„Jeżeli tylko niebo nam na drodze stoi,Swym kaszlem Elmira daje znak Orgonowi, iż już czas skończyć grę, jednak i tym razem mąż jej nie przerywa. Ostatecznie zgadza się zostać kochanką Świętoszka i prosi go, aby sprawdził, czy nikt ich nie podsłuchuje. Na obawy Elmiry, iż Orgon może być gdzieś w pobliżu odpowiada, iż
Usunąć tę zawadę leży w mocy mojej:
Przeszkodą to nie będzie szczęśliwości naszej.”
„To człowiek stworzony, by go za nos wodzić.Posłusznie spełnia prośbę Elmiry.
Toż on przyjaźni naszej sam pragnie najszczerszej,
I sprawiłem, że choćby widział, nie uwierzy.”
Scena szósta.
Osoby: Elmira, Orgon.
Orgon przekonany już co do winy Świętoszka, wychodzi spod stołu. Elmira stwierdza z ironią, że powinien poczekać aż dojdzie do uczynków, a nie zadowalać się jedynie słowami. Tymczasem wraca Tartuffe, Elmira zaś chowa za sobą męża.
Scena siódma.
Osoby: Tartuffe, Elmira, Orgon.
Tartuffe nie widząc Orgona chce zbliżyć się do Elmiry i ją objąć. Ta jednak odsuwa się i oczom Świętoszka ukazuje się Orgon. Miał zamiar tak jak czynił to do tej pory, zamydlić oczy panu domu swą rzekomą niewinnością i pokorą. Jednak tym razem Orgon nie pozwala się oszukać i wypędza Tartuffe’a z domu. Dom ten jednak na skutek przedwczesnej darowizny należy do Świętoszka.
Scena ósma.
Osoby: Elmira, Orgon.
Elmira jest bardzo zaskoczona tym, co usłyszała. Orgon przyznaje, że sporządzenie aktu darowizny było błędem, jednak tego nie można już zmienić. Wybiega z pokoju, gdyż chce sprawdzić, czy pewien ważny przedmiot jest jeszcze na górze.
AKT PIĄTY
Scena pierwsza.
Osoby: Kleant, Orgon.
Orgon zwierza się Kleantowi z posiadanego dokumentu, który jeśli dostałby się w ręce władz, zostałby oskarżony o pomaganie zdrajcy. Otrzymał go bowiem od Argasa, który uciekając powierzył mu pewną szkatułkę z dokumentami. Pan domu czuł się niezbyt pewnie przechowując taki dokument, więc powierzył go kiedyś Świętoszkowi na przechowanie. Rozczarowany ludźmi Orgon postanawia już nigdy nikomu nie zaufać. Kleant napomina go i wyśmiewa jego popadanie w skrajności. Stwierdza pod koniec, iż: „Lepiej zbyt wierzyć w ludzi, niż nie wierzyć wcale.”
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -