Postać Kurtza jest zbudowana na zasadzie opozycji wobec Marlowa. Odwrotnie niż marynarz więcej mówił niż pracował. W gruncie rzeczy wszystkie jego umiejętności sprowadzały się do popisów krasomówczych. Pięknym językiem z łatwością mamił rozmówców, którym wydawało się, że mają do czynienia z postacią wybitną. W powieści pojawia się wielu bohaterów, których Kurtz owinął sobie wokół palca. Byłby został wspaniałym przywódcą skrajnej partii, mówił jego przyjaciel dziennikarz. W tych słowach jest wiele prawdy. Kurtz posiadał w sobie niezbędną do wykonywania tego zawodu charyzmę, która powodowała, że gromadziły się wokół niego rzesze wyznawców.
Jedyną różnicą pomiędzy Kurtzem, a innymi białymi kolonizatorami Afryki był fakt, iż agent doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że opętało go coś złego, że postradał zmysły. Była to jedna z niewielu rzeczy, za które Marlow darzył go sympatią.
Dawny, realny Kurtz kształcił się częściowo w Anglii i - jak sam łaskawie oświadczył - sympatie jego leżały po właściwej stronie. Matka jego była na wpół Angielką, ojciec - na wpół Francuzem. Cała Europa złożyła się na Kurtza – bohater był wspaniałym, złotym, dzieckiem Zachodu, które w innych okolicznościach mogło osiągnąć wszystko, lecz uległo pokusie zła i stoczyło się na same dno.
strona: - 1 - - 2 -