Rozdział VIII
Po obudzeniu Bartek dostrzegł w mieście niezwykłe ożywienie. Wszyscy mieszkańcy, a także roboty pomagały przy wzniesieniu siatki. Bartek był bohaterem. Mieszkańcy reprezentowani przez Radę pragnęli nagrodzić Bartka za jego pomysł, jednak ten nic nie chciał. Pragnął jedynie poznać prawdę o swej matce, w czym mógł pomóc tylko Nienazwany. Było to dla niego najważniejsze. Allianie stwierdzili, że wobec tego wybudują mu pomnik, na co Bartek zareagował śmiechem. Powiedział, że w jego świecie pomniki stawia się po śmierci, a jeśli zginie w wyprawie na Lewaw mieszkańcy Wokarku mogą zrobić, co chcą.
Chłopiec opowiedział, że w nocy Nienazwany odwiedził go pod postacią wichru i sprawdził jego znamię w kształcie gwiazdki. To poruszyło Radę Mędrców. Stwierdzili, że jedna z legend głosi, że na Lewaw wejdzie jedynie człowiek z gwiazdą, a Airam twierdziła, że pozna po takim znamieniu syna. Pojawiło się ono po oddaniu nowo narodzonego dziecka Nienazwanemu. Znamię świadczyło, że Bartek był w rzeczywistości Ketrabem. Przybysz postanowił, że w nocy odwiedzi Lewaw. Bał się, ale coś go tam ciągnęło. Mieszkańcy mimo rozpiętej siatki mieli noc spędzić zamknięci w domach. Jednak postanowili wyglądać na zewnątrz przez okna.
Po zmroku jedynie Bartek obserwował atak Pajęczaków. Kłębiły się przed siatką, jednak nie weszły do Wokarku. W końcu uciekły w stronę Lewawu świadome swej klęski. Część z nich była ranna, jednak żaden pająk nie zginął. Allianie z radości wybiegli na ulice. Śpiewali i śmieli się. Słychać było bijące dzwony. W euforii zapomnieli o Nienazwanym. Bartek postanowił pożegnać się z Lorakiem, napisać list do Airam i ruszyć na Lewaw.
Rozdział IX