„Debiutowałem kilka razy. To tak, jakbym się kilka razy rodził. Pierwszy raz przed wojną: w gazetach i pismach szkolnych. Drugi raz w czasie okupacji konspiracyjnie wydanym tomikiem wspomnień z partyzantki. Trzeci raz, zaraz po wojnie, tomikiem satyr. Czwarty raz w roku 1947 tomem wierszy lirycznych <
Podobnie jak Różewicz, historycy literatury za właściwy debiut poety uważają tom „Niepokój”, wydany już w czasach krakowskich. Jest to tom, którym poeta zdobył sobie duże uznanie wśród ówczesnego środowiska literackiego. Nie często zdarza się by debiutant wzbudził tak duży podziw u swoich mistrzów. Dzięki tej publikacji rozpoczęła się wieloletnia, osobista znajomość Różewicza ze Staffem. Poeta trzech pokoleń stanie się dla debiutanta „nauczycielem sposobu bycia poetą”.
„Niepokój” to tom stanowiący rozrachunek z doświadczeniem wojny i okupacji. Wojna została ukazana jako katastrofa moralna oraz „koszmar fizjologiczny”. Poeta manifestuje przekonanie o bankructwie wszelkich wartości w powojennej rzeczywistości, największych zniszczeń wojna dokonała w przestrzeni duchowej, bo ukazała iluzoryczność wartości wypływających z religii, filozofii, etyki. Ale destrukcji podległ również język, który okazał się zbiorem pustych nazw. „Niepokój” prezentuje człowieka wydziedziczonego: z kultury, historii, wartości. Doświadczenie katastrofy zostało wyrażone w specyficznej formie wierszy, którą charakteryzuje oszczędność środków lirycznego wyrazu, najprostsza leksyka, eliptyczna składnia, brak ozdobników, rymów. Wg Różewicza odpowiedzialność za katastrofę spoczywa na całej kulturze europejskiej.
„Poetyka Różewicza narodziła się z doświadczenia wojny, z przerażenia dosłownością spraw ludzkich” pisał Jan Błoński. Różewicz poczuł się odpowiedzialny za język poezji po Oświęcimiu. Doszedł do wniosku, że skoro dawny świat upadł, a wraz z nim straciły aktualność stare formy wyrażania, należy dla nowej sytuacji znaleźć nową formę wyrazu. Stworzył własną odmianę wiersza nowoczesnego – zwaną po prostu wierszem różewiczowskim – którego budowa oparta jest na krótkich wersach niepowiązanych rymem czy interpunkcją, rozbijających całostki składniowe. Wersy są podporządkowane wyłącznie znaczeniu oraz wyrażanej emocji. Dla Różewicza od chwytu poetyckiego ważniejsza jest prawda, a od metafory, autentyczne uczucie. Język poety w swej prostocie i eliptyczności nawiązuje do języka prozy, jakby stapia z sobą język poezji i język prozy – zdawałoby się dwa przeciwne sobie żywioły. Ważne są u niego pojedyncze słowa, często stanowiące całość wersu.
Różewicz, jako moralista, szuka dla siebie jak najlepszego sposobu wyrażenia swojego stanowiska w opisywanych sprawach. Jego poezja z czasem staje się coraz bardziej precyzyjna i prosta. Poeta wybiera sobie znaczące elementy rzeczywistości i nasyca je uczuciem, siła jego poezji to konkretność obrazu, która pozwala ulec sposobowi widzenia poety.
Poeta walczy z pustosłowiem, dąży do formy jak najbardziej skondensowanej. Do jednych z najważniejszych kategorii w jego poezji zalicza się milczenie, którego znakiem w wierszu jest nagła pauza, miejsce dla emocji. W ten sposób wyraża się też bezradność człowieka wobec ogromu nie rozstrzygalnych problemów egzystencji. Milczenie to również przejaw lojalności wobec niesprawiedliwie pomordowanych.
Różewicz podejmuje się próby „uczłowieczenia” powojennej rzeczywistości, która wyraża się w jego poezji między innymi poprzez dostrzeżenie prawości jednostki, „szarego człowieka” i jego wartości. Najważniejsza staje się dyrektywa życia w prawdzie. Poeta, który jednak nie odnajduje nadziei w „szarym człowieku”, w następnych latach krąży wokół idei pustki, jego twórczość staje się manifestacją bezradności oraz klęski człowieka. Przyczyną upadku człowieka jest z jednej strony jego biologizm, zwierzęcość, z drugiej niebezpieczna aspiracja do zrównania się z bogami. „Pod doświadczeniu nazizmu Różewicz z pasją będzie [...] odsłaniał ślepą naturę w ludziach i dekonspirował pozory wybraństwa pod jakąkolwiek postacią.” (Nowosielski, s. 43) Śmiertelność człowieczego ciała stanie się jedną z podstaw jego ludzkiej autoidentyfikacji. Cywilizacyjna śmierć Boga prowadzi poetę do następującego wniosku: „jedynym zwycięstwem człowieka nad kulturowymi i religijnymi pokusami wywyższenia ponad to kim jest – stać się może rozpoznanie oraz akceptacja jego absolutnego ogołocenia i samotności” (Nowosielski, s. 43) Różewicz patrzy na współczesność z pesymizmem, od początku lat 60. coraz częściej podejmuje krytykę powszechnego konsumpcjonizmu oraz ubóstwienia ciała. Poeta ogłasza panowanie „nic”: „mówię, że nic jest w nas”, nieobecność wszechogarniającego sensu.
Brak zakorzenienia w Absolucie powoduje również umieranie sztuki, sprowadza ją do mechanicznego zestawiania „faktów”. Nie istnieje żaden gwarant sensów słów, co prowadzi do pełnej dowolności ich zestawiania:
„życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe”
W odpowiedzi na bezsensowność świata akt twórczy sprowadza się do rozpoznania jego niemożliwości. Poeta to ktoś z jednej strony „odwrócony tyłem do świata”, z drugiej w tym świecie zanurzony.
W poezji Różewicza znajdziemy wiele „gotowców”: utartych formuł, które przedostały się do potocznej świadomości z książek, gazet, podręczników, itd. Poeta czasem wpuszcza do swojej twórczości „szum informacyjny”, uwiecznia wszechogarniający bełkot, ale również wyprowadza z niego liryczną materię, tak się dzieje np. w „Białych groszkach”. W jego twórczości pojawia się „lek, że każdy nowy wiersz pomnaża jedynie sterty zadrukowanego papieru”. (Majchrowski, s. 215) Wraz z narastającym wokół śmietnikiem informacyjnym, Różewicz poszerza sferę milczenia w swojej twórczości. Porusza się na granicy poezji i tego, co nią jeszcze, bądź już nie jest.
Poeta przyznaje, że jego poezja ma duży związek ze sztukami plastycznymi. W malarstwie szuka nowego sposobu patrzenia na rzeczywistość, nowego stosunku do temetu.
Nowatorstwo Różewicza nie przejawia się wyłącznie w nowych rozwiązaniach formalnych, ale również w jego niezwykłej zdolności obserwowania zmian w świecie, umiejętności przewidzenia ważnych tematów. Jak pisze Majchrowski: „Trzymając się na uboczu życia literackiego [...], Różewicz faktycznie znajdował się zawsze w epicentrum epoki, a w istocie wyprzedzał czas, przepowiadał przyszłe wypadki. Od katastrof ekologicznych poprzez hiperkonsumpcję i globalizację po krytykę feministyczną.”
Różewicz to twórca wszechstronny, obok poezji zajmował się dramatem, prozą oraz scenariuszem filmowym. Największy sukces osiągnął chyba jako dramaturg, tworząc nowy oryginalny typ dramatu groteskowego. Jego dramaty wzbudzały kontrowersje, zdziwienie, podziw. Wiele z dramatycznych dzieł przed premierą krajową, doczekało się premiery światowej. Jako prozaik jest autorem opowiadań i esejów, ale również reportaży. Pojawiały się zbiory łączące prozę z poezją, takie jak „Matka odchodzi”. Pierwszy tom jego opowiadań „Opadły liście z drzew” gromadzi utwory o tematyce okupacyjno-partyzanckiej, w „Wycieczce do muzeum” opisuje ekspozycje Holokaustu. Natomiast na łamach wrocławskiej „Odry” na początku lat siedemdziesiątych zaczynają się ukazywać felietony literackie autorstwa poety pod nazwą „Margines, ale..”.
Twórczość dramatyczna Różewicza – charakterystyka
Sam autor nazywa swoje dramaty realistyczno-poetyckimi. Realistycznymi – bo pokazuje znany obraz rzeczywistości, której każdy z nas doświadcza na co dzień, ale przede wszystkim dlatego, że przedstawia w nich ukrytą istotę rzeczywistości. Jest to prawda trudna i bolesna, ponieważ okazuje się, że ład panujący w świecie, dotychczas uznawany za nienaruszalny, w każdej chwili może zostać zachwiany i obalony. Wpływ na takie postrzeganie rzeczywistości miały traumatyczne doświadczenia wojenne, istotne zarówno dla samego dramaturga, jak i dla wielu jego bohaterów.
Poezja jest w jego twórczości dramatycznej niezwykle istotna. Wiele dramatów zawiera przeniesione wprost fragmenty wierszy i poematów. Przykładem mogą by choćby „Świadkowie” albo „Nasza mała stabilizacja”, o której Różewicz wypowiedział się następująco:
„To nie sztuka, to poemat w trzech częściach. Można go grać, ale można i deklamować.”
Dramaty Różewicza są zwykle otwarte, z reguły także pozbawione ciągłości akcji i czasu, rozgrywają się w umownej scenerii. Równie umowny jest bohater – anonimowy i wielopostaciowy. To tak zwany Jedermann lub Everyman – człowiek-każdy. Tematy i motywy dramatów Różewicza są podobne jak w jego twórczości poetyckiej: obrachunek z doświadczeniem historycznym pokolenia, próba odzyskania równowagi w świecie dotkniętym totalnym upadkiem wartości, niemożność odnalezienia się w otaczającej rzeczywistości („Kartoteka”, „Kartoteka rozrzucona”), kpina i szyderstwo z romantycznej bohaterszczyzny w starym stylu („Spaghetti i miecz”), przełamanie stereotypów patriotyzmu i deheroizacja partyzantki („Do piachu”).