Ze złością rzucił, że tyłek rozbolał go od jej gadania i powinni już iść. Rozpłakała się, mówiąc, że żaden chłopak nigdy nie odezwał się do niej w ten sposób. Holden zaczął ją przepraszać, lecz kiedy nie chciała go słuchać, uświadomił sobie, że cała sytuacja jest zabawna i roześmiał się głośno. To rozgniewało ją jeszcze bardziej, więc zwrócił łyżwy do wypożyczalni, zapłacił rachunek i wyszedł, zostawiając ją samą.
18.
Po wyjściu z Radio City wstąpił do drugstore’u, gdzie zjadł kanapkę, a potem zadzwonił do domu Jane, aby dowiedzieć się, czy wróciła ze szkoły na święta. Nie miał żadnych planów na wieczór, więc gdyby była w Nowym Jorku, mógłby zaprosić ją na dancing. Do tej pory tylko raz widział ją tańczącą. Przyszła do klubu z jakimś chłopakiem, lecz wtedy nie znał jej na tyle dobrze, by ją odbić partnerowi. Nikt jednak nie odbierał i zrezygnowany odłożył słuchawkę. Przejrzał notes z adresami, zastanawiając się, do kogo mógłby jeszcze zadzwonić. Okazało się jednak, że miał zapisane tylko trzy numery: do Jane, do byłego nauczyciela z Elkton Hills i biura ojca.
W końcu zatelefonował do Carla Luce’a, kolegi ze szkoły w Whooton i umówił się z nim na wieczór w barze „Wicker”. Do spotkania miał jeszcze sporo czasu, więc poszedł do kina w Radio City. Wszedł do sali w momencie, kiedy odbywały się jeszcze występy sceniczne. Film okazał się ckliwą szmirą i ze zdziwieniem zauważył, że siedząca obok niego dziewczyna płakała ze wzruszenia przez cały seans. Po skończony filmie, opuścił kino i ruszył w stronę baru. Rozmyślał o wojnie, uznając, że nie potrafiłby znieść tego, że musiałby walczyć na niej. Pamiętał czasy, kiedy D.B. był przez cztery lata w wojsku i w 1944 roku walczył we Francji. Kiedy przyjeżdżał na urlop do domu, nie robił nic tylko leżał w łóżku. Na wojnie nie zabijał ludzi, lecz był szoferem jakiegoś generała. W końcu doszedł do wniosku, że gdyby znów wybuchła wojna, to zgłosi się na ochotnika i usiądzie na bombie atomowej.
19.
Bar „Wicker” mieścił się w eleganckim hotelu „Seton” i dawniej Holden często w nim bywał. W końcu przestał tu przychodzić, zniechęcony występami dwóch artystek i widokiem mdłego barmana. Usiadł przy barze i zanim zjawił się Luce, wypił kilka szkockich z sodą. W Whooton Luce, jako starszy student, był doradcą grupy Holdena i udzielał im wiedzy wyłącznie w sprawach seksualnych. Usiadł obok Caulfielda i poinformował go, że może poświęcić mu zaledwie kilka minut, ponieważ jest z kimś umówiony. Holden zaczął z niego kpić, wypytując o jego życie seksualne i na uniwersytecie. Jego złośliwe uwagi zdenerwowały Carla, więc spoważniał nieco, obawiając się, że kolega odejdzie, zostawiając go samego. Zapytał więc, z kim jest umówiony.
Luce odparł, że spotyka się z rzeźbiarką z Greenwich Village i dodał, że nie ma zamiaru odpowiadać na głupie pytania w stylu Holdena. Chłopak zamilkł, ale romans Carla ze starszą kobietą niezmiernie go zaintrygował. W końcu Luce zdradził, że jest ona Chinką, co mu niezmiernie odpowiada. Caulfield uznał, że pojedzie do Chin, aby poprawić swoje życie seksualne. Luce zasugerował mu, że powinien zbadać się u psychoanalityka, ponieważ nie dojrzał jeszcze intelektualnie do pewnych spraw. Poradził, aby skontaktował się z jego ojcem i umówił się na spotkanie, które ułatwi mu rozeznanie się we własnym układzie psychicznym. Potem pożegnał się i wyszedł, choć Holden starał się go zatrzymać, mówiąc, że czuje się bardzo samotny.
20.
Po wyjściu Carla, Holden siedział nadal przy barze i upijał się szkocką, czekając na występ Tiny i Janiny. Zamiast kobiet pojawiali się jednak inni artyści. Po północy był pijany, lecz starał się nie hałasować w obawie, że ktoś zapyta go o wiek. Wreszcie zaczął udawać, że został postrzelony, a zabawa wprawiła go w odpowiedni nastrój, więc postanowił zadzwonić do Jane. Zapłacił rachunek i poszukał budki telefonicznej, lecz kiedy wszedł do środka wykręcił numer Sally. W słuchawce usłyszał głos jej matki, która ozięble poinformowała go, że Sally śpi. Zaczął zapewniać ją, że przyjdzie w Wigilię, aby ubrać choinkę, ale kazała mu wracać do domu i rozłączyła się.
Przez jakiś czas stał w budce, czując się coraz gorzej. W końcu udał się do toalety, zmoczył głowę w umywalce i usiadł na kaloryferze. Chwilę później do pomieszczenia wszedł mężczyzna, który akompaniował grą na fortepianie śpiewaczce, Walencji. Holden poprosił, żeby przekazał jej pozdrowienia. Mężczyzna zasugerował mu, by poszedł do domu i wyszedł. Kilkanaście minut później Caulfield, płacząc, powlókł się do szatni. Czuł się przybity i samotny. Na dworze zaczął trząść się z zimna. Nie wiedział, dokąd się udać i musiał oszczędzać, gdyż kończyły mu się pieniądze. Postanowił przejść się przez park. Jego rozgoryczenie pogłębił fakt, że rozbił płytę, którą kupił dla Phoebe, o chodnik. Schował wszystkie kawałki do kieszeni i wszedł do ciemnego parku.
