Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Skąpiec - jedna z najsławniejszych sztuk Moliera (1622-1673) – po raz pierwszy została wystawiona w roku 1668. Początkowo nie zyskała sobie przychylności widowni, potem dorównała popularnością innym komediom Moliera (Świętoszek 1664, Mizantrop 1666). Powodem licznych głosów ostrej krytyki było między innymi to, że sztuka została napisana prozą, co burzyło ówczesne konwencje – komedia wysoka, w pięciu aktach, miała być pisana wierszem.. Nie mniej jednak dziś Skąpiec należy do najczęściej z grywanych utworów „najbardziej teatralnego ze wszystkich pisarzy”.

Molier, a właściwie Jean Baptiste Poquelin, to obok dramatopisarzy: Corneille’a oraz Racine’a, najwybitniejszy pisarz literatury klasycystycznej siedemnastowiecznej Francji. Przez większość życia związany z Paryżem, był nie tylko komediopisarzem, ale również reżyserem i aktorem (w większości swoich sztuk zagrał główną rolę). Molier jest uważany za twórcę nowoczesnej komedii:
Zadaniem komedii przedmolierowskiej jest bawić; bawić mniej lub więcej wybrednie, ale zawsze tylko bawić. Molier sprawi, iż, nie przestając bawić, komedia stanie się głębokim studium duszy ludzkiej. Stopniowo tradycyjne marionetki, których ślad jeszcze widzimy w pierwszych jego komediach, zmieniają się w ludzi, w nieśmiertelne typy, żyjące jakby stokrotnie spotęgowanym życiem ludzkim, skupiające, niby soczewką poruszające ludźmi namiętności.(Tadeusz Boy-Żeleński, Szkice o literaturze francuskiej, t. 1, s.218-219)


Skąpiec jest doskonałym przykładem tak właśnie charakteryzowanej komedii. Komizm tego utworu wciąż bawi, a prawda o ludzkim losie wypowiedziana w historii o Harpagonie i jego rodzinie potrafi przejąć do głębi nawet najwytrawniejszych współczesnych czytelników. Ponad wszystko Skąpiec należy klasyki literatury światowej i z tego względu znajomość tej sztuki jest obowiązkiem każdego wykształconego człowieka.

„Skąpiec” jako najsmutniejszy dramat Moliera


Bez wątpienia, spośród dziesiątek komedii Moliera „Skąpiec” jest najbardziej gorzką, ponurą i zwyczajnie smutną. Poza powierzchowną śmiesznością głównego bohatera kryje się przerażająca prawda o człowieku nieszczęśliwym, samotnym, niekochanym i niekochającym. Harpagon, który przy pierwszym kontakcie wydaje się być lekko zwariowanym, komicznym i nieszkodliwym staruszkiem, w rzeczywistości jest tyranem, który znęca się psychicznie nad córką, uważa własnego syna za największego wroga, nie ma żadnych przyjaciół, a służbę traktuje jak niewolników. Można powiedzieć, że główny bohater posiada dwa oblicza, ale nie są to maski, które zakłada naprzemiennie, tylko jednocześnie, jedna pod drugą.

Nie ma nic zabawnego w tym, że ojciec nie widzi we własnej córce drugiej istoty, ale wyłącznie kolejną „gębę” do nakarmienia. Co więcej, bez żadnych skrupułów mówi jej to prosto w oczy. Piękna dziewczyna nie potrafi się mu przeciwstawić, przez co pogrąża się w psychicznym terrorze. Harpagon odzywa się do niej w sposób niezwykle grubiański i ordynarny, ani przez moment nie dając jej odczuć, że ją kocha. Nic śmiesznego nie ma też w tym, że syn z całego serca pragnie śmierci ojca. Relacje panujące pomiędzy Harpagonem a jego dziećmi można określić jedynie jako tragiczne.

Pozornie szczęśliwe jest także zakończenie „Skąpca”. Na pierwszym planie widzimy dwa śluby zakochanych par, a także niesamowite zjednoczenie rodzimy Anzelma po kilkunastu latach. Jednak w cieniu tych wydarzeń niewielu dostrzega Harpagona, który niejako odsprzedał swoje dzieci za szkatułkę złota. Tytułowy bohater, który od początku wydawał się być nieszczęśliwy, został zupełnie sam. Skąpiec jest postacią niezwykle tragiczną i targaną wewnętrznymi paradoksami. Z jednej strony jest on przecież szlachcicem, cieszącym się szacunkiem i uznaniem obywatelem. Posiada także dwójkę wspaniałych dzieci, chociaż on tak wcale nie uważa. Z drugiej jednak strony był niezwykle skąpy i chytry. Cechy te całkowicie zdominowały jego charakter, czyniąc go człowiekiem nieszczęśliwym. Chciwość uczyniła z niego ślepca, który nie dostrzegał wspaniałości swoich dzieci, ich piękna. Harpagon nie potrafił z niczego się cieszyć i niczego docenić. Wciąż czuł niedosyt i zagrożenie. Dosłownie wszystkich podejrzewał o to, że czyhają tylko na jego majątek.

Recenzja „Skąpca”


Spośród trzech najbardziej znanych dzieł Moliera, czyli „Świętoszka” (1664 rok), „Mieszczanin szlachcicem” (1671 rok) oraz „Skąpca” (1669), to właśnie to ostatnie dzieło uchodzi za najbardziej gorzkie i najsmutniejsze. Utwór, który pozornie wydaje się być typową komedią charakteru, w rzeczywistości jest tragicznym obrazem upadku człowieka.

Zainspirowany dziełem klasycznego mistrza komedii Plauta, Molier przywrócił do życia historię skąpca, który zawładnięty żądzą złota zatraca się zupełnie. Skąpstwo Harpagona ma dwa oblicza. Pierwsze jest zabawne, niedorzeczne. Nakazuje mu ono oszczędzanie na wszystkim, począwszy od jedzenia, a na ubraniach kończąc. Jednak Molier ukazuje także mroczną stronę skąpstwa, która powoduje, że człowiek staje się odrażającym stworzeniem. Bohater dla odrobiny złota gotów był wyrzec się własnej córki, a nawet własnej miłości i szczęścia. Harpagon uważał własne dzieci za wrogów, czyhających na jego szkatułkę.

Bezsprzecznie najmocniejszą stroną „Skąpca” jest misterna konstrukcja psychologiczna tytułowego bohatera. Właściwie można powiedzieć, że Harpagon jest człowiekiem do tego stopnia ogarniętym skąpstwem, iż wydaje się on wręcz jego abstrakcyjnym ucieleśnieniem, a nie kimś prawdziwym.

Wielu wytykało Molierowi, że w przypadku „Skąpca” nie przyłożył się nadto do budowania komicznych sytuacji, lapsusów, omyłek, zabawnych scenek. Trzeba przyznać, że w rzeczywistości utwór ten nie jest typową komedią. Tak naprawdę jest to bardzo smutna opowieść o człowieku samotnym, zatraconym i nieszczęśliwym. Harpagon nie potrafił budować poprawnych relacji z otoczeniem, o czym najlepiej świadczą jego stosunki z Elizą i Kleantem. Córka nienawidziła go za to, że ją całkowicie zdominował, natomiast syn z całego serca życzył mu śmierci. „Skąpiec” to niezwykle gorzka przestroga dla wszystkich, którzy bardziej niż miłości pragną złota i tylko ono jest w stanie dać im szczęście.

„Skąpiec” to także kolejny dowód na to, że Molier nie miał sobie równych w swoim rzemiośle. Utwór ten można odczytywać na wielu poziomach. Jednych może bawić do łez, a innych także do łez wzruszyć. Na najwyższe uznanie zasługuje lekkość, z jaką autor wkłada w usta swoich bohaterów przezabawne wypowiedzi, które przeplatają się ze słowami cierpkimi, brutalnie prawdziwymi i niepozostawiającymi złudzeń, że mamy do czynienia bardziej z tragedią, aniżeli komedią.

Molier - życiorys


Rodowe nazwisko Moliera brzmiało Jan Baptysta Poquelin. Urodził się w Paryżu 15 stycznia (w niektórych opracowaniach występuje data 13 stycznia) 1622 roku. Był synem tapicera, jednak nie podjął się przejęcia po ojcu tego zawodu i stanowiska dostawcy królewskiego. Najchętniej spędzał czas oglądając uliczne przedstawienia teatralne, którymi był oczarowany. Ojciec licząc na zmianę decyzji syna, postanowił wysłać go do kolegium jezuickiego w Clermont, gdzie Jan studiował filozofię, później zaś prawo w Orleanie, gdzie zdobył dyplom. Następnie został zaprzysiężony na nadwornego tapicera i otrzymał dzięki protekcji swego ojca stanowisko lokaja na dworze królewskim.

W wieku dwudziestu jeden lat, a więc w 1643 roku, zrzekł się stanowiska królewskiego tapicera, o czym listownie poinformował swego ojca. Postanowił razem z zaprzyjaźnioną aktorską rodziną Bejartów założyć „Znakomity Teatr” („Illustre Theatre”). Magdalena Bejart, przyjaciółka Jana, była wówczas znaną aktorką. W celu zrealizowania tego przedsięwzięcia zażądał od ojca wypłacenia pieniędzy, które należały do niego po zmarłej matce.

Początkowa działalność „Znakomitego Teatru” nie była udana. Po części wynikało to z konieczności spłacenia długów zaciągniętych na opłacenie aktorów, kupno kostiumów i dekoracji. Również cena wynajmu sali wciąż rosła. Repertuar wystawiany przez grupę aktorów, należał do nudnych (świadczą o tym spisy utworów), przez co teatr świecił pustkami, zaś jego położenie było coraz gorsze. W tej niekorzystnej sytuacji Jan zaczął posługiwać się pseudonimem Molier, gdyż nie chciał zhańbić nazwiska rodowego. Przypuszczając, że na brak powodzenia wpływa klerykalna dzielnica St. Sulpice, trupa „Znakomitego Teatru” przeniosła się do sali „Jeu de Paume de la Croix Noire” przy Porte St. Paul. Zmiana miejsca nie wpłynęła jednak na zmianę sytuacji. Kłopoty finansowe, w które popadł, sprawiły, że znalazł się w więzieniu, z którego jednak kilkakrotnie wykupywał go ojciec. Wraz ze swoją przyjaciółką Magdaleną postanowili wyjechać z Paryża i przenieść się na tereny południowej Francji. Wówczas rozpoczęła się dwunastoletnia tułaczka Moliera.

W czasie wędrówki losy trupy były zmienne. Czasem było to życie radosne i beztroskie, zaś „kieszeń dobrze brząkała złotem”, czasem zaś towarzyszył im głód i nędza. Dopiero w roku 1652 los Moliera i jego towarzyszy poprawił się. Osiedli w Lyonie jako nadworna trupa ks. Conti. Przyczyniło się do tego po części wspomnienie koleżeństwa z ks. Conti jeszcze w kolegium Clermont. Wynikało to także z faktu, że pani de Calvimont, kochanka ks. Conti, bardzo pragnęła teatru. Dlatego też ks. Conti wezwał wszystkie okoliczne trupy, aby wybrać najlepszą i tę pozostawić na stałe. Ważny głos w wyborze miał sekretarz księcia – Sarrazin, który zakochał się w jednej z aktorek z trupy Moliera, pannie du Parc i zapragnął jak najdłużej zatrzymać ją przy sobie. Dlatego też wybór padł na Moliera.

Przebywając w Lyonie wciąż jednak marzył o powrocie do Paryża. W roku 1650 i w 1651, zaglądał do Paryża, badając czy nie nadeszła stosowna chwila powrotu. Jednak dopiero w roku 1658, po dwunastu latach tułaczki, powrócił do stolicy. Z prowincji wracał już jako autor. Będąc jeszcze w Lyonie, spróbował przetłumaczyć jakąś znaną commedia dell’arte i dostosowując ją do wymagań swego teatru, wystawić na scenie. Próba ta odniosła wielki sukces. Zarówno publiczność, jak i sam autor byli zadowoleni. Molier przerobił m. in. „Zazdrość Kocmołucha” i „Latającego lekarza”. Zaś największy sukces jego trupie podczas pobytu w Lyonie przyniosło wystawienie przygotowanych w podobny sposób sztuk: „Postrzeleńca” i „Zwad miłosnych”.

W Paryżu Molier uzyskał poparcie Mazarina i królewskiego brata, który podobnie jak sam król chciał mieć własny teatr. To pozwoliło Molierowi na wystawienie swego pierwszego przedstawienia w Paryżu. Było to dnia 24 października 1658 roku. Dowiedziawszy się, że młody król – Ludwik XIV będzie obecny na otwarciu jego teatru, postanowił wybrać taką sztukę, która przypadłaby władcy do gustu. Była to tragedia Piotra Corneille’a: „Nicomede”, będąca apoteozą władzy królewskiej.

W dowód królewskiej łaski Molier otrzymał salę w Luwrze, tzw. „Theatre de petit Bourbon”, gdzie mógł wystawiać sztuki na przemian z włoską grupą Torelli’ego. Przedstawiał tam m. in. „Cynnę”, „Cyda”, „Herakliusza”. Jednak na nieszczęście teatr znowu zaczął świecić pustkami. Dlatego też postanowił wystawić „Zwady miłosne” i „Postrzeleńca”, które podczas pobytu na prowincji okazały się sukcesami. Również tym razem przyniosły mu szczęście i poprawę losu. Do teatru znów zaczęły napływać tłumy. Pod wpływem dobrej passy Molier nie tylko wystawiał stare sztuki, ale i zaczął tworzyć nowe. Głównie były to farsy. Tak też powstały „Pocieszne Wykwintnisie”, grane w listopadzie 1659 r. To dzięki tej sztuce Molier zdobył rozgłos w Paryżu.

Jednak pechowy los nie opuszczał Moliera również w chwilach powodzenia. Już rok po jego wielkim sukcesie, w 1660 roku, rozpoczęto burzenie skrzydła Luwru, w którym mieścił się jego teatr. Los trupy uratował król użyczając im dawnej sali teatralnej Richelieu’go, największej i zarazem najwspanialszej z paryskich. Sala została odnowiona, zaś na jej otwarcie, 4 lutego 1661 r. Molier wystawił napisaną przez siebie sztukę „Don Garcia z Nawarry”, w której sam chciał zagrać.

Pewnym jest, że Molier ożenił się w 1662 roku z najmłodszą córką Magdaleny – Armandą Bejart, młodszą od niego o dwadzieścia jeden lat. Z postacią małżonki Moliera wiąże się wiele niejasności i niedomówień. Istnieje bowiem teza, iż Armanda była nie córką, lecz najmłodszą siostrą Magdaleny, córką zaś Maryi Herve Bejart. Zdania biografów są w tej kwestii podzielone.

W tym samym roku Molier otrzymał zlecenie od niejakiego Fouquet’a na napisanie w ciągu dwóch tygodni sztuki, która miała poprawić jego wizerunek w oczach dworu i zabawić króla goszczącego w jego rezydencji w Vaux. Tak też powstała sztuka „Natręci”. W czasie jej trwania król milczał, jednak po jej zakończeniu wezwał Moliera do siebie i podsunął mu pomysł dodania do sztuki jeszcze jednej sceny, w której wyśmiany miał być markiz de Soyecourt, zapalony myśliwy, przez króla uznawany za natręta. Dzięki tej sztuce Molier zrozumiał, że zyskał w królu zwolennika walki z przesadą, śmiesznością, nieszczerością i fanatyzmem, nawet jeśli tkwią w najbliższym otoczeniu króla.

Twórczość Moliera była ciągłą walką ze społeczeństwem. Jedna z jego sztuk pt. „Szkoła żon” wystawiona 26 grudnia 1662 roku, zyskała niebywałe powodzenie. Aktorzy teatru Hotel de Bourgogne, którzy bywali przedmiotem drwin i śmiechu molierowskich sztuk, zawarli potajemny spisek, aby obalić Moliera. Odpowiedzią autora było stworzenie jednoaktowej komedii „Krytyka szkoły żon”, która była jednocześnie prezentacją jego poglądów na tematy estetyczno-literackie. Sposób gry aktorów wrogiego mu teatru przedrzeźniał także w sztuce „Improwizacja w Wersalu”. Wystawienie tej sztuki było świadomym oddaniem jej jako łup dla złośliwości nieprzyjaznych mu osób i jednocześnie błaganiem o pozostawienie jego życia prywatnego w spokoju. Bardzo dotkliwie dotknęły go sztuki napisane przez wrogie mu osoby, m. in. „Zemsta markizów” czy też „Improwizacja Pałacu Kondeusza”. Wyszydzano jego starczą miłość do młodej żony, która zdradzała męża. Były to prawdziwe zarzuty, dlatego też tym boleśniejsze dla Moliera.

Król nie dowierzał zarzutom kierowanym pod adresem twórcy. Chcąc dać temu wyraz, ofiarował się na ojca chrzestnego pierwszego syna Moliera. Choć sam nie uczestniczył w uroczystości chrztu, która odbyła się dnia 20 lutego 1664 roku, to sam patronat jego osoby wystarczył, aby położyć kres wszelkim nieprzychylnym Molierowi zarzutom. Dzięki temu wydarzeniu opinia na jego temat zaczęła się nieco zmieniać, czego dowodem mogło być powstanie sztuki „Wojna komiczna” lub obrony „Szkoła żon” niejakiego Sieur de la Croix, która brała Moliera i jego dzieło w obronę.

W roku 1664 podczas otwarcia ogrodów wersalskich, Molier wystąpił z nieskończonym jeszcze, bo dopiero trzyaktowym „Tartuffem”. Król przyjął łaskawym uchem ten dowód wzrastającego religijnego sceptycyzmu i drwin obłudnych pozorów świętości. Jednak arcybiskup Paryża, a spowiednik króla, zabronił wystawiać sztukę publicznie, czemu nie przeciwstawił się król.

Molier chcąc bronić się publicznie napisał nową sztukę pt. „Don Juan”, w której to karząc piekłem bezbożnego Don Juana chciał pokazać, jak bardzo był dalekim od antyreligijności. Jednak po piętnastu dniach powodzenia na scenie teatru Palais Royal, wskutek pojawienia się broszury niejakiego Sieur de Rochemont, „Don Juan” podzielił los „Tartuffe’a”. Król chcąc załagodzić sytuację obdarzył trupę Moliera pensją 6000 funtów rocznie i tytułem „aktorów królewskich”, jednak nawet to nie było w stanie pocieszyć Moliera.

Sytuacja nieco zmieniała się dopiero po śmierci surowej królowej matki, kiedy na dworze zapanowała większa swoboda. Wówczas „Tartuffe” mógł zostać wystawiony, jednak po skróceniu i pod tytułem „Imposteur”. Przestawienie to miało miejsce 5 sierpnia 1665 roku. Jednak już następnego dnia od wystawienia prezydent parlamentu, korzystając z nieobecności króla zakazał dalszych przedstawień, zaś arcybiskup Paryża zagroził klątwą zarówno autorowi, jak i widzom tej sztuki. Rozgoryczony Molier postanowił chwilowo zamknąć swój teatr, gdyż obawiał się o swe własne bezpieczeństwo. Nie przestawał jednak tworzyć, zarówno na rozkaz króla, jak i dla samego siebie. Powstały wówczas sztuki takie jak m. in. „Sielanka komiczna”, „Miłość malarzem”, „Mizantrop”, „Grzegorz Dantin” czy też „Skąpiec”.

Po pięciu latach oczekiwania „Tartuffe” powrócił na deski teatru w swej pierwotnej formie. W dzień jego pierwszego wystawienia, tj. 5 lutego 1669 roku, teatr był wypełniony po brzegi. Tak samo było przez kolejne czterdzieści cztery wieczory z rzędu. Molier wystosował wówczas do króla pismo pełne wdzięczności i zadowolenia. Mimo opieki, jaką miał u Ludwika XIV, spotykały go na dworze upokorzenia. Dla króla i współczesnych Molier był jedynie aktorem i to drugiej klasy. Niemalże nie wspominano o nim jako o autorze utworów, na których można było co prawda dobrze się bawić, których jednak nie traktowano poważnie. W życiu prywatnym sytuacja Moliera nie była lepsza. Cierpiał też z powodu własnej żony. Z każdym rokiem zbliżał się do starości, ona zaś była w kwiecie wieku. W końcu w roku 1665, po kilku latach pożycia, rozstał się ze swoją żoną, choć nie przestał jej kochać.

Postanowił kupić willę podmiejską w Auteuil. Tu również tworzy dla króla. Powstaje m. in. „Mieszczanin szlachcicem”, „Psyche”, „Szelmowskie sztuczki Skapena” czy też „Hrabina d'Escarbagnas”. Mając lat pięćdziesiąt, w 1672 r. postanawia wrócić do żony, aby otoczyć ją zbytkiem, jaki ona uwielbia i prowadzić życie wystawne w nowym mieszkaniu przy ulicy Richelieu. Jednak pech go nie opuszczał. Jego drugi synek, podobnie jak pierwszy, zmarł zaraz po urodzeniu. Z trojga dzieci pozostała mu tylko córka. W ostatnich latach swego życia traci brata, siostrę i ojca. W 1672 roku umiera także Magdalena Bejart. Sam Molier zaczął coraz bardziej zapadać na zdrowiu. Swoją ostatnią komedię osnuł wokół medycyny, choroby i samych chorych. Za jedyną prawdziwą chorobę uznał „żądzę życia, gdyż to ona każe obawiać się śmierci”.

Dnia 17 lutego 1673 roku, w dzień wystawiania „Chorego z Urojenia”, Molier nagle zasłabł. Pomimo nękającej go choroby, do ostatniej chwili grał i dawał z siebie wszystko. Gdy stracił przytomność, dwaj okoliczni proboszczowie odmówili mu pomocy, jako „wyklętemu” aktorowi. Dopiero trzeci ksiądz zgodził się pośpieszyć mu z pomocą, jednak było już za późno. Molier skonał w obecności dwóch sióstr miłosierdzia, którym dał u siebie w domu przytułek. Po śmierci odmówiono mu pochowania w poświęcanej ziemi i dopiero błagania wdowy u Ludwika XIV spowodowały, że król wymógł na arcybiskupie Paryża pozwolenie na pogrzeb zmarłego. Odbył się on nocą, dla uniknięcia rozgłosu, 21 lutego 1673 roku, w obecności zaledwie dwóch księży (są tez informacje, że w pogrzebie żaden ksiądz nie brał udziału).

Sztuki Moliera:
• „Pocieszne Wykwintnisie” 1659 r.
• „Szkoła mężów” 1661 r.
• „Szkoła żon” 1662 r.
• „Don Juan” 1665 r.
• „Mizantrop” 1666 r.
• „Lekarz mimo woli” 1666 r.
• „Grzegorz Dyndała” 1668 r.
• „Skąpiec” 1668 r.
• „Mieszczanin szlachcicem” 1670 r.
• „Uczone białogłowy” 1672 r.
• „Chory z urojenia” 1673 r.

Bibliografia
1. Tadeusz Żeleński (Boy), Wstęp, w: Molier, Skąpiec, wy. 4, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1974.
2. Tadeusz Żeleński (Boy), Molier,w: tegoż, Szkice o literaturze francuskiej, t. 1, PIW, Warszawa 1956.
3. Jan Tomkowski, Literatura powszechna, Świat Książki, Warszawa 1997.



Mapa serwisu: