Wówczas Mary uznała, że mogą zwiedzać niezamieszkaną część domu, gdzie nikt nie będzie mógł ich zobaczyć. Lokaj zawiózł chłopca do galerii obrazów, gdzie Colin mógł pobiegać i poćwiczyć. Potem wędrowali po kolejnych pokojach, odkrywając coraz to nowe korytarze i schody. Po powrocie do pokoju Colina z apetytem zjedli śniadanie. Nagle Mary zauważyła, że zasłona, zakrywająca portret pani Craven, została odsunięta na bok. Chłopiec wyjaśnił, że wcześniej nie mógł znieść widoku roześmianej matki, ponieważ był nieszczęśliwy. Teraz jednak ma wrażenie, że matka uśmiecha się, widząc, że jest zdrowy i silny. Mary stwierdziła, że kuzyn jest bardzo podobny do mamy. Colin zamyślił się i po chwili odparł, że gdyby tak było, to ojciec kochałby go i nie byłby taki smutny.
XXVI „To matka”
Pewnego ranka Dick zjawił się w tajemniczym ogrodzie później niż zazwyczaj. Natychmiast zabrali się do pielenia, wyrywając chwasty, które wzeszły po deszczu. Nagle Colin wstał i poprosił, aby spojrzeli na niego. Wyjaśnił, że przypomniał sobie pierwszy dzień, kiedy przywieźli go do ogrodu i nadal nie mógł uwierzyć, że jest zdrowy i może chodzić. Z radością wykrzykiwał, że będzie żył, a Ben zaproponował, że powinien zaśpiewać jakiś psalm dziękczynny. Chłopiec nie znał jednak żadnej pieśni, więc poprosił Dicka, żeby coś zaśpiewał. Dick spełnił jego prośbę, śpiewając czystym głosem psach pochwalny, a Colin słuchał go wzruszony i zachwycony.
Nagle na ścieżce, prowadzącej od furtki, ukazała się jakaś kobieta. Dick dostrzegł ją i podbiegł, wołając, że to jego matka. Mary i Colin zbliżyli się do niej z bijącymi sercami. Chłopiec przywitał się, wyjaśniając, że chciał ją poznać już wtedy, gdy leżał w łóżku. Pani Sowerby uśmiechnęła się łagodnie, przyglądając się ze łzami w oczach malcowi.
Stwierdziła, że Colin jest bardzo podobny do swojej matki i ojciec na pewno go pokocha. Poradziła, aby przebywał jak najwięcej na świeżym powietrzu i odżywiał się dobrze, a wkrótce będzie zdrowy i silny. Potem zbliżyła się do Mary i powiedziała, że dziewczynka również rośnie zdrowo i niedługo będzie równie śliczna jak jej matka. Dzieci oprowadziły kobietę po ogrodzie, opowiadając historię tego miejsca. Potem zasiedli pod drzewem i żartując, zajadali się przysmakami, które przyniosła matka Dicka. Pani Sowerby powiedziała, że wkrótce nie będą musieli udawać, że Colin jest chory, ponieważ pan Craven wróci do domu. Po posiłku podniosła się, by pożegnać się i odwiedzić panią Medlock. Colin przytulił się do niej, wyznając, że chciałby, aby była jego matką. Kobieta pochyliła się nad nim i objęła go, mówiąc, że jego matka jest w ogrodzie i czuwa nad nim.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 -