Rozdział VIII
Tomek przez jakiś czas kluczył po zaułkach, uważając, by nie spotkać dzieci, wracających do szkoły. Wreszcie osowiały ruszył do lasu i usiadł na mchu pod rozłożystym dębem. Jego dusza pogrążyła się w melancholii, a życie wydało mu się pasmem udręki. Czuł ogromny żal, że Becky potraktowała go jak psa i chciał, by żałowała swego zachowania. Wkrótce zaczął jednak rozmyślać o swojej przyszłości i po chwili zastanowienia zrezygnował z kariery klauna. Ostatecznie postanowił zostać piratem, by w ten sposób rozsławić swoje imię. Kiedy jasno określił swoją przyszłość, uznał, że poświęci się jej jak najszybciej i nazajutrz ucieknie z domu. Wykopał dziurę pod spróchniałym pniem i wypowiedział zaklęcie, które miało mu zapewnić zdobycie koniecznych funduszy. W dołku odnalazł jedynie kulę do gry i zawiedziony, odrzucił ją ze złością. Jego wiara w czary zachwiała się, postanowił więc sprawdzić, czy jakaś czarownica nie udaremniła jego zaklęcia. Poszukał lejkowatego wgłębienia w ziemi, z którego po chwili wyłonił się chrząszcz, co upewniło chłopca, że winę za jego klęskę ponosiła jakaś wiedźma. Odszukał odrzuconą kulę i nagle usłyszał dźwięk blaszanej trąbki. Bez namysłu ściągnął kurtkę i spodnie, wygrzebał łuk, drewniany miecz i blaszanką trąbkę, a następnie pognał przed siebie, nasłuchując uważnie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 - - 22 - - 23 - - 24 - - 25 - - 26 - - 27 - - 28 -