Po jakimś czasie zauważył, że dziewczynka zmierza do domu i ze smutną miną oparł się o płot. Nagle rozpogodził się, ponieważ panienka tuż przed zniknięciem za drzwiami rzuciła w jego stronę bratka. Rozejrzał się uważnie, podniósł słomkę i zaczął nią balansować na nosie, nakrywając kwiatek bosą stopą i chwycił go zręcznie palcami. Skacząc na jednej nodze zniknął za rogiem ulicy i szybko schował podarunek pod kurtką.
Do wieczora kręcił się w pobliżu domu, lecz dziewczynka nie pojawiła się, wiec niezadowolony wrócił do swojego domu. Ciotka Polly nakrzyczała na niego za to, że rzucał w Sida ziemią, lecz nie przejął się tym zbytnio. Podczas kolacji próbował wykraść cukier, lecz ciotka uderzyła go w rękę. Kiedy kobieta wyszła do kuchni, Sidney sięgnął po cukierniczkę. Nieoczekiwanie cukierniczka wyślizgnęła mu się z rąk i rozbiła się na podłodze. Tomek poczuł ogromną radość, ale nie odezwał się ani jednym słowem, ciesząc się, że Sid dostanie po głowie.
Ciotka na widok szczątków cukierniczki rozgniewała się i przekonana, że to Tomek ponosi winę, uderzyła go. Chłopiec krzyknął, że to Sid rozbił cukierniczkę, licząc, iż ciotka okaże współczucie. Kobieta poczuła wyrzuty sumienia, lecz w obawie, że jej słowa Tomek odbierze jako przyznanie się do błędu, nie powiedziała nic i odeszła do swoich zajęć. Nadąsany malec usiadł w kącie, rozpamiętując swoje cierpienie. Wyobraził sobie, że ciotka błaga go o wybaczenie, a on zupełnie lekceważy jej prośbę. W końcu, wzruszony wytworami własnej fantazji, rozpłakał się i wyszedł z domu. Początkowo szukał ustronnych miejsc, które odpowiadałyby jego nastrojowi, kiedy przypomniał sobie o bratku. Kwiatek był zgnieciony, co pogłębiło melancholię chłopca. Wreszcie po zapadnięciu zmroku ruszył w stronę domu i zatrzymał się obok domku, w którym mieszkała dziewczynka.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 - - 28 -