Pewnej nocy Tomek Sawyer i jego przyjaciel, Huck Finn, wybrali się na cmentarz, aby przekonać się, czy sposób na usuwanie brodawek, jaki Huckowi zdradziła matka Hopkins, jest skuteczny. Odnaleźli świeżo usypaną mogiłę i ukryli się między trzema wiązami, rosnącymi nad grobem. W milczeniu czekali na nadejście diabła, który o północy miał zjawić się po duszę zmarłego.
Nagle w oddali usłyszeli jakieś głosy. Po chwili nad grobem zatrzymali się trzej mężczyźni, w których przestraszeni chłopcy rozpoznali młodego doktora Robinsona, Indianina Joego i Muffa Pottera. Potter i Joe szybko rozkopali mogiłę, wydobyli z niej trumnę, a następnie ułożyli nieboszczyka na noszach. Potem zażądali od lekarza dodatkowej zapłaty za przeniesienie trupa do jego gabinetu. Robinson odparł, że już im zapłacił. Wówczas Indianin przypomniał mu, że pięć lat wcześniej doktor przepędził go ze swojego domu, kiedy poprosił o coś do jedzenia. Zaczął grozić młodzieńcowi pięścią, a ten nieoczekiwanie powalił go na ziemię jednym ciosem. W obronie Mieszańca stanął Muff. Między nim a lekarzem wywiązała się zacięta walka.
W końcu Robinson zdołał wyrwać się przeciwnikowi i ogłuszył go tablicą z grobu Williamsa. W chwili, gdy Potter upadał na ziemię, Joe wbił doktorowi nóż w pierś. Mężczyzna osunął się na Muffa, a Mieszaniec wsunął nóż w dłoń nieprzytomnego towarzysza i usiadł na rozwalonej trumnie. Tomek i Huck przerażeni tym, co ujrzeli, ostrożnie wycofali się i pobiegli w stronę miasta. Ukryli się w starej garbarni, a kiedy nieco ochłonęli, poprzysięgli milczenie, obawiając się, że jeśli komukolwiek opowiedzą o tym, co zaszło na cmentarzu, to Indianin zabije ich w przypływie zemsty. Na kawałku deski spisali uroczystą przysięgę i podpisali ją własną krwią.
Nazajutrz wiadomość o morderstwie obiegła całe miasteczko. Wszyscy mieszkańcy zebrali się na cmentarzu, a główne podejrzenia padły na Muffa Pottera. Wkrótce mężczyzna zjawił się na miejscu zbrodni i był tak przerażony, że przyznał się do zabójstwa. Tomek ze zdumieniem wysłuchał zeznań Indianina, który potwierdził, że Muff zabił doktora pod wpływem alkoholu. Podejrzany został aresztowany i osadzony w więzieniu. Sawyer, dręczony koszmarnymi snami i wyrzutami sumienia, często przychodził pod okno celi i przynosił więźniowi tytoń oraz zapałki. Kilka tygodni później rozpoczął się proces. Tomek i Hucka spotkali się w ustronnym miejscu, aby porozmawiać o Potterze. Szczerze współczuli mężczyźnie, którego lubili i który zawsze był dla nich dobry, lecz nadal obawiali się Indianina.
Po mieście krążyły pogłoski, że podejrzany zostanie zlinczowany, co jeszcze bardziej przygnębiało Tomka. Chłopiec długo rozważał pewien pomysł, a w wieczór, poprzedzający ogłoszenie wyroku zniknął z domu i wrócił późno w nocy. Następnego dnia wszyscy zgromadzili się przed budynkiem sądu, czekając na decyzję sądu. Przesłuchano kolejnych świadków, lecz obrońca nie zadawał im żadnych pytań, co zaintrygowało zebranych ludzi.
Na koniec adwokat wezwał na świadka Tomasza Sawyera. Chłopiec nieśmiało zaczął odpowiadać na jego pytania, opowiadając o tym, co zaszło owej strasznej nocy na cmentarzu. W oczach dorosłych stał się bohaterem, ocalił życie Muffa Pottera, a o jego czynie napisano w lokalnej gazecie.