Służąca podeszła do szafy, wyjmując z niej nową sukienkę, zakupioną przez pana Cravena. Potem pomogła dziewczynce w ubieraniu się, dziwiąc się, że dziewczynka stoi nieruchomo, pozwalając robić za siebie wszystko. Mary spoglądała na nią wyniośle, przysłuchując się wesołej paplaninie Marthy o domu rodzinnym. Służąca opowiedziała o swoim bracie, Dicku, który oswoił małego kucyka, co niezmiernie zaintrygowało dziewczynkę. Potem przeszły do drugiego pokoju, gdzie Mary miała zjeść śniadanie. Na widok owsianki oświadczyła, że nie będzie jej jadła. Po posiłku Martha zaproponowała, aby wyszła do parku. Mary początkowo uznała, że na dworze jest szkaradnie, lecz w końcu zdecydowała się na spacer, słysząc, że Dick często bywa na wrzosowisku. Służąca wskazała jej furtkę, prowadzącą do ogrodów i dodała, że jeden z nich jest zamknięty na klucz od dziesięciu lat. Potem wyjaśniła, że pan Craven zamknął ogród po śmierci żony, nie życząc sobie, aby ktokolwiek tam wchodził.
Kiedy Martha odeszła, Mary skierowała się w stronę furtki. Rozmyślała o tajemniczym ogrodzie, zamkniętym od wielu lat i była ciekawa, jak wygląda. Po chwili znalazła się w wielkim ogrodzie i na końcu ścieżki, którą szła, dostrzegła wysoki mur, obrośnięty bluszczem. Minęła kolejną furtkę i zatrzymała się, stwierdzając, że wszędzie jest pusto i brzydko. Nagle ujrzała starszego mężczyznę z łopatą na ramieniu. Niezadowolona ze spotkania, przeszła do kolejnego ogrodu i dostrzegła zamkniętą bramkę. Mając nadzieję, że prowadzi ona do ogrodu, należącego do żony wuja, nacisnęła klamkę i znalazła się w sadzie. Zaczęła szukać następnej furtki, lecz nigdzie jej nie znalazła. Zauważyła jednak, że mur ciągnie się dalej, a ponad nim wypatrzyła wierzchołki drzew. Na jednym z nich dostrzegła ptaszka o jasnoczerwonym upierzeniu. Ptak zaczął śpiewać, więc przystanęła, nasłuchując wesołego świergotu. Po paru minutach ptaszek odfrunął, a Mary zaczęła ponownie rozmyślać o zamkniętym ogrodzie, zastanawiając się, dlaczego wuj tak bardzo go nienawidził. Przekonana, że tajemniczy ogród mieści się za murem, wróciła do ogrodu warzywnego, gdzie zastała staruszka, zajętego kopaniem grządek. Zatrzymała się tuż przy nim i zaczęła mu się przyglądać. W końcu spytała o ostatni ogród, do którego nie znalazła wejścia, wspominając, że widziała w nim małego ptaszka.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 -