Nagle usłyszała jakieś głosy. Chciała się cofnąć, lecz usłyszała skowyt psa. Przerażona, podbiegła na skraj pola i ujrzała dwóch wyrostków, rzucających kamieniami w Dunaja. Nagle jeden z nich upadł, popchnięty przez Zenka, który wyskoczył zza krzaków i rzucił się na niego. W chwilę później nadbiegli Marian i Julek, rzucając się na przeciwników. Po bójce odnaleźli Ulę, klęczącą nad rannym psem. Zenek zaniósł Dunaja do szałasu, a Julek opowiedział o przykrym wydarzeniu Pestce, która zjawiła się na polanie. Ula wróciła do szałasu i odkryła, że Dunaj uciekł. W oddali dostrzegli psa, który zniknął między drzewami, nie zwracając uwagi na wołanie Uli.
Następnego dnia załoga odkryła, że Zenek opuścił wyspę. Przekonani, iż poszedł do sklepu przy szosie, postanowili wyjść mu naprzeciw. Odnaleźli go, wychodzącego z jakiegoś sadu, z rękoma pełnymi skradzionych jabłek. Czyn chłopaka zrobił na nich niemiłe wrażenie. W milczeniu poszli do sklepu, ulegając prośbom Julka, który liczył na oranżadę. Przed budynkiem zatrzymał się wóz, zaprzęgnięty w konia. Wysiadła z niego młoda kobieta i zostawiwszy na nim śpiące dziecko, weszła do sklepu. W chwilę później nadjechał traktor, a jego warkot spłoszył konia, który ruszył przed siebie, ciągnąc za sobą wózek. W pościg, bez zastanowienia, rzucił się Zenek. Zdołał zatrzymać wystraszone zwierzę i ocalił dziecko przed wypadnięciem z bryczki. Odwaga chłopaka zaskoczyła i zaimponowała załodze. Natychmiast zapomnieli o tym, że ukradł jabłka, a w drodze powrotnej na wyspę wraz z nim zakradli się do sadu, by udowodnić, że nie są tchórzami. Po powrocie do domu Pestka zauważyła, że matka jest zagniewana. Rozmowa z kobietą zakończyła się awanturą i zarzutami, że dziewczyna zmieniła się i coś ukrywa.
Nazajutrz Marian pojechał z babką na targ do Łętowa. Po powrocie zarzucił Zenkowi, że ukradł przekupce pięćdziesiąt złotych. Zenek nie zaprzeczył i pożegnawszy się, odszedł. Wieczorem Ula siedziała samotnie na werandzie, pisząc list do zmarłej matki, w którym zwierzała się ze swoich trosk. Nagle na podłogę upadł kamyk, owinięty w skrawek papieru. Wyszła na drogę, gdzie czekał na nią Zenek. Chłopak wyjaśnił, że nie mógł odejść bez powiedzenia jej prawdy. Ukradł pieniądze, ponieważ był głodny. Potem dodał, że nie wróci do domu, bo ojciec go nie chce. W oddali usłyszeli warkot dekawki doktora Zalewskiego. Zenek zbliżył się do Uli, mówiąc, że jest jedna na całym świecie, po czym zniknął w ciemnościach.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -