Przybysze rozmawiali o jakiejś niebezpiecznej robocie, po wykonaniu której zamierzali uciec do Teksasu. Potem zasnęli i spali przez kilka godzin. Wieczorem wydobyli z komina sakiewkę ze skradzionymi pieniędzmi i uradzili, że na razie zakopią ją w rogu pomieszczenia. Joe zaczął rozgarniać ziemię nożem i ku swemu zaskoczeniu odkrył skrzynię pełną monet.
Mężczyźni w pośpiechu opuścili dom, zabierając ze sobą skarb, który postanowili ukryć pod krzyżem. Dopiero wówczas Tomek i Huck zeszli ze strychu i pobiegli w stronę miasteczka.
Nazajutrz spotkali się nad rzeką. Tomek uznał, że powinni za wszelką cenę odzyskać utracony skarb. Dowiedział się, że w jednym z zajazdów w mieście ktoś wynajął pokój, lecz nikt nie widział, aby ktokolwiek do niego wchodził. Wieczorem chłopcy kręcili się w pobliży gospody i uważnie obserwowali drzwi, wiodące do tajemniczego pokoju.
Kilka dni później Sawyer, zaopatrzony w pęk kluczy, zdołał wejść do pomieszczenia, lecz w środku dostrzegł śpiącego Indianina. Przerażony, rzucił się do ucieczki. Chłopcy postanowili czekać na moment, kiedy w pokoju nikogo nie będzie. Pożegnali się, a Huck wrócił przed gospodę i stanął na czatach.
W piątek do miasteczka wróciła z wakacyjnego wyjazdu Becky. Tomek natychmiast odwiedził dziewczynkę i spędził z nią cały dzień na wesołej zabawie. Wraz z kolegami ze szkoły zaczęli planować piknik, który miał się odbyć w sobotę. Nazajutrz wcześnie rano dzieci wyruszyły na wynajęty parostatek. Tomek zaproponował Becky, aby zanocowali u wdowy Douglas. Dziewczynka po chwili wahania zgodziła się.
Statek przycumował do brzegu w niewielkiej zatoce i dzieci radośnie wybiegły na ląd. Po sutym śniadaniu wszyscy wyruszyli na zwiedzanie pobliskich jaskiń, gdzie spędzili resztę dnia. Wieczorem wrócili do domów, zadowoleni z wyprawy. Tymczasem Huck cierpliwie stał przed gospodą.
Przed północą dostrzegł Indianina i jego towarzysza, wychodzących z pokoju. Chłopiec ruszył za nimi i śledził ich aż do domu wdowy Douglas. Tam usłyszał, jak Joe przeklina kobietę, denerwując się, że jeszcze nie zasnęła. Huck ostrożnie wycofał się i pobiegł do pobliskiego domu, w którym mieszkał stary Walijczyk ze swoimi synami. Obudził mężczyzn i opowiedział o niebezpieczeństwie, jakie groziło kobiecie. Po chwili mężczyźni wyruszyli na ratunek, a Finn ukrył się.
Jakiś czas później usłyszał krzyk i padły strzały. Przestraszony, uciekł, lecz o świcie nieśmiało zapukał do drzwi Walijczyka. Staruszek powitał go z radością i opowiedział o nocnych wydarzeniach. Złoczyńcy zdołali uciec, ale ruszył za nimi pościg policyjny.
Wkrótce z wizytą zjawiła się wdowa Douglas, dziękując mężczyźnie za ocalenie. Walijczyk odparł, że podziękowania należą się komuś innemu, lecz nie wyjawił, że to Huck zawiadomił go o planach Indianina.
W południe mieszkańcy St. Petersburga zebrali się w kościele i dopiero wtedy okazało się, że Tomek i Becky nie wrócili z pikniku. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania dzieci. Stary Walijczyk wrócił do domu o świcie. Stwierdził, że Huck, który spał u niego, ma wysoką gorączkę. Chorym chłopcem zaopiekowała się pani Douglas.
Po trzech dniach poszukiwań wszyscy zaczęli tracić nadzieję, że Tomek i Becky odnajdą się cali i zdrowi. Tymczasem dzieci, wycieńczone strachem i osłabione głodem, starały się odszukać wyjście z jaskiń.
Podczas jednej w wędrówek po licznych tunelach Sawyer ujrzał Indianina, lecz mężczyzna szybko uciekł. Po wielu godzinach Sawyer zdołał wyprowadzić dziewczynkę z groty i dzieci szczęśliwie wróciły do domów. Po dwóch dniach odpoczynku Tomasz poszedł odwiedzić Hucka, lecz wdowa Douglas nie pozwoliła, aby niepokoił chorego. W drodze powrotnej odwiedził również Becky.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -