czytaj dalej ↓
Sprawdź inne artykuły opracowania
Następnie narrator relacjonuje, jak zakupiony przedmiot skłonił go do refleksji nad losem żony byłego właściciela. Pojawiają się wspomnienia. Opowiadacz cofa się pamięcią do początków „znajomości” z parą. Relacjonuje jej historię z większą szczegółowością.
Było to młode małżeństwo: on był urzędnikiem, a ona dawała lekcje w mieście. Żyli bardzo skromnie, ale wzajemne uczucie pozwalało im przetrwać nawet najgorsze chwile. Razem pracowali na utrzymanie domu. Narrator często widział ich pogrążonych w pracy bardzo późno w nocy: on uzupełniał dokumenty, a ona szyła. Przypomina także ich coniedzielny zwyczaj chodzenia na spacery i jedzenia na mieście – mimo że posilali się wodą i piernikami zachowywali się tak naturalnie, jakby przywykli do luksusów na co dzień i wyglądali na szczęśliwych.
Niestety, w lipcu ich spokojne egzystowanie zostało zakłócone przez chorobę pana, która z początkowego niegroźnego przeziębienia przerodziła się w długotrwałe niedomaganie. Pewnej nocy chory dostał krwotoku. Pani w panice ruszyła na poszukiwania lekarza. Ten próbował ją uspokoić, jednak w trakcie zadawania pytań na jaw wychodziła coraz większa beznadziejność sytuacji: okazuje się, że niedawno chory przechodził zapalenie płuc. Obydwoje jednak próbują załagodzić sytuację, zbagatelizować problem. Ostatecznie po zbadaniu pana lekarz potwierdza, że nic mu nie jest. Jednak sposób jego wypowiedzi a także znaczące stwierdzenie: „a resztę zdać na Boga” świadczy po prostu o niemożności niesienia pomocy choremu. Jego los zdaje się być raczej przesądzony.