Po drodze Łewap opowiedział towarzyszowi legendę o wszechpotężnym Nienazwanym. Dawniej Lewaw zajmowała Rada Mędrców. Pewnego dnia do Workraku przybył skromnie odziany staruszek i został ogrodnikiem. Od tego czasu zaczęły pojawiać się Pajęczaki, a Allianie zaczęli się między sobą kłócić, a między członkami Rady doszło do zabójstwa. Postanowiono władze przekazać jednemu z nich. Staruszek, który lubił, gdy nazywano go „Zdówem” zyskiwał coraz większe wpływy wszystkich skłócając ze sobą i dzielić na różne grupy. Przyjaźnie ustępowały nienawiści, frakcje zaczęły się krwawo zwalczać porzucając codzienne zajęcia. Allianie nie ufali trzem pozostałym przy życiu Mędrcom i na przywódcę wybrali Zdowa, który natychmiast przeobraził się w okrutnego Nienazwanego.
Legenda mówiła, ze był czarownikiem, który na siedzibę wybrał Lewaw. Od tego dnia Allianie zostali przegnani z opanowanego przez Pajęczaki Lewawu. Z dnia na dzień tracili też odwagę. Legenda głosi, że wysysał ją Nienazwany, dlatego Allianie byli słabi i pokorni, nie potrafili nienawidzić.
Bartek zaproponował, by nie zanosić mu dzieci po urodzeniu, ale Łewap wystraszył się i stwierdził, że Nienazwany czyta w ich myślach i wie wszystko. Nikt go nie widział, a swą obecność zaznacza, zadając czasem pytanie ojcu nowo narodzonego dziecka. Gdy zbliżyli się do Lewawu Bartek poczuł paraliżujący lęk. Wokół ścieżki szpalerem ustawiły się Pajęczaki. Gdy zbliżyli się do bramy stworzenia zniknęły, jednak towarzyszyły im silny lęk i poczucie czyjejś silnej obecności. Głos nakazał Łewapowi zostawić dziecko na kamieniach i zapytał o jego towarzysza, który się buntuje. Ten chciał coś powiedzieć, jednak Bartek wykrzyczał, że wszyscy uwielbiają władcę.