Okazało się, że drzwi do pokoju były otwarte i kiedy wszedł do środka, nieomal stanął na ręce śpiącego Indianina. Na szczęście okazało się, że Joe był pijany i dlatego zdołał uciec. Chłopcy postanowili obserwować gospodę i czekać, aż pokój będzie pusty. Potem pożegnali się, a Huck wrócił przed zajazd i stanął na czatach.
Rozdział XXX
W piątek rano Tomek dowiedział się, że rodzina Thatcherów wróciła do miasteczka i sprawa skarbu zeszła na drugi plan. Natychmiast odwiedził Becky i wraz z grupą kolegów i koleżanek wesoło spędził cały dzień. Następnego dnia miał odbyć się piknik i wszystkie dzieci rozpoczęły gorączkowe przygotowania. Następnego dnia przed południem rozbawione towarzystwo zebrało się w domu sędziego Thatchera. Wkrótce wszyscy wyruszyli do wynajętego parostatku. Tomek zaproponował Becky, by zatrzymali się na noc u wdowy Douglas. Dziewczynka zgodziła się, kiedy zapewnił, że jej matka nie dowie się o tym, gdzie nocowała. Parowiec przycumował do brzegu w niewielkiej zatoczce i dzieci wybiegły na ląd. Po uczcie ktoś zaproponował, aby wybrali się na zwiedzanie jaskiń. Wszyscy ochoczo ruszyli w stronę wzgórza i zaczęli zwierzać chłodne korytarze. Po wielu godzinach wrócili na parowiec, zadowoleni z wyprawy. W czasie, gdy statek odbijał od brzegu, Huck stał już na swoim posterunku. Zapadła pochmurna i ciemna noc, a chłopak cierpliwie czekał przed gospodą. Przed północą z tajemniczego pokoju wyszli dwaj mężczyźni, a jeden z nich niósł coś pod pachą. Huck postanowił ich śledzić i ruszył za nimi. Mężczyźni zeszli nad rzekę i minęli stary kamieniołom. Nagle zniknęli w ciemnościach i Finn zorientował się, że jest w pobliżu domu wdowy Douglas.
W pobliżu usłyszał głos Indianina, który przeklinał, rozgniewany, że kobieta nadal nie śpi i najwyraźniej ma jakiś gości. W pierwszej chwili chciał uciec, lecz przypomniał sobie, że wdowa zawsze była dla niego miła. Mieszaniec wyjaśnił towarzyszowi, że mąż kobiety kazał go wychłostać za włóczęgostwo i dlatego chciał się zemścić. Zagroził, że jeśli jego wspólnik ucieknie, to go zabije. Postanowili czekać aż zgasną światła. Huck wycofał się ostrożnie i pobiegł do domu Walijczyka. Zaczął walić w drzwi, budząc mieszkańców. Potem opowiedział o niebezpieczeństwie, jakie groziło wdowie Douglas. W parę minut później stary Walijczyk i jego dwaj synowie, uzbrojeni w pistolety, ruszyli na wzgórze, a chłopiec ukrył się za wielkim głazem. Usłyszał jakiś krzyk i strzały, a potem zaczął uciekać ile tylko miał sił w nogach.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 - - 28 -