Tom I
Bogumił i Barbara
W pierwszym tomie sagi przedstawione są losy rodzin Niechciców i Ostrzeńskich autorka informuje o pochodzeniu Bogumiła i Barbary.
Szlachcic Maciej Niechcic (dziad Bogumiła) stara się przebywać zawsze w towarzystwie inteligencji, artystów, uczonych, dziennikarzy, stroniąc tym samym od ziemiaństwa, czym nie zyskuje sympatii mieszkańców okolicznych wsi i dworków. Nie ma talentów gospodarskich. Pewnego dnia, gdy kupuje majątek Jarosty, nie zbadawszy jego hipoteki, wpada w poważne tarapaty finansowe…
Jakby tego było mało jego syn Michał żeni się z niedoszłą zakonnicą panną Florentyną Klicką, zabraną z nowicjatu od dominikanek, wywołując kolejny obyczajowy skandal.
Mimo iż młodzi małżonkowie mają kilkoro dzieci, przeżył tylko najmłodszy synek Bogumił Adrian, który jako zaledwie piętnastolatek wraz z ojcem walczy dzielnie w powstaniu styczniowym. Konsekwencje zrywu niepodległościowego są bardzo dotkliwe dla rodziny Niechciców: Jarosty zostają skonfiskowane, Michał zostaje zesłany na Syberię, gdzie wkrótce umiera. Po śmierci męża Florentyna, która towarzyszy mu na zesłaniu, wraca do kraju i zatrudnia się jako gospodyni w Krępie. Na starość, schorowana, zamieszkuje z bratem, także powstańcem, Klemensem Klickim (przebywającym do tej pory w przytułku) w oficynie w mieście, gdzie wkrótce odnajduje ją syn, który ucieka spod opieki krewnych, do których został oddany kilka lat wcześniej.
Z kolei ojciec Barbary – szlachcic i urzędnik skarbowy Adam Ostrzeński, syn hulaki Jana Chryzostoma Ostrzeńskiego, mimo iż nie posiada żadnego majątku, ponieważ ojciec stracił Lorenki (nie potrafił zarządzać majatkiem, a w kraju panowała zła sytuacji do prowadzenia gospodarstwa), prowadzi bardzo bujne życie towarzyskie, od czasu do czasu dorabiając korepetycjami. Poślubia Jadwigę, z domu Jaraczewską, która kochała się w niemieckim guwernerze z sąsiedztwa.
Związek Adama i Jadwigi był bardzo burzliwy. Mąż między innymi traci dwa folwarki wniesione przez żonę w posagu. Ciągłe pasmo rozstań i powrotów kończy tragiczna śmierć mężczyzny, który ginie od uderzenia pioruna, gdy Barbara ma zaledwie pięć lat.
Po śmierci męża młoda wdowa zakłada pensję dla chłopców w Kalińcu, która upada, gdy następują popowstaniowe represje. Mimo problemów z pracą i osobistą tragedią, biedy i zmartwieniom, kobiecie udaje się wykształcić czwórkę dzieci (miała sześcioro, lecz dwójka zmarła), w czym pokładała nadzieję na lepsze dni. Najstarszy syn Daniel, który wałczył dzielnie w powstaniu, ukończywszy warszawską uczelnię, powraca do matki i wykłada przyrodę w prywatnej szkole realnej w Kalińcu, młodszy Julian – także powstaniec 1983 roku – po odbyciu nauk w Petersburgu pozostaje tam jako inżynier, a córki Teresa i Barbara uczą w szkołach. Pierwsza wykłada w gimnazjum, natomiast druga udziela lekcji w prywatnych domach.
Barbara Ostrzeńska dorasta w domu przepełnionym naukowo-intelektualną, patriotyczną atmosferą, tworzoną przez miejscową śmietankę – adwokatów, nauczycieli, lekarzy, historyków - znajomych; braci i siostry, którzy zbierają się tam na filozoficzne polemiki, literackie dyskusje, prowadzą retoryczne spory, czytają wspólnie
zarówno dzieła naukowe, jak i ballady Mickiewicza, grają etiudę rewolucyjną i preludium powstańcze Chopina, stąd też bierze się jej pragnienie podjęcia wyższych studiów. Młoda bohaterka uczęszcza na spotkania towarzyskie, kilka razy w tygodniu chodzi do teatrów, bierze udział w rozmaitych odczytach, odwiedza nowe wystawy. Podczas jednego z takich wieczorów zakochuje się w jednym z młodzian – prawniku Józefie Toliboskim, który, mimo iż także darzy ją uczuciem, co manifestuje, wchodząc w ubraniu do rzeki po nenufary, woli jednak ożenić się z brzydką, lecz bogatą panną Narecką, a nie z inteligentną i wrażliwą, acz niezbyt majętną Barbarą.
Gdy ślub bierze także jej siostra Teresa i brat Daniel (żeni się z niewykształconą, lecz zarażającą wszystkich energią i optymizmem siedemnastoletnią Michaliną Poleską, panną ze zubożałej rodziny ziemiańskiej zamieszkującej pod Warszawą), przygnębiona własnym staropanieństwem bohaterka, dotknięta odrzuceniem i rozżalona wyjeżdża do Warszawy, gdzie zamierza uczyć się krawiectwa w magazynie sióstr Kunke. Wieczory spędza odwiedzając wystawy, chodząc do teatru i na rozmaite odczyty. Po jakimś czasie wraca do udzielania lekcji, ponieważ ma trudności z utrzymaniem się. W tym czasie bardzo zaprzyjaźnia się ze szwagrem Kociełłem, któremu jako jedynemu udaje się ją podnosić na duchu.
