ma się co dłużej zastanawiać. Wszystko mieści się w tym słowie: b e z p o s a g u; ono powinno starczyć za młodość, piękność, urodzenie, honor, rozum i uczciwość.
HARPAGON: Dzielny chłopak! To się nazywa mówić jak wyrocznia. Szczęśliwy, kto ma przy boku takiego człowieka.
Akt II, scena I: Strzałka przekazuje swojemu panu Kleantowi warunki pożyczki, którą ten chce zaciągnąć u lichwiarza. W następnych scenach tajemniczym lichwiarzem okazuje się Harpagon, scena ta więc obrazuje jego bezwzględność i chciwość
STRZAŁKA: Mój Boże, panie, pożyczyć, to wielka bieda. Dziwne rzeczy musi przejść, kto, jak pan, zniewolony jest oddać się w łapy lichwiarzy.
KLEANT: Zatem nic z interesu?
STRZAŁKA: Za pozwoleniem. Imć Simon, faktor, którego nam polecono, człowiek ruchliwy i bardzo oddany mówi, że na głowie by stanął dla pana, i zapewnia, że sama fizjonomia pańska usposabia go jak najżyczliwiej.
KLEANT: Dostanę zatem te piętnaście tysięcy?
STRZAŁKA: Owszem; ale pod paroma waruneczkami, które trzeba będzie przyjąć, jeżeli rzecz ma przyjść do skutku.(...) „Przypuściwszy, że wierzyciel znajdzie dostateczne zabezpieczenie i że osoba zaciągająca pożyczkę jest pełnoletnia, z rodziny posiadającej majątek znaczny, pewny, niezachwiany, czysty i wolny od wszelkiego obciążenia, spisze się wyraźną i szczegółową umowę przed rejentem. Rejent ten ma być człowiekiem ze wszech miar nieposzlakowanym, wybranym w tym celu przez wierzyciela, w jego bowiem interesie leży przede wszystkim, aby akt sporządzono bez zarzutu”.
KLEANT: Bardzo słusznie.
STRZAŁKA: „Aby nie obciążyć sumienia żadnym skrupułem, wierzyciel żąda od swoich pieniędzy jedynie jednego denara od ośmnastu".
KLEANT: Jeden od ośmnastu? Tam do kata! To jakiś porządny człowiek. Na to nie ma powodu się żalić.
STRZAŁKA: To prawda. „Ale ponieważ nie rozporządza pomienioną sumą i, aby nią wygodzić, zmuszony jest pożyczyć ją od kogo innego z procentem jednego denara od pięciu, dłużnik zmuszony będzie pokryć koszta tego procentu, niezależnie od procentu właściwego, zważywszy, że jedynie dla jego dogodności bezpośredni wierzyciel okazuje gotowość zaciągnięcia tej pożyczki".
KLEANT: Co u diabła! to Żyd, czy Turek jaki! Ależ to więcej niż dwadzieścia pięć od stu! (...)
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 -