Na początku grudnia Rastignac dostaje listy od rodziny; przesyłają mu pieniądze. Ma wyrzuty sumienia, zdaje sobie sprawę z wyrzeczeń, do których skłonił matkę i siostry. Jednocześnie jednak jest szczęśliwy, sprawia sobie nową garderobę i planuje podbój Paryża. Pewnego dnia po posiłku dochodzi do sprzeczki Rastignaca z Vautrinem. Starszy i znający życie mężczyzna poucza studenta. W trakcie rozmowy wymyka mu się jego przestępczy przydomek, jednak Eugeniusz nie zwraca na to uwagi. Vautrin rozumie przeżycia i ambicje młodego człowieka. Próbuje pozbawić go złudzeń, wyjaśnia na czym polega paryskie życie. Składa mu też propozycję: Rastignac powinien wykorzystać zauroczenie Wiktoryny, zalecać się do niej, gdy jest ona jeszcze biedną i skromną dziewczyną. On zaś doprowadzi do śmierci jej brata, a wówczas panna Taillefer zostanie jedyną spadkobierczynią rodzinnej fortuny. Oburzony Rastignac odrzuca ten pomysł.
Postanawia natomiast poznać Delfinę de Nucingen. Udaje mu się to dzięki pomocy kuzynki. Towarzysząc jej w teatrze, dostrzega w loży Delfinę. Zostaje jej przedstawiony przez kochanka pani de Beauseant – d’Ajudę. Młody człowiek robi na pani de Nucingen olbrzymie wrażenie. Rastignac porusza temat ojca Goriot. Delfina sprawia wrażenie szczerze przejętej losem ojca; tłumaczy brak kontaktu z nim posłuszeństwem wobec męża. Eugeniusz planuje zdobyć względy córki Goriota a następnie wykorzystać kontakty i interesy jej męża do zdobycia fortuny.
Po powrocie do pensjonatu zdaje relację ojcu Goriot, który interesuje się wszystkim, co dotyczy jego córek. Starzec przekonuje go o miłości jaką darzą go dzieci, tłumaczy ich postępowanie, usprawiedliwia. Popiera też ewentualny związek Rastignaca ze swoją córką.
Wkrótce pani de Nucingen zaprasza Eugeniusza do teatru oraz na obiad. Młody człowiek nie zdaje sobie sprawy, że żona bankiera za wszelką cenę chce dostać się na salony i znajomość z kuzynem pani de Beauseant ma jej to umożliwić. W drodze do teatru baronowa prosi Rastignaca o przysługę; wręcza mu sto franków i każe zagrać w ruletkę. Eugeniusz wygrywa i przynosi Delfinie potrzebne jej sześć tysięcy. Kobieta opowiada mu o swoim życiu, o mężu, który nie daje jej pieniędzy. Po przedstawieniu umawiają się na spotkanie na balu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -