Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Na schodach Józef zaczął tłumaczyć krewnemu sytuację, w której się znalazł. Zaczął od tego, iż nie odpowiadał przed zwykłym sądem. Gdy wyszli na ulicę Karol zapytał, jak do tego mogło dojść, czy K. nie zauważył wcześniej żadnych oznak wszczętego przeciwko niemu postępowania. Radził, aby Józef urlopował się z pracy i przyjechał do niego na wieś, gdzie mógłby się wzmocnić i przygotować do procesu. Dodał też, że aparat władzy nie wysyłał na prowincję swoich funkcjonariuszy, a jedynie pisma, co pomogłoby bohaterowi nieco odetchnąć.



K. nie spodziewał się, że wuj aż tak bardzo przejmie się tą sprawą. Karol uważał, że krewniak zawsze miał jasny sąd o rzeczywistości, ale widocznie go utracił, przez co narażał całą rodzinę na hańbę. Wuj był gotów uwierzyć przysłowiu: „Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać”. Józef starał się wytłumaczyć starszemu mężczyźnie, że wyjazd na wieś oznaczałby przyznanie się do winy. Ponadto będąc na miejscu łatwiej było mu nadzorować to sprawy. Prosił również o zaufanie do swoich metod, argumentował to swoim doświadczeniem praktycznym z administracją. Wreszcie doszli do porozumienia. Wuj zaoferował wszelką pomoc ze swojej strony, jak tylko bliżej przyjrzy się sprawie. Od dwudziestu lat mieszkał na wsi, przez co jego kontakty ze stołecznymi zaprzyjaźnionymi urzędnikami rozluźniły się. Karol postanowił zaprowadzić Józefa do adwokata Hulda, swojego kolegi z czasów szkolnych. Mężczyzna ten miał renomę obrońcy ubogich, co nie podobało się K., ale nie oponował i zaufał wujowi. W samochodzie bohater opowiedział krewnemu po kolei o wszystkich zdarzeniach związanych z procesem, które miały miejsce.



Kancelaria adwokacka znajdowała się w tej samej dzielnicy, gdzie mieścił się gmach sądu. Gdy znaleźli się pod drzwiami kamienicy, nieznajomy mężczyzna poinformował ich, że mecenas był chory. Po dłuższej chwili pokojówka prawnika wpuściła ich do kancelarii. Młoda kobieta, która przypominała Józefowi swoim wyglądem lalkę, powiedziała, że jej pracodawca chorował na serce. Mecenas znał wuja nie jako Karola, lecz jako Alberta K. Prawnik leżał w łóżku, ponieważ nie miał siły wstać. Cierpiał przez nawrót choroby serca, który tym razem przybrał silniejszą niż zwykle postać. Wuj zasmucił się wyraźnie tą wiadomością.





strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 -  - 12 -  - 13 -  - 14 -  - 15 -  - 16 -  - 17 -  - 18 -  - 19 -  - 20 -  - 21 -  - 22 -  - 23 -  - 24 -  - 25 -  - 26 -  - 27 -  - 28 -  - 29 -  - 30 -  - 31 -  - 32 -  - 33 -  - 34 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Proces - streszczenie
2  Proces - próba interpretacji - notatka szkolna
3  Proces jako uniwersalna i ponadczasowa parabola