Ania zamieszkała na niewielkiej porębie, zajmując się ośmiorgiem dzieci. Przez dwa lata była nieustannie zmęczona i nie miała czasu, by uczęszczać do szkoły. Po śmierci męża, pani Hammond umieściła dzieci u krewnych i wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Ania została odesłana do Domu Sierot w Hopetown. Przebywała tam przez cztery miesiące, aż do dnia, w którym w sierocińcu zjawiła się pani Spencer z prośbą o znalezienie jedenastoletniej dziewczynki dla Cuthbertów. Przełożona Domu Sierot uznała, że Ania Shirley będzie odpowiednia i dziewczynka wyruszyła z panią Spencer na Wyspę Księcia Edwarda. Na miejscu okazało się, że zaszła pomyłka i Cuthbertowie w rzeczywistości chcieli zaadoptować chłopca, który pomagałby Mateuszowi w prowadzeniu gospodarstwa. Dziewczynka zdobyła serce Mateusza, który poprosił siostrę, aby zatrzymali ją na Zielonym Wzgórzu. Maryla, która również polubiła Anię, postanowiła, że zaadoptują dziewczynkę i zajęła się jej wychowaniem. Dzięki szczęśliwej pomyłce Ania zyskała dom, o którym marzyła.
Ania zamieszkała na niewielkiej porębie, zajmując się ośmiorgiem dzieci. Przez dwa lata była nieustannie zmęczona i nie miała czasu, by uczęszczać do szkoły. Po śmierci męża, pani Hammond umieściła dzieci u krewnych i wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Ania została odesłana do Domu Sierot w Hopetown. Przebywała tam przez cztery miesiące, aż do dnia, w którym w sierocińcu zjawiła się pani Spencer z prośbą o znalezienie jedenastoletniej dziewczynki dla Cuthbertów. Przełożona Domu Sierot uznała, że Ania Shirley będzie odpowiednia i dziewczynka wyruszyła z panią Spencer na Wyspę Księcia Edwarda. Na miejscu okazało się, że zaszła pomyłka i Cuthbertowie w rzeczywistości chcieli zaadoptować chłopca, który pomagałby Mateuszowi w prowadzeniu gospodarstwa. Dziewczynka zdobyła serce Mateusza, który poprosił siostrę, aby zatrzymali ją na Zielonym Wzgórzu. Maryla, która również polubiła Anię, postanowiła, że zaadoptują dziewczynkę i zajęła się jej wychowaniem. Dzięki szczęśliwej pomyłce Ania zyskała dom, o którym marzyła.
Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij

Dowiedz się więcej