Zwierzę upadło tuż obok kopyt Ali-Baby. Książę zeskoczył z konia i stanął nad wilkiem, który resztą sił zdołał wbić kieł w jego prawe udo. W tej samej chwili rozległo się ponure wycie wilków. Przerażony Mateusz dosiadł konia i wrócił do pałacu. Przedostał się do swojego pokoju i natychmiast zasnął.
Po przebudzeniu ujrzał sześciu lekarzy i dwunastu uczonych, pochylających się nad jego łóżkiem. Z niepokojem spoglądali na niewielką ranę na udzie chłopca, z której sączyła się krew. Lekarze nie zdołali jednak ustalić przyczyny krwotoku, który nasilał się z każdą godziną. Do pałacu sprowadzono znakomitych chirurgów, lecz i oni okazali się bezradni.
W całym kraju modlono się o zdrowie księcia, a król wezwał najlepszych lekarzy z sąsiednich państw. Cudzoziemscy medycy przechodzili obok łoża następcy tronu, podawali mu różne leki, nacierali go rozmaitymi maściami, ale żaden z nich nie zdołał go wyleczyć. Z każdą minutą Mateusz czuł się coraz gorzej. W momencie, kiedy wszyscy stracili nadzieję, do pałacu przybył chiński uczony, doktor Paj-Chi-Wo.
Zrozpaczony król poprosił go, aby uratował jego jedynego syna, obiecując, że w zamian otrzyma ogromne bogactwa. Medyk nie chciał jednak klejnotów i zbliżył się do chorego. Obejrzał ranę i przyłożył do niej usta. W ciągu paru sekund Mateusz poczuł się lepiej. Po pewnym czasie rana zniknęła, a doktor Paj-Chi-Wo ukłonił się, zapewniając, że książę jest zdrowy. Rodzice chłopca popłakali się ze wzruszenia, dziękując lekarzowi. Medyk poprosił, aby pozostawili go samego z chłopcem. Kiedy wszyscy opuścili sypialnię, usiadł obok łoża i powiedział, iż wie, w jaki sposób książę został ranny. Wyjaśnił, że w nocy Mateusz zastrzelił króla wilków i grozi mu ogromne niebezpieczeństwo, ponieważ wilki będą chciały pomścić śmierć swego władcy. Podarował mu cudowną czapkę bogdychanów, prosząc, aby nigdy nie rozstawał się z nią.
W chwili zagrożenia miał ją założyć i wówczas będzie mógł zamienić się w każdą istotę, o jakiej pomyśli. Potem wystarczyło pociągnąć za guzik, dzięki czemu mógł odzyskać swój ludzki kształt. Mateusz podziękował doktorowi za prezent, a mężczyzna wyszedł z pokoju i bez pożegnania zniknął z pałacu. Książę wziął się za naukę, tracąc zupełnie zamiłowanie do polowań. Myśl, że zabił króla wilków niepokoiła go przez cały czas. Mijały kolejne lata, a on wciąż nie potrafił o tym zapomnieć. Nigdy też nie rozstawał się z magiczną czapeczką.
Tymczasem w kraju miały miejsce dziwne zdarzenia. Olbrzymie stada wilków napadały na wsie i miasta, porywając ludzi i kradnąc żywność. Od południa kraju ku północy zmierzały setki tysięcy wilków, pustosząc mijane osady. Stopniowo zaczął szerzyć się głód, a lud oskarżał ministrów i władcę o nieudolność. Nikt nie potrafił zaradzić nieszczęściu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 -