Rozdział I
Starsza pani kilkakrotnie zawołała Tomka, po czym poprawiła okulary i rozejrzała się po pokoju. Bez gniewu pochyliła się i zaczęła szturchać miotłą pod łóżkiem, lecz i tam nie znalazła chłopca. Wreszcie podeszła do drzwi i rozejrzała się po ogrodzie. Nagle za plecami usłyszała szelest i w ostatniej chwili odwróciła się, chwytając malca za kołnierz. Przyjrzała mu się uważnie, dostrzegając na jego twarzy i rękach ślady konfitur, po czym chwyciła za rózgę, przypominając, że zakazała mu wchodzić do spiżarni. Tomek, widząc, że sytuacja przedstawia się fatalnie, krzyknął, by obejrzała się za siebie i zdołał się wymknąć. Po chwili wspiął się na parkan i zniknął po drugiej stronie. Ciotka Polly miała zakłopotaną minę, lecz po chwili wybuchnęła śmiechem, upominając samą siebie, że wciąż zapomina o tym, iż chłopiec jest bardzo sprytny.
Miała świadomość, że ma słabość do tego urwisa i nie potrafi być dla niego sroga. Była pewna, że Tomek tego dnia pójdzie na wagary i nazajutrz będzie musiała go ukarać, choć to nie będzie łatwe. Tomek faktycznie poszedł na wagary i spędził resztę dnia na zabawie. Do domu wrócił tuż przed kolacją i przez jakiś czas opowiadał o swoich wyczynach Murzynkowi Jimowi, który rąbał drewna na podpałkę. Sid, przyrodni brat Tomka, przez ten czas zbierał drzazgi. Podczas posiłku Tomek podkradał cukier, odpowiadając na podstępne pytania ciotki, która chciała dowiedzieć się, co robił w szkole.
Kiedy padło pytanie o to, czy miał ochotę się wykąpać, zaczął coś podejrzewać. Kobieta dotknęła jego koszuli, stwierdzając, że jest sucha, a chłopiec odparł, że wraz z kolegami zmoczyli głowy pod studnią. Ciotka Polly pomyślała, że jej podstęp się nie udał i kazała rozpiąć mu kurtkę, by sprawdzić, czy ma kołnierzyk przyszyty do koszuli. Kołnierzyk był na swoim miejscu, więc pozwoliła odejść wychowankowi, mając nadzieję, że tym razem wykazał się posłuszeństwem. Tomek z zadowoloną miną ruszył w stronę drzwi, lecz nagle usłyszał Sidneya, który mówił do ciotki, że przyszyła kołnierzyk Tomka białą nitką, a teraz jest przyszyty czarną. Ciotka przyznała mu rację, lecz nie zdołała zatrzymać Tomka, który uciekł, wygrażając się bratu. Kiedy znalazł się z bezpiecznym miejscu, z żalem stwierdził, że gdyby nie Sid, to ciotka niczego by się nie domyśliła.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 - - 28 -