w przytułku) w oficynie w mieście, gdzie wkrótce odnajduje ją syn, który ucieka spod opieki krewnych, do których został oddany kilka lat wcześniej.
Z kolei ojciec Barbary – szlachcic i urzędnik skarbowy Adam Ostrzeński, syn hulaki Jana Chryzostoma Ostrzeńskiego, mimo iż nie posiada żadnego majątku, ponieważ ojciec stracił Lorenki (nie potrafił zarządzać majatkiem, a w kraju panowała zła sytuacji do prowadzenia gospodarstwa), prowadzi bardzo bujne życie towarzyskie, od czasu do czasu dorabiając korepetycjami. Poślubia Jadwigę, z domu Jaraczewską, która kochała się w niemieckim guwernerze z sąsiedztwa.
Związek Adama i Jadwigi był bardzo burzliwy. Mąż między innymi traci dwa folwarki wniesione przez żonę w posagu. Ciągłe pasmo rozstań i powrotów kończy tragiczna śmierć mężczyzny, który ginie od uderzenia pioruna, gdy Barbara ma zaledwie pięć lat.
Po śmierci męża młoda wdowa zakłada pensję dla chłopców w Kalińcu, która upada, gdy następują popowstaniowe represje. Mimo problemów z pracą i osobistą tragedią, biedy i zmartwieniom, kobiecie udaje się wykształcić czwórkę dzieci (miała sześcioro, lecz dwójka zmarła), w czym pokładała nadzieję na lepsze dni. Najstarszy syn Daniel, który wałczył dzielnie w powstaniu, ukończywszy warszawską uczelnię, powraca do matki i wykłada przyrodę w prywatnej szkole realnej w Kalińcu, młodszy Julian – także powstaniec 1983 roku – po odbyciu nauk w Petersburgu pozostaje tam jako inżynier, a córki Teresa i Barbara uczą w szkołach. Pierwsza wykłada w gimnazjum, natomiast druga udziela lekcji w prywatnych domach.
Barbara Ostrzeńska dorasta w domu przepełnionym naukowo-intelektualną, patriotyczną atmosferą, tworzoną przez miejscową śmietankę – adwokatów, nauczycieli, lekarzy, historyków - znajomych; braci i siostry, którzy zbierają się tam na filozoficzne polemiki, literackie dyskusje, prowadzą retoryczne spory, czytają wspólnie
zarówno dzieła naukowe, jak i ballady Mickiewicza, grają etiudę rewolucyjną i preludium powstańcze Chopina, stąd też bierze się jej pragnienie podjęcia wyższych studiów. Młoda bohaterka uczęszcza na spotkania towarzyskie, kilka razy w tygodniu chodzi do teatrów, bierze udział w rozmaitych odczytach, odwiedza nowe wystawy. Podczas jednego z takich wieczorów zakochuje się w jednym z młodzian – prawniku Józefie Toliboskim, który, mimo iż także darzy ją uczuciem, co manifestuje, wchodząc w ubraniu do rzeki po nenufary, woli jednak ożenić się z brzydką, lecz bogatą panną Narecką, a nie z inteligentną i wrażliwą, acz niezbyt majętną Barbarą.
Gdy ślub bierze także jej siostra Teresa i brat Daniel (żeni się z niewykształconą, lecz zarażającą wszystkich energią i optymizmem siedemnastoletnią Michaliną Poleską, panną ze zubożałej rodziny ziemiańskiej zamieszkującej pod Warszawą), przygnębiona własnym staropanieństwem bohaterka, dotknięta odrzuceniem i rozżalona wyjeżdża do Warszawy, gdzie zamierza uczyć się krawiectwa w magazynie sióstr Kunke. Wieczory spędza odwiedzając wystawy, chodząc do teatru i na rozmaite odczyty. Po jakimś czasie wraca do udzielania lekcji, ponieważ ma trudności z utrzymaniem się. W tym czasie bardzo zaprzyjaźnia się ze szwagrem Kociełłem, któremu jako jedynemu udaje się ją podnosić na duchu.
Do spotkania Barbary i Bogumiła dochodzi na północnym Mazowszu, w majątku Borki, podczas wakacji u krewnych Barbary – państwa Jana i Zenobii Ładów. Oboje nie są już na tyle młodzi, by liczyć na znalezienie prawdziwej miłości czy zwlekać z założeniem rodziny. Barbara ma dwadzieścia pięć lat i młodzieńczy zawód miłosny, a Bogumił, który do tej pory tułał się po świecie, jest o jedenaście lat starszy. Mimo iż Niechcic wydaje się bohaterce nazbyt prostacki, iż dostrzega braki w jego wykształceniu, to jednak docenia jego powstańczą przeszłość, zauważa budzącą zaufanie powierzchowność, zdaje sobie sprawę z zajmowanego przez niego stanowiska. W końcu, zauroczona śpiewem powstańczych pieśni, zgadza się wyjść za Niechcica.
Dzień ślubu przerywa tragiczne wydarzenie - śmierć matki Bogumiła, która nie lubiła synowej. Na wesele, zorganizowane w Warszawie, nie przybywają ani Julian z Petersburga, ani matka z Teresą.
Młodzi małżonkowie pierwsze tygodnie po ślubie mieszkają z chorym psychicznie wujem Bogumiła Klemensem, który jest przekonany, że wciąż trwa powstanie. Mimo uciążliwości zniedołężniałego starca, Barbara opiekuje się nowym krewnym jak swoim dzieckiem, ujawniając przy tym obawy o stan psychiczny swoich przyszłych dzieci. Kobieta zamartwia się, czy nie odziedziczą po wuju przypadłości.
Gdy młodzi przeprowadzają się do majątku Krępy, gdzie zajmują oficynę wśród sąsiadów ze służby, nieopodal obór, czekając aż administrator zwolni obiecany im dom, Barbara ma okazję poznać lepiej rodzinę męża. Blisko nich mieszkają Ładowie, a także krewny Bogumiła i zarazem jego świadek – Hipolit Niechcic, z żoną Urszulą (doskonałą gospodynią) i dwiema córkami, zajmujący majątek Turobin. Młoda żona w tym czasie uczy się gotowania i innych prac domowych, a także gospodarskich (na przykład nasadzanie kur), podczas gdy jej mąż poświęca cały swój czas pracy na roli.
Po przeprowadzce do zwolnionego przez zarządcę 4-pokojewego mieszkania, Barbara wraz ze służącymi Bylisią i Ludwiczką zajęła się urządzaniem domu. Szyła narzuty z gałganków, dziergała koronkowe serwetki, komponowała piękne kwiatowe bukiety.
Na wiosnę z okazji Wielkanocy Niechcicowie wybierają się z wizytą do Teresy, do Kalińca. Mimo iż jest mężatką i matką dwójki dzieci, nadal pracuje udzielając lekcji, prowadząc przy tym bujne życie towarzyskie.
Przy okazji wizyty u siostry, Barbara odwiedza także mieszkającego w okolicy Daniela z żoną Michaliną i jej siostrą – rejentową Stefanią Holszańską z mężem. Obie panie były znane w całej okolicy ze swej aktywności w Towarzystwie Dobroczynności, miłego usposobienia oraz ciekawych zainteresowań (nie mająca dzieci Stefania fascynowała się muzyką, wielbiła swojego pieska rzadkiej rasy, czynnie uczestniczyła w ruchu literackim, a Michalina kierowała stancją dla uczniów, dzierżawiła kolekturę loterii, zarządzała kilkoma kamienicami).
Po pewnym czasie na świat przychodzi pierwszy syn Niechciców – Piotruś, dziecko o niezwykłym uroku, wielkiej wrażliwości i wyobraźni, które zawładnęło Krępskimi oraz rodziną Barbary. Cztery lata sielanki i spokoju, wzajemnych odwiedzin dzieci Kociełłów i Ostrzeńskich, przerywane tylko coraz częstszymi spostrzeżeniami bohaterki o znikaniu jej sympatii do męża, burzy śmierć dziecka. Piotruś łapie przeziębienie na zimowym spacerze i, mimo troski lekarza i rodziców, umiera.
Po tym ciosie Barbara nie może dojść do siebie, bardzo to przeżywa i długo nie potrafi wyrwać się z rozpaczy i apatii. Odwiedzając codziennie grób synka w Borku, przeziębia się i zapada nawet na kobiecą chorobę, grożącą bezpłodnością. Gdy Bogumił, który nie może poradzić sobie z cierpieniem żony, o swoim nie wspominając (próbuje nawet popełnić samobójstwo), prosi o radę Teresę Kociełłową, która zamieszkuje z nimi po śmierci dziecka. Siostra rozpaczającej bohaterki wyszukuje szwagrowi duże gospodarstwo w Serbinowie pod Kalińcem. Okazuje się, że majątek ten należy do przebywającej w Paryżu pani Letycji Mioduskiej, którą reprezentuje jej plenipotent Daleniecki. Niechcic podpisuje kontrakt na pięć lat i staje się samodzielnym administratorem majątku.
Bohaterowie przeprowadzają się po hucznej uroczystości pożegnalnej zorganizowanej przez Ładów. Podczas przyjęcia Barbara, flirtując z młodym nauczycielem i słuchając z aprobatą komplementów pana domu, który gardzi swoją żoną Zenobią, wywołuje zazdrość i smutek Bogumiła, który boi się, że zostanie porzucony.
Nowa okolica sprawia, że Barbara stopniowo otrząsa się z tragedii. Najpierw musi znosić uciążliwą obecność poprzedniego administratora Lalickiego z rodziną, który ciągle ma jakiej roszczenia, a potem dużo czasu spędza na doprowadzeniu całkowicie zdewastowanego Serbinowa do porządku. Pierwsze efekty młodzi małżonkowie, których marzeniem jest doprowadzenie go do kwitnącego stanu, widzą dopiero po roku. Udało im się odgrzybić mieszkanie, uzupełnić luki w meblach, wydzierżawić sad, odnowić budynki gospodarskie. Wtedy też rodzi się im córka Agnieszka Teresa – z początku dziecko chorowite.
W trzecim roku pobytu w Serbinowie Niechciców odwiedza Teresa, na pożegnanie której Bogumił zapełnia jej karetę bukietami jaśminu, co staje się powodem kłótni małżonków. Barbara robi bohaterowi scenę zazdrości, która kończy się w sypialni. Podczas miłosnego pojednania małżonków kobieta uświadamia sobie po raz pierwszy, że prawdopodobnie w jakiś sposób kocha Bogumiła i ten ma okazję usłyszeć te słowa jedyny raz z ust żony.
Niechcicami wstrząsa wiadomość o śmierci Teresy, u której lekarze podejrzewali tyfus lub zapalenie mózgu. Jej mąż Lucjan przestaje pić i przenosi się pod Częstochowę, gdzie chce budować cementownię. Na jaw wychodzi tajemnica nieboszczki. W listach kobiety, które dostają się w ręce Barbary jest napisane, że Teresa miała romans z młodym Tadeuszem Krępskim, synem byłych pracodawców Bogumiła.
Na świat przychodzi kolejna córka Niechciców Emilia Florentyna i synek Tomasz Michał, którego chrzciny stały się pretekstem do rodzinnego zjazdu. Zamieszkuje z nimi matka Barbary - pani Adamowa Ostrzeńska. Kobieta cierpi na sklerozę i ma nadzieję, że wkrótce przeprowadzi się do Juliana. Tak się jednak nie dzieje. Staruszka, która cały czas narzeka na opuszczenie i lekceważenie, po trzech latach umiera w domu swojej córki i zięcia, który jako jedyny potrafił ją uspokoić.
Śmierć matki wyprowadza Barbarę z równowagi.
I cóż stąd, że umieramy? Życia jest wciąż tak dużo (…) Wszystko mija, a nic się, nic się nie zmienia– myśli Niechcicowa.
Bohaterka znajduje pierwsze siwe włosy na głowie.
Tom II
Wieczne zmartwienie
W miarę dorastania dzieci Niechciców, uwidaczniają się różnice, dzielące Agnieszkę, Emilkę i Tomaszka. Starsza córka jest wrażliwą i ciekawą świata, niezależną samotnicą lubiącą dużo czytać, z kolei młodsza, mimo iż bardzo ładna, to jednak niesamodzielna i mało energiczna, zbyt ufająca ludziom i podporządkowana ich woli. Tymczasem nieposłuszny, skory do wybryków Tomasz kłamie i rozrabia, nie chce się uczyć. Wszyscy często się przeziębiają.
Początkowo uczy ich Barbara, później przez rok Anka, córka dalekiego krewnego Bogumiła Hipolita Niechcica - panna bardzo wesoła i lubiana, szalenie energiczna i inteligentna, której udaje się zarazić Agnisię pasją zdobywania wiedzy.
Pani Barbara coraz częściej narzeka na serce, jej ogólne zdrowie i samopoczucie nie są najlepsze, dlatego często odwiedza ją doktor Wettler. Wynajduje coraz to nowe dolegliwości, zamęcza męża i straszy dzieci. Wszystko ulega pogorszeniu, gdy Anka po roku pobytu w Serbinowie musi wyjechać, by wraz z rodzicami przeprowadzić się z Turobina do Warszawy i trzeba szukać nowej guwernantki dla dzieci.
Jej miejsce zajmuje małomówna panna Celina Mroczkówna – osoba wybitnej urodzie, ale chłodnym usposobieniu, nie zdradzająca cienia talentu pedagogicznego, za to bardzo wyniosła i niedostępna, zakochana w twórczości i osobie Przybyszewskiego. Nudny sposób prowadzenia zajęć zniechęca dzieci, co zupełnie jej nie przeszkadza. Woli skupiać się na marzeniach o wielkiej miłości i dbaniu o wygląd, z którego jest stale niezadowolona, co sprawia, że zachowuje się nienaturalnie.
Pewnej nocy, jedenaście lat od przyjazdu Niechciców do Serbinowa, nauczycielka jest przekonana, że dom jest opanowany przez bandytów i ktoś chce ją napaść. Widząc zbira włamującego się przez okno, owija się w kołdrę i próbuje zejść po przystawionej do okna drabinie. W końcu spada, łamiąc nogę.
W czasie długiej rehabilitacji odwiedza ją dworski oficjalista zatrudniony niedawno przez Niechcica, Katelba. Jego zaloty zostają przerwane, gdy Celina wyjeżdża z Serbinowa, usłyszawszy przypadkiem, jak służba się z niej śmieje oraz manifestując wzburzenie na propozycję Barbary, by przyjęła posadę w sklepie Michaliny.
Niechcicowa ponownie zadręcza się świadomością, że musi znaleźć nauczycielkę dla dzieci. W przerwach między szydełkowaniem i cerowaniem, w poszukiwaniu guwernantki jeździ często do Kalińca. Miasto sprawia, że wyrzuca sobie przerwy w czytaniu i rozwijaniu swoich pasji. Podczas jednej z tych wizyt dowiaduje się przypadkiem od starej Żydówki Arkuszowej, że Daleniecki chce za plecami Niechciców sprzedać Serbinów. Niestety, ostrzeżenie zostaje zbagatelizowane przez administratora.
Po śmierci seniora rodu Ostrzeńskich, zamożnego radcy Joachima, Barbara dziedziczy znaczną sumę - sześć tysięcy rubli. Gdy proponuje, by kupić za tę kwotę dom w Kalińcu lub zacząć podróżować, Bogumił upiera się przy pomyśle dokupienia ziemi od sąsiada (chciał odkupić od Leona Woynarskiego część jego folwarku Pamiętów) lub zainwestowania w meliorację błotnistych gruntów. W końcu Niechcicowie, za namową syna Daniela i Michaliny Anzelma, podobnie jak reszta rodziny kupują place w okolicach dworca, na których ma być zbudowana kolej. Bratanek obiecuje, że w miarę rozbudowy miasta ich wartość będzie rosła.
Pewnego dnia Barbara i Bogumił jadą z Agnieszką do miasta po sprawunki i ciepłą odzież na zimę. Chcą kupić starszej córce trzewiki, a pozostałej dwójce pończochy i kamasze. Podczas zakupów Bogumił odbiera od krawca zamówioną wcześniej dla córki jesionkę. Aby zagłuszyć wyrzuty sumienia z powodu nieplanowanego wydatku – kupuje Barbarze broszkę. Ten spontaniczny gest doprowadza żonę do napadu złości, która długo jeszcze dąsa się na taką rozrzutność.
Bohaterka coraz częściej skarży się na bolesne skurcze, które są wynikiem choroby kobiecej.
Plotki o sprzedaży Serbinowa zostają ucięte, gdy do majątku przyjeżdża dziedzic Włodzimierz Daleniecki i wyjaśnia nieporozumienia. Wprawdzie rok temu myślał o sprzedaży majątku, ale na razie zrezygnował z tych planów. Dowiedziawszy się o kupnie placów przez Bogumiła, chce bardziej związać go z sobą, przedłuża kontrakt o kolejne pięć lat i podnosi tantiemy Niechcicowi. W tym czasie okazuje się, że bogacz ma w Serbinowie swojego szpiega – Katelbę!
Niechcicowie mają coraz więcej problemów z dziećmi. Choć Agnieszka zostaje zapisana na cieszącą się szacunkiem pensję dla panien pani Wenordenowej i rodzice są z niej bardzo dumni, to w starym ubraniu Tomasza znajdują sakiewkę z pieniędzmi i broszką, którą Bogumił kupił żonie. Najgorsze jest to, że chłopiec dał słowo honoru, że nie widział sakiewki, gdy rok temu ojciec szukał jej w całym domu! Niechcicowie uświadamiają sobie, że ich dziecko kłamie i kradnie. Mimo to Barbara nadal broni syna.
Tom III
Miłość
Część pierwsza
Pierwsze dni w nowej szkole są bardzo trudne dla Agnieszki. Dziewczyna jest zagubiona, dokucza jej samotność oraz tęsknota za domem i rodzicami. Wszystko zmienia się, gdy poznaje mieszkanki stancji: pragnącą zostać świętą Ninę Wrońską, zwariowaną Helenę Filińską, ambitną i piękną Klarę Hilchen.
Agnieszka przyswaja wiedzę bez problemu, jest bardzo inteligentna, o czym szybko przekonują się prowadzący zajęcia. Jej wypracowania z polskiego są przedmiotem wielu dyskusji w pokoju nauczycielskim. Ich poziom bardzo wykracza poza program nauczania.
Tymczasem w Serbinowie Katelba wdaje się w romans z wieśniaczką Olesią Chrobotówną i często nadużywa alkoholu. Podczas jednej z chwil słabości, po powrocie z całonocnej hulanki zwierza się Bogumiłowi. Niechcic dowiaduje się, że jego pracownik powierzył znaczną sumę (2200 rubli) matce, a ta wyszła za mąż i zagarnęła jego pieniądze (wpłaciła je do banku na własne nazwisko!). Jakby tego było mało, Katelba przyznaje się do szpiegostwa na rzecz Dalenieckiego. Jego szczerość wzbudza szacunek Bogumiła, który wierzy w zapewnienia pracownika o lojalności i postanawia pomóc oficjaliście.
Dalsze losy Katelby, mimo iż z początku wydają się być realizacją jego marzeń, w rzeczywistości okazują się okrutną igraszką losu. Wprawdzie Katelba zostaje przyjęty przez Celinę, pracującą teraz w sklepie Michaliny Ostrzeńskiej, a nie – jak wcześniej – na pensji, z pomocą Bogumiła znajdują majątek niedaleko Czałbowa, którym będzie wraz z żoną zarządzać, to jednak z biegiem miesięcy zda sobie sprawę, że ślub z kobietą, która go nie kocha, był największą pomyłką jego życia.
W tym czasie Agnieszka zakochuje się w swojej nauczycielce francuskiego - pannie Alice Mairey, która troskliwie opiekuje się podopieczną w czasie jej choroby. Dziewczyna jest zafascynowana osobowością pięknej profesorki. Pewnego dnia dostaje pierwszą miesiączkę, dzięki czemu zdaje sobie sprawę, że stała się dojrzałą kobietą.
W Serbinowie miejsce odchodzącego Katelby zajmuje zafascynowany filozofią socjalizmu Stefan Olczak. Niechcicowie mają niespodziewanego gościa. Odwiedza ich znajoma Juliana z Petersburga, niewidzianego przez Barbarę od dwudziestu lat - nauczycielka Maria Hłasko, dzięki czemu pani domu nie musi już dłużej zamartwiać się o edukację dwójki dzieci. Emilka i Tomasz uczęszczają na lekcje pani Marii, która chętnie pomaga z Barbarą mieszkańcom okolicznych wiosek podczas epidemii tyfusu w czworakach.
Pod koniec pierwszego roku pobytu w nowej szkole, po wyjeździe Niny, Agnieszka zaprzyjaźnia się z Joasią Przyjemską, którą poznaje bliżej, gdy ta pomaga jej przejść po kładce. Ich związku nie psują nawet wakacje – dziewczęta regularnie pisują do siebie długie listy, w których relacjonują wszystko to, co spotkało je od rozstania. Niestety, ich relacja ulega ochłodzeniu po powrocie do szkoły, gdy Joasia nie może jeździć na łyżwach, a lubiąca zimowy sport Agnieszka robi to chętnie. Dodatkowo różnice między przyjaciółkami uwypuklają się w kwestii chłopców. Niechcicówna nie przepada za nimi, nie ma ochoty na ich towarzystwo podczas licznych potańcówek czy zabawy na lodowisku (odrzuca awanse Krzysia Łaskiego, który przerzuca swoje uczucie na Klarę), gdy tymczasem jej koleżanka chętnie oddaje się sztuce flirtowania.
Maria Hłasko opuszcza Serbinów, przyjmując propozycję pracy od swojej koleżanki, która zakłada biuro pośrednictwa pracy dla nauczycieli, będące w rzeczywistości azylem dla rewolucjonistów i konspiratorów na rzecz ojczyzny.
Po wyjeździe guwernantki Barbara decyduje się na przeprowadzkę z dziećmi do miasta. Przekonuje Bogumiła argumentem o dalszej przyszłości Emilki i Tomaszka, które w Serbinowie nie mogą się rozwijać w takich stopniu, jaki umożliwia Kaliniec.
Rodzinne życie przerywa wiadomość o śmierci Juliana. Z Petersburga zostaje przysłany jego pamiętnik, który wyjaśnia wiele decyzji podjętych przez brata Barbary.
Po wyprowadzce żony Bogumił jest bardzo samotny. Jego rozrywką i odskocznią od codziennych obowiązków stają się wieczory u sąsiada Woynarowskiego, gdzie początkowo grywa w karty, spaceruje i rozmawia, a później wdaje się w romans z dorosłą córką gospodarza, Kawusią (Ksawerą). Młoda panna wiele razy namawia Niechcica, by rozwiódł się z żoną, ten jednak – zamiast złożyć jakąś deklarację – doradza kochance studia medyczne w Szwajcarii. Po rozstaniu na dworcu w Witaszycach (na granicy), Bogumił rozmyśla:
Na czyje siły, na czyj rozum obliczone jest życie?
Tymczasem niczego nieświadoma Barbara wyjeżdża do męża Teresy, wdowca Lucjana. Dostawszy list od jego córki Oktawii, w którym zawiadamia o nadchodzącej śmierci ojca, kobieta ma nadzieję, że pomoże mu przezwyciężyć chorobę. Niestety, bohaterowie nie mają okazji wyjaśnić sobie wszystkich spraw, ponieważ uniemożliwia im to stan Lucjana. Jego żołądek nie przyjmuje pokarmu, chory wkrótce umiera.
Także Agnieszka przechodzi ciężkie chwile. Przed ukończeniem czwartej klasy ambitna dziewczyna stale boi się, że nie zdobędzie nagrody na najwyższe wyniki w nauce. Ciągły stres powoduje, że staje się niemiła dla swojej przyjaciółki Klary. Ich znajomość zostaje wystawiona na próbę, gdy obie zdobywają pierwsze miejsce!
W czasie uroczystości rodzinnej, gdy na niedzielę do Serbinowa zjechali Holszańscy i Ostrzeńscy, wizytę złożyli Ceglarski, pan Wojnarowski i Ostrzeński z Siąszyc, podczas dyskusji o sprawach międzynarodowych i gospodarczych, Tomaszek, który miał dwie poprawki, kradnie trzy półrublówki, które do chusteczki schowała Michalina. Mimo jego zachowania, rodzice nadal nie uważają go za rozrabiakę i złodzieja, stale minimalizują jego występki.
Serbinów dosięga widmo nadchodzącej wojny. Okoliczni chłopi, posiadający czerwone bilety, są powoływani do wojska. Kobiety płaczą, przygotowują zapasy żywności na drogę. Po wyjeździe żony i dzieci do szkoły Bogumił wdaje się w nowy romans. Tym razem jego kochanką zostaje służąca Felicja, pracująca od siódmego roku życia, mająca trudną przeszłość (jej partnerzy nie byli dla niej dobrzy, jej dziecko umarło).
Część druga
Kaliniec zostaje opanowany przez rewolucję 1905 roku. Protesty rozpoczynają się w szkołach, skąd rozprzestrzeniają się do fabryk. Mimo powszechnego gromadzenia zapasów, Barbara odmawia kupowania żywności.
W Serbinowie Bogumił zatrudnia u siebie do prac sezonowych przyjeżdżających z miasta, który stracili tam posady. Zawozi żonie prowiant i słyszy, że Barbara zamierza pozostać w Kalińcu.
Na jaw wychodzi przelotny romans Celiny i Janusza Ostrzeńskiego, syna Michaliny. Choć Katelba chce wszystko wybaczyć żonie, ta jednak nie zamierza rezygnować z miłości i związku z przystojnym, młodym mężczyzną. Na nic mają się argumenty Romana, który stara się ją przekonać, że prędzej czy później jej kochanek ją porzuci.
Gdy rozruchy w mieście wzbierają na sile, a pan Toliboski, zapoznany przez Agnieszkę podczas jakiejś okazji, zapowiada swoje odwiedziny, przestraszona Barbara niespodziewanie wyjeżdża z miasta.
Przyjechawszy do Serbinowa, przypadkiem widzi przez okno przytulonych Bogumiła i Felicję. Ten obraz wywołuje u niej wspomnienie odrzucenia przez pierwszą miłość (Józefa) i natychmiastową chorobę, która nie przeszkadza w jej ciągłych wymówkach i aluzjach, czynionych mężowi. Felicja zostaje odsłana do miasta. Jej historia kończy się pomyślnie. Wychodzi za mąż za Mikołajczyka, bogatego wdowca, syna włodarza. Gdy na weselu, na którym Tomaszek się upija, Bogumił dostrzega, że jego niedawna kochanka jest w ciąży, zastanawia się, czy to przypadkiem nie jego dziecko...
Niechcicowie oddają Agnieszkę do rosyjskiego gimnazjum, gdzie dziewczyna dostrzega konsekwencje przewrotu, na przykład spolszczenie szkół. Działa w tajnym patriotycznym kółku, które podejmuje strajk przeciw nauce w szkole prowadzonej przez wroga.
Celina wyprowadza się z dzieckiem od męża i kontynuuje swój kontrowersyjny i skandaliczny romans z Januszem, któremu się bardzo narzuca. Pracuje jako kasjerka w „Gazecie Kalenieckiej”.
Do Kalińca przyjeżdża wysłannik rewolucyjny Stefan (Marcin Śniadowski), który otrzymał zadanie zorganizowania dwóch strajków, podtrzymywania oporu oraz zdobywania funduszy na dalszą walkę. W tym celu odwiedza okoliczne domy, przychodzi między innymi do Holszańskich, udaje mu się nawet zmylić żandarmów, czekających na niego u Borowskich, u których się zatrzymał, udając członka rodziny.
Także Michalina prowadzi aktywną działalność patriotyczną. Zamierza przewieźć działacza rewolucyjnego przez granicę w Witaszycach, nie przejmując się protestami strachliwego męża Daniela.
Echa rewolucji widać nawet na stancji panny Rembiszówny, u której mieszka Agnieszka. Dziewczęta buntują się przeciwko religii i wielkanocnej spowiedzi... Tylko ślepo zakochana Celina nie dostrzega zmian, jakie zachodzą wokół niej w kraju. Po pewnym czasie dochodzi do niej pewność, że jest nieszczęśliwa z Januszem, który nie traktuje jej dobrze, nie odwiedza często, nie kocha…
Tymczasem on jest zafascynowany Agnieszką. Czuje się szczęśliwy, gdy przebywa obok Niechcicówny, która szykuje się do studiów w Lozannie (przyrodoznawstwa). Młodych łączy wakacyjny romans w Serbinowie. Nie dochodzi jednak do zbliżenia, ponieważ Janusz, który cały czas nie czuje się godny Niechcicówny i boi się wyrządzić jej krzywdę, zostaje wezwany wiadomością o chorobie Celiny.
Kolejnym partnerem Agnieszki jest poznany w Szwajcarii działacz socjalistyczny Marcin Śniadowski, w którym podkochiwały się wszystkie studentki. Po pewnym czasie dziewczyna dowiaduje się, że jej ukochany jest także partnerem dawnej kochanki ojca – Ksawery Woynarowskiej i kochankiem pewnej mężatki. Po burzliwym związku para rozstaje się. Marcin okazuje się człowiekiem niezdecydowanym i dziecinnym. Ciągle odtrąca dziewczynę, ponieważ uważa że jako rewolucjonista nie powinien być od nikogo uzależniony i za nikogo odpowiedzialny. Choć zdawało się, że ten zwolennik dążeń narodowowyzwoleńczych da Agnieszce szczęście, to jednak młoda bohaterka wyjeżdża do domu, licząc że ukochany zerwie kontakty z Ksawerą.
Tom IV
Wiatr w oczy
Część pierwsza
Agnieszka stara się otrząsnąć po nieudanym związku. Aby zapomnieć o Marcinie, pomaga w gospodarstwie, snuje wiele planów dotyczących swojego przyszłego życia. Jest zdecydowana, że poświęci je dla dobra ogółu.
Tymczasem Tomaszek znów ma kłopoty. Okłamał rodziców, że zdał do piątej klasy, mimo iż uciekł ze szkoły jeszcze przed końcem roku. Jakby tego było mało, wziął od Barbary i Bogumiła pieniądze, by oddać je koledze, od którego pożyczył na nowy kapelusz „panama”, w którym przyjechał ze szkoły, lecz zamiast oddać za nakrycie głowy, całą sumę przepił i przehulał z Olesią…
Okazało się, że kapelusz pożyczył od Bodzia od Danielowej Ostrzeńskiej, że nagle opuścił stancję w mieście, kłamiąc, że otrzymał wiadomość o chorobie kogoś z rodziny, że kupował rzeczy na kredyt… Barbara bardzo cierpi z powodu postępowania syna, o którym plotkuje już cała wieś, lecz cały czas broni go przed ojcem i usprawiedliwia nowe przewinienia.
Nieszczęśliwa Agnieszka, która także zawiodła się na bracie, zwierza się matce i opowiada o związku z Marcinem. Po wysłuchaniu córki Barbara nie kryje zachwytu młodym człowiekiem idei, jak nazywa Śniadowskiego.
W tym czasie słowa Katelby się potwierdzają. Celina jest coraz bardziej nieszczęśliwa. Mimo poświęcenia i porzucenia męża, utraty dobrego imienia, jej kochanek już prawie jej nie odwiedza i zupełnie nie kocha. Nawet jej plan poprawienia ich relacji, oparty na zerwaniu i czekaniu na powrót skruszonego partnera, spełza na manowce. Nie mając już sił i nadziei, Celina truje się jodyną. Choć Janusz robi jej płukanie żołądka, jest już za późno... Na pogrzebie dawnej nauczycielki Agnieszka uświadamia sobie, że nie żywi już do Janusza żadnych uczuć. Gdy otrzymuje list od Marcina, natychmiast wraca do Lozanny. Po kilku tygodniach Barbara i Bogumił otrzymują listy o oficjalnym „narzeczeństwie” córki i Śniadowskiego.
Związek młodych zostaje wystawiony na próbę po wiadomości o powieszeniu przyjaciela Marcina. Aby pomóc kolegom, mężczyzna decyduje się na przeprowadzkę do Krakowa, gdzie zamierza udzielać się patriotycznie.
Pewnego dnia opowiada Agnieszce o swoim aresztowaniu w Kalińcu. W wiezieniu wytrzymał tylko dzięki „szkiełku” znalezionemu między cegłami w celi. Świecidełko dawało mu poczucie wolności, ponieważ umożliwiało mu podcięcie żył i samodzielne zadecydowanie o własnej śmierci, a nie czekanie na wyrok sądu.
Po powrocie na wakacje do domu, Agnieszka korespondencyjnie podejmuje z Marcinem decyzję o ślubie. Po letniej przerwie młodzi przenoszą się do Belgii, gdzie poznają racjonalistę i ateistę Tytusa Niechcica - dalekiego krewnego dziewczyny. Nowy znajomy okazuje się dzielić ich poglądy, a dodatkowo przypada Agnieszce jeszcze bardziej do gustu, gdy zaczyna z nią flirtować. Po wyjeździe adoratora Niechcicówna odczuwa niezidentyfikowaną pustkę, którą powierzchownie zapełnia ślub z Marcinem, uczczony obiadem w gronie przyjaciół. Po sakramencie dziewczyna zaczyna uświadamiać sobie, że podjęła zbyt pochopną decyzję. Mąż na każdym kroku manifestuje o nią swoją zazdrość, co nie ułatwia jej codziennych spraw.
Po roku Agnieszka przyjeżdża do rodzinnego domu. Zamierza w kraju rozpocząć działalność konspiracyjną, a przy tym pobyć daleko od Marcina, by odpocząć od jego ciągłych pretensji i wymówek. Serbinów okazuje się być jej oazą. Młoda mężatka odnajduje tam spokój i czuje się bezpieczna, co wpływa na jej decyzję o pozostaniu z rodzicami na święta, nie bacząc na samotność Marcina w Belgii.
Do Niechciców pisze Anka, która kiedyś była u nich guwernantką. Okazuje się, że ma trzyletniego syna Wojtka (Ocia), który jest jej największym szczęściem. Barbara i Bogumił zapraszają znajomą na święta.
Po jej przyjeździe Barbara ma atak wątrobowy. W ciężkich chwilach Anka okazuje się być prawdziwą opoką i oparciem. Przed powrotem do miasta opowiada historię swojego życia – ojciec Ocia Henryk ma żonę. Choć chce się rozwieść i związać z Anką, ona nie pozwala mu na ten krok.
Tomaszek po raz kolejny przysparza rodzicom trosk. Powodem nowego zmartwienia okazuje się postępowanie syna, który jest hazardzistą. Zastawił swój płaszcz i walizkę, by mieć pieniądze na grę w bilard.
Na weselu Olczaka zorganizowanym we wsi Agnieszka rozmawia długo z księdzem Komodzińskim z Małocina na temat wiary i kościoła katolickiego. Bohaterka jest zafascynowana osobowością i poglądami kleryka, mimo iż jest nastawiona krytycznie do instytucji kościelnych. Ksiądz wkrótce umiera.
Po śmierci księdza Agnieszka wyprowadza się do Warszawy, a potem jedzie odwiedzić długo niewidzianego męża. Okazuje się, że Tomaszek ponownie będzie powtarzał klasę. Rodzice postanawiają odciąć go od starego środowiska i kolegów i na wakacje wysyłają go do państwa Jerzmanowskich.
Część druga
W wieku trzydziestu dwóch lat na zapalenie opon mózgowych, w wielkich cierpieniach umiera Janusz, ukochany także nieżyjącej już Celiny.
Anzelm odkupuje od Niechcica jego place w okolicach dworca, gdzie planuje budowę fabryki maszyn młyńskich. Ta transakcja okazuje się być bardzo korzystna dla bratanka Barbary, a Bogumiłowi umożliwia wpłacenie zaliczki na drenowanie majątku. Choć jest tylko administratorem, musi wyłożyć na to pieniądze z własnej kieszeni, ponieważ Daleniecki nie odpisuje na jego listy. Gdy w końcu przychodzi pismo od właściciela Serbinowa, okazuje się, że majątek został sprzedany (czyli Bogumił stracił wpłacone dziewięć tysięcy!). Jakby tego było mało, Daleniecki chce go obciążyć kosztami corocznych kredytów! Na szczęście honor pracodawcy Niechcica ratuje jego żona. Kobieta zapowiada Dalenieckiemu, że Niechcicowie mają zostać odpowiednio wynagrodzeni za lata pracy.
Nowym właścicielem Serbinowa zostaje hrabia Zbigniew Owrucki – człowiek bardzo miły i pomocny przy procedurze odzyskiwania wpłaconej przez Bogumiła zaliczki, który otrzymuje propozycję kupna części majątku Pamiętów z domem i ogrodem.
Zachowanie Tomaszka jest karygodne. Barbara musi sprowadzać syna do domu z pobliskiej huty, w której pracował i w której narozrabiał. Tomaszek okazał się wulgarnym pijakiem, stale pożyczającym pieniądze od wszystkich.
Dalsze losy Niechciców i ich przyjaciół są bardzo ciekawe, czasem dramatyczne (Owrucki zostaje zamordowany w pociągu, którym wraca z Petersburga, Emilka przeżywa odmowę rodziców ukochanego Stasinka Kozarewicza, którzy nie zgadzają się na ich ślub), czasem zabawne.
Pewnego dnia Barbara i Bogumił, którzy przeprowadzają się do Pamiętowa, zostają zaproszeni na bal u Ksawery Ostrzeńskiej (z domu Woynarowskiej). Niechcicowa źle czuje się wśród okolicznej szlachty. Mężczyźni odstręczają ją grubiańskim zachowaniem, a kobiety budzą jej podziw przedsiębiorczością oraz rozmaitymi inicjatywami kulturalnymi (na przykład latająca biblioteka).
Spokojne życie bohaterów burzy odejście Bogumiła. Niechcic zaziębia się podczas spaceru po polu. Jego stan pogarsza się, gdy nasila się gorączka, a lewe płuco opanowuje ropne zapalenie, aż w końcu umiera. Zostaje pochowany w Małocinie. Po śmierci męża Barbara chce zostać w majątku i sama kierować gospodarstwem, lecz brakuje jej dobrych rad Bogumiła.
Tymczasem kariera Agnieszki nabiera rozpędu. Starsza córka Niechciców, która wynajmuje skromny pokoik w Warszawie na ulicy Wilczej, często pisuje do gazet, na jej odczyty o kooperatyzmie przychodzi coraz więcej osób. Także jej życie uczuciowe ulega zmianie. Kobieta zakochuje się w przebywającym w Warszawie krewnym Marcina - Bolciu Orłowiczu, z którym długie godziny dyskutuje o różnych sprawach. Gdy zostaje wysłany do Wilna, bohaterka czule żegna się z nim na dworcu. Po wyjeździe ukochanego regularnie otrzymuje od niego listy, w którym czyta, że Bolcio od chwili pocałunku na pożegnanie nie nosi kapelusza, by nie dotykać niczym swoich włosów, które wtedy pocałowała.
W końcu Agnieszka decyduje się na wyjazd do Marcina do Londynu. Mężczyzna ćwiczył się w Anglii w Kole Strzeleckim.
W tym czasie Barbara dochodzi do wniosku, że nie jest w stanie sama zarządzać majątkiem, tym bardziej że Tomaszek i Emilka chętnie wydają pieniądze, nie troszczą się o rozwój gospodarczy. Po sprzedaży włości wyprowadza się z Tomaszkiem do Kalińca, gdzie – opuszczona przez Emilkę, która wychodzi za mąż za Seweryna Bartołda i przeprowadza z nim do Zabłocia, dużo czyta, chodzi do parku i przyjmuje wizyty.
Gdy zaczyna jej doskwierać nuda i samotność, w tym samym czasie rozpoczyna się mobilizacja oddziałów. Na wieść o zbliżającej się wojnie Marcin i Agnieszka wracają do Krakowa. Kobieta ma dziwny sen – widzi krowę, która pożera Tomaszka. Z kolei jej matce śni się, że wypadają jej trzy przednie zęby…
Kaliniec jest symbolem zmian. Uciekających Rosjan zastępują Niemcy. Wkrótce miasto zostaje zbombardowane i obstrzelane. Ludzie ukrywają się w piwnicach. Wystrzały i wybuchy niszczyły budynki, zabijały ludzi. Niemcy podpalali miasto.
Ostatnią sceną sagi jest pożegnanie Michaliny, która z rodziną opuszcza miasto. Barbara zostaje, by czekać na dzieci. W końcu jednak i ona musi uciekać, by ratować życie. Spakowawszy podstawowe rzeczy, jedzie do Czarnówki do Ostrzeńskich, lecz nie zastaje już znajomych. Postanawia jechać dalej, najpierw do dziedzica Woynarowskiego, potem do Emilki do Zabłocia. Ze smutkiem uświadamia sobie, że zapomniała zabrać z domu fotografię Bogumiła.
W Nieznanowie nie zastaje doktora Wettlera, lecz spotyka starego znajomego, Żyda Szymszela, który wiezie ją do Toliboskiego (obecnie wdowca). Barbara zdradza, że obawia się noclegu u dawnego znajomego. Po przyjeździe do domu swojej pierwszej miłości dowiaduje się od jego syna, że w Borownie nie ma już dla niej miejsca, ponieważ przyjechało za dużo osób, więc rusza do Jastrzębic, do Romana Katelby, który po śmierci Celiny ponownie się ożenił.
Podczas jazdy bohaterka wspomina z Szymszelem dawne czasy. W myślach powtarza ostatnią zwrotkę Do M *** Adama Mickiewicza.