Znał to miejsce bardzo dobrze, gdyż jako dziecko często tu jeździł na wrotkach bądź na rowerze. Tej nocy jednak z trudem odnalazł jezioro i przekonał się, że w pobliżu nie ma kaczek. Usiadł na ławce, zamartwiając się, że może dostać zapalenia płuc i na pewno umrze. Zaczął wyobrażać sobie tłum frajerów, którzy przyszliby na jego pogrzeb. Był przekonany, że przyjechałaby cała rodzina tak, jak na pogrzeb Alika. Zrobiło mu się żal rodziców i pocieszał się myślą, że matka nie pozwoli przyjść na jego pogrzeb Phoebe. Nie chciał też, aby rodzice jeździli co niedzielę nad jego grób, gdyż uważał, że zmarłym nie są potrzebne kwiaty. Przeliczył pieniądze i stwierdził, że zostało mu tylko kilka dolarów. Wrzucił wszystkie ćwierćdolarówki do wody, myśląc o tym, jak bardzo zmartwi się Phoebe, kiedy dowie się, że zmarł. Postanowił zakraść się do pokoju siostry, by choć przez chwilę porozmawiać z nią. Opuścił park i piechotą ruszył w stronę domu.
21.
Do budynku, w którym mieszkali rodzice, dotarł bez większych przeszkód i na miejscu okazało się, że nocny dyżur pełni nowy windziarz. Holden wyjaśnił mu, że przyszedł w odwiedziny do państwa Dicksteinów, którzy byli sąsiadami rodziców. Kiedy dotarł na właściwe piętro, otworzył drzwi kluczem i bezszelestnie wślizgnął się do mieszkania. Ostrożnie przemknął korytarzem do pokoju Phoebe i dopiero wtedy przypomniał sobie, że siostra w czasie nieobecności D.B. śpi w jego pokoju. Udał się do pokoju brata i zapalił lampkę na biurku. Dziewczynka nie obudziła się, więc obszedł pomieszczenie i obejrzał wszystko dokładnie.
Potem usiadł przy biurku i zaczął przeglądać podręczniki siostry. Wypalił ostatniego papierosa, jakiego miał i w końcu obudził Phoebe. Ucieszyła się na jego widok i zaczęła go całować, dopytując się, kiedy przyjechał i czy otrzymał list, który do niego napisała. Poprosił, aby mówiła ciszej, lecz nie posłuchała go, wyjaśniając, że rodzice pojechali na jakieś przyjęcie do Norwalk. Wiadomość, że wrócą dość późno, uspokoiła go i przestał się martwić, że zostanie przez nich nakryty. Opowiedział o rozbiciu płyty, jaką dla niej kupił, a Phoebe schowała wszystkie kawałki do szuflady. Przez chwilę opowiadała mu o chłopaku z klasy, który zepchnął ją ze schodów w parku i nagle zaczęła przyglądać mu się podejrzliwie.
Spytała, dlaczego wrócił do domu przed środą i chciała dowiedzieć się, czy znów został wyrzucony ze szkoły. Holden zapewnił ją, że wszyscy uczniowie wrócili wcześniej, ale nie uwierzyła mu, wykrzykując, że wyleciał z „Pencey”. Ukryła głowę pod poduszką, powtarzając, że ojciec go zabije. Zapewnił ją, że nic mu się nie stanie, ponieważ zamierza uciec i zaczął ją prosić, aby wyszła spod poduszki. Wreszcie poszedł do salonu, wziął kilka papierosów z pudełka, stojącego na stole i poczuł się zupełnie wykończony.
22.
Kiedy wrócił po paru minutach po pokoju, Phoebe leżała na łóżku i nie chciała nawet na niego spojrzeć. Usiadł obok niej, starając się wytłumaczyć, że ojciec go nie zabije i w najgorszym wypadku wyśle go do szkoły wojskowej. Nie zamierzał jednak widzieć się z nim i chciał jak najszybciej wyjechać z miasta. Dziewczynka ze złością powiedziała, że jest śmieszny i doszła do wniosku, iż nie zaliczył żadnego przedmiotu. Odrzekł, że z angielskiego otrzymał ocenę bardzo dobrą.
Widząc jej smutek, poczuł się przygnębiony. Wyjaśnił jej, że „Pencey” była najgorszą ze szkół, w jakich się uczył. Wszyscy koledzy byli podli, a nauczyciele z czasem okazali się pospolitymi durniami. Szczerze wyznał, że nie lubił niczego, co wiązało się ze szkołą. Dziewczynka stwierdziła, że on przecież tak naprawdę niczego nie lubi. Holden zaprotestował, więc poprosiła go, żeby wymienił choć jedną rzecz, którą naprawdę lubi. Zamyślił się, lecz nie potrafił się skupić. Przypomniał sobie jedynie zakonnice, które poznał w barze przy dworcu i Jamesa Castle’a, chłopca z Elkton Hill, który nie chciał odwołać tego, co powiedział o Philu Stabile’u. Koledzy Phila znęcali się nad Jamesem, ale go nie złamali. Wolał wyskoczyć przez okno niż wycofać się ze swych słów. Phoebe patrzyła na niego wyczekująco i wreszcie uznała, że jednak nie potrafi wymienić takiej rzeczy. Holden odparł, iż lubi Alika i lubi z nią rozmawiać. Dziewczynka uznała, że to się nie liczy, bo Alik nie żyje.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 -