Do spotkania Barbary i Bogumiła dochodzi na północnym Mazowszu, w majątku Borki, podczas wakacji u krewnych Barbary – państwa Jana i Zenobii Ładów. Oboje nie są już na tyle młodzi, by liczyć na znalezienie prawdziwej miłości czy zwlekać z założeniem rodziny. Barbara ma dwadzieścia pięć lat i młodzieńczy zawód miłosny, a Bogumił, który do tej pory tułał się po świecie, jest o jedenaście lat starszy. Mimo iż Niechcic wydaje się bohaterce nazbyt prostacki, iż dostrzega braki w jego wykształceniu, to jednak docenia jego powstańczą przeszłość, zauważa budzącą zaufanie powierzchowność, zdaje sobie sprawę z zajmowanego przez niego stanowiska. W końcu, zauroczona śpiewem powstańczych pieśni, zgadza się wyjść za Niechcica.
Dzień ślubu przerywa tragiczne wydarzenie - śmierć matki Bogumiła, która nie lubiła synowej. Na wesele, zorganizowane w Warszawie, nie przybywają ani Julian z Petersburga, ani matka z Teresą.
Młodzi małżonkowie pierwsze tygodnie po ślubie mieszkają z chorym psychicznie wujem Bogumiła Klemensem, który jest przekonany, że wciąż trwa powstanie. Mimo uciążliwości zniedołężniałego starca, Barbara opiekuje się nowym krewnym jak swoim dzieckiem, ujawniając przy tym obawy o stan psychiczny swoich przyszłych dzieci. Kobieta zamartwia się, czy nie odziedziczą po wuju przypadłości.
Gdy młodzi przeprowadzają się do majątku Krępy, gdzie zajmują oficynę wśród sąsiadów ze służby, nieopodal obór, czekając aż administrator zwolni obiecany im dom, Barbara ma okazję poznać lepiej rodzinę męża. Blisko nich mieszkają Ładowie, a także krewny Bogumiła i zarazem jego świadek – Hipolit Niechcic, z żoną Urszulą (doskonałą gospodynią) i dwiema córkami, zajmujący majątek Turobin. Młoda żona w tym czasie uczy się gotowania i innych prac domowych, a także gospodarskich (na przykład nasadzanie kur), podczas gdy jej mąż poświęca cały swój czas pracy na roli.
Po przeprowadzce do zwolnionego przez zarządcę 4-pokojewego mieszkania, Barbara wraz ze służącymi Bylisią i Ludwiczką zajęła się urządzaniem domu. Szyła narzuty z gałganków, dziergała koronkowe serwetki, komponowała piękne kwiatowe bukiety.
Na wiosnę z okazji Wielkanocy Niechcicowie wybierają się z wizytą do Teresy, do Kalińca. Mimo iż jest mężatką i matką dwójki dzieci, nadal pracuje udzielając lekcji, prowadząc przy tym bujne życie towarzyskie.
Przy okazji wizyty u siostry, Barbara odwiedza także mieszkającego w okolicy Daniela z żoną Michaliną i jej siostrą – rejentową Stefanią Holszańską z mężem. Obie panie były znane w całej okolicy ze swej aktywności w Towarzystwie Dobroczynności, miłego usposobienia oraz ciekawych zainteresowań (nie mająca dzieci Stefania fascynowała się muzyką, wielbiła swojego pieska rzadkiej rasy, czynnie uczestniczyła w ruchu literackim, a Michalina kierowała stancją dla uczniów, dzierżawiła kolekturę loterii, zarządzała kilkoma kamienicami).
Po pewnym czasie na świat przychodzi pierwszy syn Niechciców – Piotruś, dziecko o niezwykłym uroku, wielkiej wrażliwości i wyobraźni, które zawładnęło Krępskimi oraz rodziną Barbary. Cztery lata sielanki i spokoju, wzajemnych odwiedzin dzieci Kociełłów i Ostrzeńskich, przerywane tylko coraz częstszymi spostrzeżeniami bohaterki o znikaniu jej sympatii do męża, burzy śmierć dziecka. Piotruś łapie przeziębienie na zimowym spacerze i, mimo troski lekarza i rodziców, umiera.
Po tym ciosie Barbara nie może dojść do siebie, bardzo to przeżywa i długo nie potrafi wyrwać się z rozpaczy i apatii. Odwiedzając codziennie grób synka w Borku, przeziębia się i zapada nawet na kobiecą chorobę, grożącą bezpłodnością. Gdy Bogumił, który nie może poradzić sobie z cierpieniem żony, o swoim nie wspominając (próbuje nawet popełnić samobójstwo), prosi o radę Teresę Kociełłową, która zamieszkuje z nimi po śmierci dziecka. Siostra rozpaczającej bohaterki wyszukuje szwagrowi duże gospodarstwo w Serbinowie pod Kalińcem. Okazuje się, że majątek ten należy do przebywającej w Paryżu pani Letycji Mioduskiej, którą reprezentuje jej plenipotent Daleniecki. Niechcic podpisuje kontrakt na pięć lat i staje się samodzielnym administratorem majątku.
Bohaterowie przeprowadzają się po hucznej uroczystości pożegnalnej zorganizowanej przez Ładów. Podczas przyjęcia Barbara, flirtując z młodym nauczycielem i słuchając z aprobatą komplementów pana domu, który gardzi swoją żoną Zenobią, wywołuje zazdrość i smutek Bogumiła, który boi się, że zostanie porzucony.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -