Miłość jest jednym z głównych wątków powieści Elizy Orzeszkowej: „Nad Niemnem” i należy do kanonu głównych wartości, jakie powinny być ważne w życiu każdego człowieka.
Obraz miłości szczęśliwej, spełnionej i pokonującej wszelkie trudności wyłania się z legendy o Janie i Cecylii. Założyciele rodu Bohatyrowiczów należeli do różnych stanów – on był przedstawicielem prostego ludu, ona natomiast wywodziła się z zamożnej rodziny. Pomimo dzielących ich różnic społecznych zdołali zbudować wspólną przyszłość. W poszukiwaniu szczęścia i spokoju przybyli nad Niemen, gdzie osiedlili się i dzięki wzajemnemu wsparciu, zrozumieniu i miłości założyli wspaniałą osadę i doczekali się gromadki dzieci. Historia mitycznych kochanków stała się wzorem dla kolejnych pokoleń i dowodem na to, że prawdziwa miłość, zgoda i wzajemny szacunek tworzą między ludźmi silne więzy rodzinne i przyczyniają się do pełni szczęścia.
Bohaterowie „Nad Niemnem” zdają się nie pamiętać o twórczej sile miłości. Benedykt Korczyński w małżeństwie z Emilią nie odnajduje szczęścia ani zrozumienia. Kobieta nie podziela jego przywiązania do rodowej ziemi, nie potrafi wspierać go w walce o utrzymanie ojcowizny. Jest znudzona życiem na wsi i żyje w swym własnym, wyimaginowanym świecie, który zrodził się w jej wyobraźni pod wpływem czytanych romansów. Miłość, która połączyła ich w młodości, została zagłuszona przez szarą rzeczywistość i coraz trudniejsze warunki bytowe. Benedykt, pomimo bezradności żony i jej niezdolności do pracy w gospodarstwie, nadal darzy ją szacunkiem i ciepłymi uczuciami, lecz wraz z upływem czasu oddalają się od siebie i nie potrafią zrozumieć swych potrzeb i życiowych celów. Równie nieudanym związkiem jest małżeństwo Zygmunta i Klotyldy, zawarte dzięki staraniom pani Andrzejowej, która pragnęła, aby syn poślubił wykształconą i zamożną pannę. Łagodna i subtelna Klotylda stara się robić wszystko, żeby uszczęśliwić męża, zabiega o jego względy i miłość, lecz młody Korczyński, niezdolny do prawdziwych uczuć i rozczarowany swym małżeństwem, stara się odzyskać Justynę.
Miłość, zrodzona z głębokich uczuć, łączyła w młodości Martę Korczyńską i Anzelma Bohatyrowicza, lecz uczucie to pozostało niespełnione z powodu różnic klasowych. Początkowo przyjaźń między dworem a zaściankiem sprzyjała ich spotkaniom, ale po upadku powstania styczniowego związek ten postrzegany byłby jako mezalians. Dziewczyna, w obawie przed ośmieszeniem się i ciężką pracą na roli, odrzuciła starającego się o jej rękę Anzelma. Wzgardzona miłość sprawiła, że mężczyzna popadł w melancholię, stracił zdrowie i nie potrafił zapomnieć o ukochanej. Przez wiele lat rozpamiętywał utracone szczęście, odnajdując w końcu ukojenie w wychowywaniu bratanka i w prowadzeniu gospodarstwa. Marta również nie związała się z innym i skupiła się na prowadzeniu domu Benedykta, wypełniając obowiązki, należące do Emilii. Nigdy też nie zapomniała o miłości i szczęściu, których tak bezmyślnie się wyrzekła i z nostalgią wspominała chwile spędzone z Anzelmem.
Zawód miłosny przeżyła także Justyna. Jako nastoletnia panna zakochała się w starszym od niej o sześć lat Zygmuncie Korczyńskim. Wspólne spacery i zainteresowania zrodziły między nimi wzajemną fascynację, lecz ich zażyłość nie spodobała się jego matce. Pani Andrzejowa uznała, iż Orzelska nie ma odpowiedniego majątku, pochodzenia i wykształcenia. Za jej namową młody Korczyński wyjechał na studia i po dwóch latach wrócił do domu, przywożąc ze sobą młodziutką żonę.
Justyna, która poczuła się oszukana i poniżona, odrzuciła jego propozycję romansu i zwróciła swe serce ku Jankowi Bohatyrowiczowi. Dzięki tej miłości, szczęśliwej i odwzajemnionej, Justyna odnajduje sens swego życia. Ich uczucie rodzi się powoli, dojrzewa i rozwija się w oparciu o przyjaźń i wzajemne zrozumienie. Jan uczy Orzelską poczucia jedności z otaczającą przyrodą, z pracującymi w polu ludźmi, a także wtajemnicza ją w dzieje narodu. Staje się dla niej swoistym przewodnikiem po świecie, którego do tej pory nie dostrzegała i nie znała. Dla Bohatyrowicza Justyna porzuca środowisko, w którym się wychowała i które stało się jej zupełnie obce. Dzięki przyjaźni z Janem odnalazła wspólnotę z prostym ludem i zyskała znajomość ludowej tradycji. Bohatyrowiczowie urzekli ją swoją autentycznością, siłą, zdrowiem fizycznym i moralnym, urodą i pracowitością. Justyna i Jan nie powielili błędu Marty i Anzelma – potrafili pogodzić sprzeczności, a ich miłość stała się odzwierciedleniem tego, co połączyło mitycznych założycieli rodu Bohatyrowiczów, Jana i Cecylię. Postanowili zbudować wspólną przyszłość, pomimo dzielących ich różnic społecznych.
Miłość Jana i Justyny jest doskonałym przykładem syntezy najwyższych wartości i zapowiedzią narodzin demokratyzmu nowego społeczeństwa, o które walczyli powstańcy. Połączyło ich nie tylko silne uczucie, ale również wspólne idee.