Jednym z głównych haseł pozytywizmu był utylitaryzm, postrzegany w kategoriach etycznych jako najwyższe dobro i nadrzędny cel moralnego postępowania każdego człowieka. Taką wartością w powieści Elizy Orzeszkowej jest praca, ukierunkowana na wspólne i wzajemne dobro, będąca jednocześnie miernikiem wartości bohaterów. W „Nad Niemnem” liczne są sceny, przedstawiające pracujących ludzi. Wiele jest również opisów prac i zajęć, związanych z egzystencją na wsi, uprawą roli czy też prowadzeniem gospodarstwa. Wielu bohaterów można określić mianem pracowitych, lecz nie zawsze ich pracowitość odzwierciedla to, co jednoznacznie określałoby wartości utylitarne.
Najwięcej wysiłku w pracę, której nadrzędnym celem jest utrzymanie rodowego majątku, wkłada Benedykt Korczyński. Czytelnik często widzi go podczas wykonywania rozmaitych obowiązków, zmęczonego piętrzącymi się trudami i osamotnionego w prowadzeniu gospodarstwa. Jego trud jednak w dużej mierze idzie na marne, ponieważ nie przyczynia się do pomnażania wspólnego dobra mieszkańców nadniemeńskiej okolicy. Dodatkowo zatarg z Bohatyrowiczami niszczy demokratyczne idee wolnościowe, o które walczyli i w imię których ginęli powstańcy. Także praca Marty Korczyńskiej nie nosi znamion wartości utylitarnych. W młodości odrzuciła miłość i szansę na szczęście u boku Anzelma, w dużej mierze obawiając się ciężkiej pracy w zubożałym zaścianku. Będąc dojrzałą i zgorzkniałą kobietą uświadomiła sobie, że nie uniknęła swego losu i poświęciła się żmudnej pomocy w prowadzeniu domu Benedykta, czując się dzięki temu potrzebną i widząc w tym jakikolwiek sens życia.
Zupełnie inny charakter ma praca Bohatyrowiczów. Mieszkańcy zaścianka czerpią z niej prawdziwą radość, wykazują szczere chęci w podejmowaniu trudu życia codziennego i umiejętnie współdziałają ze sobą, okazując sobie wzajemną pomoc i wsparcie. Są zmęczeni wykonywaniem swych obowiązków, lecz żmudna praca nie stanowi dla nich przekleństwa i nie kojarzy im się z bezcelowym wysiłkiem. Dla nich praca jest najwyższą wartością i miarą człowieczeństwa, a wkładany w nią wysiłek nadaje sens ich życia i wzbogaca je.
Czytelnik często widzi ich strudzonych, ale zarazem uśmiechniętych, śpiewających, rozmawiających ze sobą i żartujących. Praca jest dla nich nie tylko wspólnym działaniem, przynoszącym pożytek wszystkim, lecz jednocześnie daje im możliwość przynależenia do wspólnoty i integrowania się z nią. Bohatyrowiczowie szczerze kochają swą mozolną pracę, która ma dla nich najwyższą wartość, ponieważ jest źródłem ich utrzymania, daje im poczucie wolności oraz godności osobistej. Poprzez pracę realizują swe życiowe ambicje i aspiracje, czują się w pełni szczęśliwi i żyją w doskonałej harmonii z naturą. Taką właśnie pracę poznaje Justyna Orzelska, kiedy to podczas żniw bierze do ręki sierp i staje w jednym szeregu z mieszkańcami zaścianka. Uświadamia sobie, że to praca właśnie czyni ją wolnym człowiekiem i nadaje sens jej egzystencji. W pracy odnajduje również prawdziwą radość i szczęście. To właśnie praca Bohatyrowiczów w pełni odzwierciedla wartości utylitarne i skierowana jest przede wszystkim na wspólne dobro.
strona: - 1 - - 2 -