W Nowym Jorku wysiadł na Penn Station i początkowo zamierzał do kogoś zatelefonować, ale po chwili uświadomił sobie, że tak naprawdę nie ma osoby, z którą mógłby porozmawiać. Rozważał również możliwość zadzwonienia do młodszej siostry, Phoebe, lecz obawiał się, że o tej porze już śpi i telefon mogli odebrać rodzice. Pojechał taksówką do hotelu „Edmont”, wynajął pokój i uznając, że jest dość wcześnie, zszedł do Sali Lawendowej, gdzie odbywał się nocny dancing. Usiadł przy stoliku, zwracając uwagę na trzy kobiety, siedzące obok. W końcu nawiązał z nimi znajomość i przez jakiś czas tańczył z każdą z nich. Po jakimś czasie pożegnały się, wyjaśniając, że muszą wcześnie wstać i zostawiły go samego. Zapłacił rachunek i wyszedł do hallu. Tam usiadł w fotelu, myśląc o Jane. Przypomniał sobie, w jaki sposób poznali się i jak miło spędzali czas, grając w warcaby i rozmawiając ze sobą.
Nagle postanowił pojechać do lokalu w Greenwich Village, w którym bywał w towarzystwie brata. Wśród tłumu ludzi poczuł się samotny i zagubiony. Niespodziewanie podeszła do niego Lilian Simmons, dziewczyna, z którą jakiś czas temu był związany jego brat. Wypytała go o D.B., a potem poprosiła, aby dosiadł się do stolika, który zajmowała razem z towarzyszącym jej oficerem marynarki.
Holden odmówił jednak, wyjaśniając, że za chwilę wychodzi. Następnie opuścił lokal i pieszo wrócił do hotelu. Był coraz bardziej przygnębiony i zapragnął umrzeć. W windzie zgodził się na propozycję windziarza, który za pięć dolarów zaoferował, że przyprowadzi mu prostytutkę. Kiedy dziewczyna zjawiła się w jego pokoju, uświadomił sobie, że nie chce w ten sposób zdobywać doświadczenia. Starał się zachowywać swobodnie, kiedy wyjaśniał jej, że nie ma ochoty na seks i zapłaci za czas, jaki razem spędzą. Chciał z nią porozmawiać, ale dziewczyna wzięła pieniądze i wyszła, nazywając go ofermą. Jakiś czas później usłyszał pukanie do drzwi i kiedy otworzył je, ujrzał windziarza i stojącą za nim prostytutkę.
Mężczyzna zażądał dodatkowych pieniędzy, a gdy Holden odmówił, odepchnął go i wszedł do pokoju. Zagroził, że poinformuje rodziców chłopaka o tym, że spędził w hotelu noc z prostytutką. Caulfield, przyparty do ściany, odpowiedział, że nie da się oszukać. Wtedy dziewczyna wyjęła z jego portfela pięć dolarów, a windziarz trzepnął go palcami po pidżamie. Upokorzony chłopak z trudem powstrzymał łzy i nazwał go świnią. Mężczyzna przewrócił go na podłogę, po czym wyszedł z pokoju z prostytutką.
Rankiem Holden zadzwonił do Sally Hayes i umówił się z nią na przedstawienie teatralne do „Baltmore”. Potem uregulował rachunek za nocleg i pojechał na dworzec centralny, gdzie zostawił w przechowalni walizkę. W barze, do którego udał się na śniadanie, poznał dwie zakonnice, którym dał dziesięć dolarów na ofiarę. Po posiłku wybrał się na spacer po Broadwayu, aby kupić dla siostry płytę z piosenką, którą słyszał w internacie. Przez jakiś czas szedł blisko malca, wracającego z rodzicami z kościoła. Chłopiec śpiewał jakąś piosenkę i Holden zaczął mu się przysłuchiwać. Kiedy usłyszał słowa: „Jeśli ktoś przyłapie kogoś, co buszuje w zbożu”, poczuł, że robi mu się lżej na duszy. W jednym ze sklepów kupił płytę, a następnie zadzwonił do Jane, lecz telefon odebrała jej matka. Rozłączył się i poszedł po bilety na sztukę, wybierając tę, która spodoba się Sally.
Taksówką pojechał do parku, mając nadzieję, że spotka tam Phoebe. Nigdzie jednak nie znalazł siostry i udał się do teatru. Kilka minut później przyszła Sally. Wyglądała tak ładnie, że wyznał, iż ją kocha i postanowił ożenić się z nią. W przerwie sztuki spotkali znajomego dziewczyny, który nie zważając na obecność Holdena, zaczął ją podrywać.
Zagniewany Caulfield postanowił, że po przedstawieniu odwiezie ją prosto do domu, ale zaproponowała, aby poszli pojeździć na łyżwach w Radio City. Dość szybko zeszli z lodowiska i usiedli w barze. Holden wyznał, że Sally jest jedyną przyczyną, dla której nie uciekł jeszcze z Nowego Jorku. Nagle zasugerował, żeby uciekli z miasta i zamieszkali razem. Uznała jednak, że powinni najpierw ukończyć szkołę i pobrać się. Jej odpowiedź przygnębiła go tak bardzo, że poczuł do niej nienawiść. Stwierdził, że od rozmowy z nią rozbolał go tyłek. Urażona dziewczyna rozpłakała się, więc zaczął ją przepraszać i nagle roześmiał się. Wyszedł z baru, zostawiając ją samą i zadzwonił do Jane, lecz tym razem nikt nie odebrał. Nie miał żadnych planów na wieczór, więc umówił się na spotkanie w barze „Wicker” z Carlem Luce, kolegą ze szkoły w Whooton.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -