Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Rozdział pierwszy w którym pan Fileas Fogg i jego nowy służący są z siebie wzajem bardzo zadowoleni
Dowiadujemy się, że w 1872 roku w Londynie przy Saville Row w Burlington Gardens siedem zamieszkiwał tajemniczy członek klubu „Reforma” Fileas Fogg. Nikt nie wiedział na czym zbił swój majątek. Był człowiekiem skrytym, małomównym i szalenie uporządkowanym. Pasjonowały go podróże, jednak nie opuszczał nigdy Londynu. Posiadał jednego służącego, od którego wymagał punktualności oraz systematyczności. 2 października musiał zwolnić swego lokaja i zatrudnić nowego. O pół do dwunastej zjawił się Francuz – Jan Obieżyświat. Po krótkim przedstawieniu Fogg przyjął go na nowego służącego i udał się do klubu.

Rozdział drugi w którym Obieżyświat nabiera pewności, że nareszcie ziściły się jego marzenia
Nowy służący porównuje Frogga do woskowych figur pani Tussaud. Nowy pan zawsze był opanowany, cechuje go ścisłość i matematyczna dokładność. Z kolei Obieżyświat miał poczciwą fizjonomię. Przyjechał do Anglii, by odpocząć od włóczęgowskiego życia i znaleźć pracę u uporządkowanego pana. Choć służył u dziesięciu chlebodawców, każdy z nich miał jakieś dziwactwa. Dopiero dom Fogga wydał mu się odpowiedni. Bez trudu odnalazł swój pokój i regulamin zawierający codzienne obowiązki. W domu nie było książek (Fogg korzystał z nich w klubie) ani broni. Nowy lokaj stwierdził, że się w nowym miejscu pracy odnajdzie.

Rozdział trzeci w którym nawiązuje się ryzykowna rozmowa, mogąca słono kosztować pana Fogga
Fileas Fogg zgodnie ze swoim zwyczajem przyszedł do siedziby klubu „Reforma” i po śniadaniu zabrał się za lekturę prasy („Times”, „Standard”). Po obiedzie czytał „Morning Chronice”, a następnie zjawiali się jego partnerzy w grze w wista – przedstawiciele finansjery. Mężczyźni rozmawiali o aferze z kradzieżą, której dokonano 29 września. Z pulpitu kasjera zniknęło 55 tysięcy funtów. Toczyło się śledztwo. Sporządzono rysopis pamięciowy przestępcy i poszukiwano go w całym Zjednoczonym Królestwie. Mężczyźni w przerwach w grze dyskutowali o sprawie. Andrew Stuart, inżynier, uważał, że nie uda się schwytać złodzieja. Fogg uważał, że wraz z rozwojem cywilizacji świat się kurczy, a najlepszym tego przykładem jest fakt, że można objechać go w osiemdziesiąt dni. Stuart uważał, że to niemożliwe i zaproponował cztery tysiące funtów temu, kto udowodni, że taka podróż się uda. Fogg był gotów postawić dwadzieścia tysięcy i udać się w podróż dookoła świata. Pomóc mu miała matematyczna dokładność. Koledzy przyjęli zakład, a Fogg postanowił wyjechać jeszcze tego samego dnia pociągiem do Dover. Wypisał czek i stwierdził, że zjawi się ponownie w salonie 21 grudnia. Zanim wyszedł dokończył karcianą rozgrywkę.

Rozdział czwarty w którym pan Fogg zdumiewa i wprawia w przerażenie swego nowego lokaja
Nowy lokaj zdziwił się z dziwnej pory powrotu Fogga. Jeszcze bardziej był zaskoczony mającą się odbyć podróżą. Nie miał siły zaprotestować i spakował podróżny neseser, nieprzemakalny płaszcz i pled. Pan wziął także dwadzieścia tysięcy potrzebne na podróż i wraz z lokajem udał się dorożką na stację Charling-Cross. Na dworcu pożegnali go przyjaciele z klubu „Reforma”. Pociąg ruszył o ósmej czterdzieści pięć. Obieżyświat zapomniał wyłączyć piecyka gazowego w swym pokoju.

Rozdział piąty w którym na giełdzie londyńskiej ukazują się nowe akcje
Podróżą Fogga zainteresowało się całe Zjednoczone Królestwo. Większość gazet negatywnie opiniowała zakład Fogga, pisząc o nim jako o maniaku lub wariacie. Kolejne gazety opisywały jego wyprawę nie dając mu szans. „Biuletyn Królewskiego Towarzystwa Geograficznego” 7 października rozpisywał się o czyhających na Fogga niebezpieczeństwach (opóźnienia pociągów, wypadki). Wszyscy zaczęli obstawiać sukces bądź porażkę podróżnika. Sprzedawano też akcje „Fileas Fogg”, które jednak zaczęły spadać. Siedem dni po wyjeździe Fogga nadeszła depesza od detektywa Fixa, który oskarżał Fogga o kradzież pieniędzy z banku. Z dżentelmena mężczyzna stał się poszukiwanym złodziejem.

Rozdział szósty w którym detektyw Fix objawia całkowicie uzasadnioną niecierpliwość
9 października w Suezie oczekiwano na statek parowy „Mongolia” płynący z Brindisi. Wśród oczekujących był angielski konsul oraz detektyw Fix, który uważał, że wśród podróżnych może wypatrzeć złodzieja pieniędzy z Banku Anglii. Opierał się na swym instynkcie. Policjant niecierpliwił się, gdyż statek wciąż nie nadpływał. Statek miał z Suezu płynąć do Bombaju. Z „Mongolii” zaczęli wysiadać ludzie. Jeden z nich podszedł do Fixa i spytał o możliwość podbicia wizy. Był to Obieżyświat. Detektyw w zdjęciu paszportowym Fogga rozpoznał rzekomego złodzieja.

Rozdział siódmy z którego wynika, że w pewnych sytuacjach paszporty tracą swą użyteczność
Fix poinformował konsula o rozpoznaniu złodzieja. Stwierdził, że za wszelką cenę muszą zatrzymać Fogga zanim nadejdzie nakaz aresztowania. Konsul uważał Fogga za wzorowego dżentelmena i przybił mu wizę w paszporcie. Fogg powrócił na statek i przejrzał swoje dokładne notatki podróży i plany na kolejne etapy trasy.

Rozdział ósmy w którym Obieżyświat zbytnio folguje swemu językowi
Fix odnalazł Obieżyświata w porcie i zaczął wypytywać go o jego pana i przebieg podróży. Służący podkreślił, że bardzo się spieszą. Wyjawił, że jego pan jest bardzo tajemniczy, podróżuje bez bagażu i ma sporą ilość gotówki, a także że daje duże napiwki. Fix nie miał wątpliwości, że Fogg to złodziej. Zaprowadził lokaja na bazar sam zaś udał się do konsula. Postanowił wyruszyć do Bombaju na „Mongolii” i tam aresztować podejrzanego na podstawie nakazu z Londynu.

Rozdział dziewiąty w którym Morze Czerwone i Ocean Indyjski okazują wielką przychylność zamiarom pana Fogga
Na statku było wielu urzędników i wojskowych. Pasażerom nie brakowało niczego. Fogg nie przejmował się, gdy nie raz zła pogoda opóźniała rejs. Konsumował wszelkie posiłki i grał w wista ze współpasażerami. Obieżyświat cieszył się również podróżą. 10 października na pokładzie spotkał Fixa. Wiele czasu spędził na rozmowach z nim. Wierzył, że w Bombaju ich podróż się skończy. Po przepłynięciu cieśniny Bab El-Mandeb zaopatrzyli się w węgiel w Steamer-Point i wcześniej niż planowano 14 października zawinęli do Adenu, gdzie Fogg wyszedł poświadczyć paszport. Pogoda na Oceanie Indyjskim sprzyjała wędrowcom. W sumie Foggowi udało się na trasie Londyn-Bombaj zaoszczędzić dwa dni.

Rozdział dziesiąty w którym Obieżyświat czuje się szczęśliwy, że stracił jedynie parę butów
Narrator charakteryzuje Indie jako kraj podległy w pewnej części Anglikom, wspominając o wszechwładzy Kompanii Wschodnioindyjskiej, która wykupywała kolejne prowincje od radżów. Niedawno majątek Kompanii przejęła Korona. Indie wciąż się rozwijały. Jeden z ważniejszych szlaków kolejowych wiódł z Bombaju do Kalkuty przez Salcette, łańcuch Ghatów Zachodnich, Allahabad, Benares, poprzez Burdwan i Czandarnagar. „Mongolia” dotarła do Bombaju o wpół do piątej, a o ósmej odchodził pociąg do Kalkuty. Pan Fogg gardził zabytkami i dziełami sztuki. Podbił paszport i udał się na dworzec, gdzie zaserwowaniu mu królika, który jednak był niejadalny. W Bombaju wysiadł też inspektor Fix. Nie dostawszy od lokalnych władz nakazu aresztowania musiał czekać na pismo z Londynu. Obieżyświat zaś przyglądał się religijnemu karnawałowi Gebrów, wyznawców Zaratustry. Zaszedł do jednej ze świątyń nieświadomy, że religia nakazuje wcześniej zdjąć buty. Został ich pozbawiony przez trzech kapłanów. Uciekł w stronę dworca, gubiąc po drodze zakupy. Ledwo zdążył na pociąg. Fix postanowił zostać w Bombaju.

Rozdział jedenasty w którym pan Fogg płaci bajeczną cenę za niezwykłego wierzchowca
Wraz z mężczyznami w przedziale jechał generał sir Francis Cromarty, gracz w wista ze statku. Fogga nie interesowały jego opowieści o Indiach i budowie kolei. Ostrzegł, że jeśli Obieżyświat zostanie przyłapany na łamaniu hinduskich nakazów może zostać skazany. 21 października pociąg jechał żyznym krajem Czandesz. Obieżyświat nie mógł nadziwić się mijanym krajobrazom. Obudziło się w nim stare zamiłowanie do podróży. Martwił się o jej przebieg. Jego zegarek wciąż chodził według czasu londyńskiego. Podczas drogi okazało się, że trasa kolejowa nie jest jeszcze wykończona i odcinek z Czolby do Allahabadu należy przebyć samemu. Pan Fogg pewnie stwierdził, że liczył się z takimi wypadkami i zdąży 25 października dojechać do Kalkuty. Obieżyświat znalazł Hindusa, który do celów wojennych hodował słonia o imieniu Kiuni. Ten jednak odmówił sprzedaży coraz rzadszego w Indiach zwierzęcia. Pan Fileas proponował mu coraz wyższą cenę. Ostatecznie zapłacił za zwierzę dwa tysiące funtów. Udało im się także znaleźć kornaka – przewodnika słonia, którym był inteligentny Pars. Mężczyźni dosiedli słonia w czwórkę (generał i Fogg w koszach po boku) i o dziewiątej ruszyli przez palmowy las.

Rozdział dwunasty w którym pan Fileas i jego towarzysze zapuszczają się w gąszcz lasów indyjskich i co z tego wynika
Pars wybrał drogę na skróty. Podczas drogi mężczyźni musieli znosić niewygody, jednak starali się nie tracić humoru. Okolica stawała się coraz bardziej dzika i zamieszkałą przez radykalnych hindusów. Obieżyświat zastanawiał się co pan Fogg zrobi ze słoniem po dotarciu do celu. Noc spędzili w opuszczonym bungalowie. O szóstej ruszyli w dalszą drogę. Pars omijał tubylcze wioski. O czwartej po południu wystraszony słoń zatrzymał się. Okazało się, że niepokoi go kolorowa procesja braminów. Podróżnicy ukryli się obserwując dziwny pochód z posągiem bogini Kali, fakirami, młodą kobietą prowadzoną przez straż. Kobieta której mąż zmarł miała zostać żywcem spalona na stosie zgodnie z lokalnym zwyczajem. Fileas Fogg postanowił ją uratować.

Rozdział trzynasty w którym Obieżyświat dowodzi raz jeszcze że szczęście sprzyja zuchwałym
Podróżni przyznali, że jednak Fogg ma serce. Zdecydowali się pod osłoną nocy przedostać do świątynie, gdzie więziono wdowę – pochodzącą z kupieckiego rodu z Bombaju Audę, która wbrew sobie została wydana za starego maharadżę. Po zmroku mężczyźni skradli się do obozu fanatyków. Mężczyźni zbliżyli się do świątyni i czekali aż straże zasną, jednak strażnikom nakazano czuwać. Po północy zdecydowali się zakraść z drugiej strony. Jednak straże pojawiły się i tu. Przed rezygnacją powstrzymywał ich Fogg. Obieżyświat miał pewien plan. O świcie wyprowadzono na stos wdowę. Podróżnicy z trudem powstrzymali pana Fogga przed działaniem. Nagle zebranym ukazała się postać zmartwychwstałego radży, który wyniósł ze stosu kobietę. Okazało się, że był to Obieżyświat. Wszyscy pędem rzucili się do ucieczki.

Rozdział czternasty w którym Fileas Fogg przebywa uroczą dolinę Gangesu nie zwracając na nią uwagi
Obieżyświat śmiał się z własnego fortelu. Wkrótce wędrowcy dotarli do Allahabadu, skąd mogli kontynuować podróż koleją. Fogg nakazał służącemu zakup ubrań i rzeczy niezbędnych damie. Po drodze rozglądał się po czczonym „mieście Boga” położonym u styku Gangesu i Dżakiny. Mężczyźni pożegnali Parsa, który prócz wypłaty otrzymał słonia. Auda ostatecznie ocknęła się w jadącym pociągu. Wysłuchała z ust generała historii o swym uwolnieniu, a od Fogga dostała zapewnienie dowiezienia jej do Hongkongu. W Banares – „indyjskich Atenach” - pożegnano wylewnie sir Francisa. Pociąg przemierzał malownicze miejscowości doliny Gangesu. 25 października o siódmej pociąg zjawił się na stacji w Kalkucie.

Rozdział piętnasty w którym kasa pana Fileasa staje się znów lżejsza o kilka tysięcy funtów szterlingów
Na dworcu do Fogga podszedł policjant pytający o Obieżyświata. Powozem zawiózł ich do dzielnicy europejskiej i oznajmił, że o wpół do dziesiątej staną przed sędzią Obadiahem. Pani Auda myślała, że staną przed sądem przez nią, jednak Fogg oznajmił, że to pomyłka i przed dwunastą będą na statku do Hongkongu. Sędzia oznajmił, że Fogg i Jan Obieżyświat są oskarżeni o zbezczeszczenie miejsca czczonego przez religię bramińską. Okazało się, że chodzi o świątynię w Bombaju, a dowodem były buty Obieżyświata. Detektyw Fix przywiózł z sobą mnichów ze świątyni w Bangkoku i za wszelką cenę chciał zatrzymać Fogga. Sąd skazał Obieżyświata na dwa tygodnie aresztu i trzysta funtów grzywny, zaś Fileasa na połowę tej kary. Fogg złożył jednak kaucję – po tysiąc funtów za każdego z nich i wyszedł na wolność. Udał się do portu, gdzie czekał już parowiec „Rangun”. Fix postanowił, że i tak dorwie przestępcę.

Rozdział szesnasty w którym detektyw Fix zdaje się nie pamiętać o swoich dawnych sprawach
Pani Auda z wdzięcznością zwracała się do swego wybawcy, a ten otoczył ją opieką, jednak nie wykazywał zainteresowania jej wdziękami. Statek przepłynął przez archipelag Andamanów, a następnie Cieśninę Malajską. Fix ukrywał się przed Foggiem i jego lokajem. Wiedział, że jedynie w Hongkongu będzie mógł aresztować podejrzanego. Zastanawiał się jak opóźnić jego wyjazd z miasta. Pragnął wykorzystać obecność Audy, ale po wysłuchaniu historii Obieżyświata zrezygnował.

Rozdział siedemnasty w którym to i owo zdarza się w drodze między Singapurem a Hongkongiem
Na statku pan Fogg zajmował się grą w wista, zaś Obieżyświat zaczął podejrzewać, że obecność Fixa nie jest przypadkowa. Stwierdził, że to detektyw wysłany przez kolegów pana Fileasa z klubu „Reforma”. Postanowił z niego zakpić. Statek dotarł do Singapuru pół dnia wcześniej niż to było w planie. Pan Fogg udał się z Audą na ląd i powozem zwiedzali wyspę, a sługa Jan obserwował śledzącego ich Fixa. O jedenastej po załadunku „Rangun” ruszył w dalszą drogę. Pogoda zmieniła się i nie sprzyjała dobremu samopoczuciu pasażerów, statek musiał też zwolnić. Obieżyświat w rozmowie z Fixem sugerował, że podejrzewa jego prawdziwą tożsamość. Irytowało go, gdy statek zwalniał.

Rozdział osiemnasty w którym pan Fileas Fogg, Obieżyświat i Fix zajmują się, każdy z osobna, swoimi sprawami
3 i 4 listopada rozpętał się sztorm. Pan Fileas przyjął to z angielskim spokojem, Fix cieszył się, że wichura zatrzyma rzekomego złodzieja w Hongkongu, zaś Obieżyświat wściekał się. Mimo że wichura w końcu ucichła i statek pomknął, miał 24-godzinne opóźnienie i statek do Jokohamy już odpłynął. Okazało się jednak, że popsuł się na nim jeden z kotłów i „Carnatic” miał wyjść w morze nazajutrz rano. Pan Fileas stwierdził, że po trzydziestu pięciu dniach podróży wszystko idzie zgodnie z planem. Po wynajęciu numeru w hotelu dla pani Audy udał się na poszukiwanie jej kuzyna. Okazało się, że ten przeniósł się do Holandii – Fogg zaproponował więc kobiecie dalszą wspólną podróż.

Rozdział dziewiętnasty w którym Obieżyświat bierze nazbyt do serca sprawy swego pana i co z tego wynika
Obieżyświat udał do portu Wiktoria, by zarezerwować miejsca na „Carnaticu”. Spotkał tam Fixa, który także udawał się w podróż. Statek miał wypłynąć jeszcze tego dnia o ósmej. Fix zaprosił Obieżyświata do szynku. Okazało się, że zaszli do jednej z wielu palarni opium. Detektyw zdecydował się wyjawić, dlaczego śledzi Fogga. Obieżyświat przekonał, że niesłusznie uważał go za szpicla panów z klubu „Reforma”, gdy był w rzeczywistości inspektorem policji. Nie mógł jednak uwierzyć w winę swego pana. Fixowi udało się spić go wódką i poczęstować opium – wierzył, że udało mu się rozłączyć Fogga i Francuza.

Rozdział dwudziesty w którym pan Fix nawiązuje bezpośrednie stosunki z panem Foggiem
Pan Fogg zdecydował się zaopatrzyć hinduskę Audę w potrzebne w podróży rzeczy. Po posiłku kobieta udała się na spoczynek. Fogga nie zdziwiła nieobecność Obieżyświata. Rano sam spakował się i kazał zawieźć do portu. Tam także nie było lokaja, a statek odpłynął. Fix poinformował Fogga, że także spóźnił się na czas i teraz musi czekać tydzień na następny kurs. Fix cieszył się widząc niepowodzenie pana Fileasa w próbach wynajęcia innego statku. Jednak znalazł się marynarz, który podjął się za godziwą opłatą zawieźć pana Fogga – jednak nie do Jokohamy, a do Szanghaju (osiemset mil), który był macierzystym portem statku płynącego do San Francisco (11 listopada o siódmej wieczorem). Był to właściciel statku pilotażowego nr 43 „Tankadery” – John Bunsby. Fogg zostawił odpowiednią sumę, gdyby lokaj się znalazł i około trzeciej wyruszył z portu wraz z Audą, Fixem i piątką załogi.

Rozdział dwudziesty pierwszy w którym dzielny szyper Bunsby o mały włos nie zaprzepaścił swej dwustufuntowej nagrody
Statek, mimo małej masy zachowywał się zaskakująco sprawnie, zdawał się unosić w powietrzu. Fogg w pełni wierzył szyprowi, zastanawiał się co mogło stać się z jego lokajem. Fix postanowił śledzić podejrzanego także w Ameryce. 8 listopada o świcie statek pokonał sto mil, wykorzystywał przybrzeżne, sprzyjające prądy. Fix korzystał, choć niechętnie, z gościny Fogga. Statek nad ranem przekroczył zwrotnik Raka, coraz trudniej było ustać na pokładzie. W ciągu dnia nadszedł tajfun. Zwinięto żagle i czekano. Podczas sztormu wiatr przybliżał łajbę do celu, jednak pod wieczór jego kierunek zmienił się. W nocy nawałnica wzmogła się. Nad ranem okazało się, że tylko „Tankadera” odważyła się wyjść w morze. Koło południa tajfun przycichł. W końcu 11 listopada znaleźli się sto mil od Szanghaju. Za Kika godzin odpływał stamtąd statek do San Francisco. Załoga ścigała się z czasem. W pobliżu brzegu okazało się, że amerykański parowiec już wypływa. Fogg nakazał nabić działo i wystrzelić na alarm, by przywołać statek.

Rozdział dwudziesty drugi w którym Obieżyświat przekonuje się, że nawet na antypodach lepiej mieć parę groszy w kieszeni
„Carnatic” opuścił Hongkong 7 listopada. Nazajutrz marynarze ujrzeli niepewną i chwiejną postać Obieżyświata. Okazało się, że poprzedniej nocy przebudził się w palarni opium wyszedł na zewnątrz i wykrzykiwał nazwę statku. Zataczającym się mężczyzną zaopiekowali się marynarze. Statek odpłynął. Nazajutrz Jan zaczął przypominać sobie, co się z nim działo. Zaczął poszukiwać na statku swego pana. Dopiero intendent uświadomił mu, że Fogga nie ma na pokładzie. Najbliższe dni przeznaczył na rozmyślanie jak wyjść z opresji. Jadł i pił za trzy osoby. Po dotarciu do Jokohamy błąkał się po dzielnicy europejskiej i japońskiej bez celu. Po paru godzinach poczuł głód, jednak nie miał ani grosza na zakupy.

Rozdział dwudziesty trzeci w którym nos Obieżyświata nabiera niebywałej długości
Nazajutrz rano dokuczał mu głód. Postanowił zarabiać jako uliczny piosenkarz. Zamienił swój europejski strój na japońskie ciuchy, dzięki czemu mógł zjeść kurę z ryżem. Udał się do portu, pragnąc jakoś dostać się do Ameryki. Po drodze zobaczył afisz reklamujący występy cyrkowe – ostatnie przed wyjazdem do Ameryki. Poszedł do dyrektora Batulkara i zaproponował swe usługi, ten zgodził się przyjąć go w roli clowna. Popisy akrobatów i skoczków trupy cyrkowej zaskakiwały widownię. Szczytowym numerem miał być pokaz ekwilibrystów – z bractwa Długich Nosów. Jednego z nich miał zastąpić Obieżyświat. Przywdział specjalny strój i długi nos. Stał się częścią piramidy stworzonej z ludzi. W pewnym momencie zaczął krzyczeć i wyśliznął się z konstrukcji, która zachwiała się. Ujrzał pana Fogga. Ten zapłacił za potłuczenie „artystów” i wspólnie udali się na statek.

Rozdział dwudziesty czwarty w którym podróżni przebywają Ocean Spokojny
Pan Fogg wraz z Audą i Fixem został wzięty na parowiec płynący do Jokohamy. Na miejscu dżentelmen udał się dna „Carnatic”, gdzie dowiedział się, że Obieżyświat nim płynął. Szukał go wszędzie i dopiero przypadek sprawił, że spotkali się w cyrku. Jan na razie nie zdradził prawdy i Fixie. Przyznał się do upicia i uzyskał wybaczenie. Parowiec, którym płynęli nosił nazwę „Generał Grant”. Był to wielki parowiec, który niewzruszenie pokonywał Ocean Spokojny. Podczas podróży Auda coraz bardziej interesowała się Foggiem, jednak ten pozostawał niewzruszony. Z zaplanowanych osiemdziesięciu minęło pięćdziesiąt dwa dni. Zegarek Obieżyświata znów wskazywał poprawną godzinę (w rzeczywistości spieszył się 12 godzin). Fix tymczasem chował się na pokładzie statku. Otrzymał w końcu nakaz, ale teraz nie miał mon mocy prawnej. Gdy spotkał przypadkiem Obieżyświata otrzymał solidny prawy sierpowy. Fix stwierdził, że teraz jest po stronie Fogga i pragnie by dopłynął do Londynu, dlatego zawarł pakt z Obieżyświatem. 3 grudnia zgodnie z planem statek wpłynął do San Francisco.

Rozdział dwudziesty piąty w którym rzucamy okiem na San Francisco w dniu mityngu
Z radości Obieżyświat wyskoczył na spróchniałe ruchome amerykańskie molo. Dziwił się, że miasto przypomina miasta angielskie, a nie te znane z opowieści o Dzikim Zachodzie. Pierwszy pociąg do Nowego Yorku odchodził o szóstej wieczorem podróżnicy udali się więc do hotelu „International”, gdzie zjedli śniadanie w stylu amerykańskim. Obieżyświat obawiał się napaści Indian na pociąg. Wędrowcy spotkali też Fixa, który wyraził chęć kontynuowania z nimi podróży do Europy. Wspólnie zwiedzili miasto. Trafili między innymi na mityng polityczny. Gęsty tłum ludzi falował. Rywalizowały ze sobą partie Kamerfielda i Mandiboya. Nie wiadomo zwolennicy której zwyciężyli. Zebranych poniósł tłum. Przed ciosem jednego z napastników uratował Fogga Fix. Jeden z Jankesów – pułkownik Stamp Proctor - znieważył Fogga, za co ten przysiągł mu zemstę. Fogg i Fix cało wyszli z opresji, jednak musieli kupić nowe ubrania. Na dworcu dowiedzieli się, że w mieście odbywały się wybory na sędziego pokoju. Pociąg ruszył o czasie.

Rozdział dwudziesty szósty w którym wsiadamy do pociągu pospiesznego Drogi Żelaznej Pacyfiku
Narrator informuje o historii i budowie Drogi Żelaznej Pacyfiku – kolei przebiegającej przez całe Stany Zjednoczone (od San Francisco, przez Ogden i Omaha do Nowego Jorku), którą można było przebyć przez siedem dni. Wagony przypominały długie wozy, z jednego końca pociągu można było przejść na drugi. Fix i Obieżyświat pełni nieufności nie rozmawiali. O ósmej wieczór stewardzi zarządzili spoczynek i rozłożyli łóżka. Pociąg mijając wiele miejscowości zmierzał na północny-wschód. O ósmej rano wagony z sypialnych powróciły do normalnego stanu. Podróżni podziwiali prerię. Swobodną przeprawę przerwało nadejście wielkiego stada bizonów, które na trzy godziny zatrzymały pociąg. Następnie za łańcuchem Humboldta wjechał on do kraju mormonów.

Rozdział dwudziesty siódmy w którym Obieżyświat przebiega z szybkością dwudziestu mil na godzinę kurs historii mormońskiej
6 grudnia pociąg zbliżał się do Jeziora Słonego. Obieżyświat spotkał na platformie dziwnego ubranego na czarno człowieka jadącego do stacji Elko. Wywieszał on zaproszenia na odczyt o mormonach do których należał. O 11.00 zainteresowani zebrali się w wagonie nr 117. William Hitch wygłosił płomienne przemówienie o męczeństwie mormonów prześladowanych przez władze Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna opowiadał o historii mormonów wywodzących się z Izraelitów. Wspomniał o losach ich duchowego przywódcy Joego Smitha i jego następcy. Na Sali pozostał jedynie Obieżyświat, jednak i on ją opuścił. Na stacji Ogden pociąg miał czterogodzinny postój, dlatego przyjaciele Fogga wybrali się na zwiedzanie miasta. O trzeciej przechadzali się ulicami Salt Lake City. Ludzi było niewiele, zaś kobiety nosiły się skromnie i nie wyglądały na szczęśliwe. Obieżyświat jako kawaler współczuł mormonom wyznającym wielożeństwo.

Rozdział dwudziesty ósmy w którym Obieżyświat na próżno przemawia ludziom do rozsądku
Teren górski, który przemierzali pochłonął najwięcej funduszy. Po drodze minęli dolinę Bitter Creek, stan Wyoming i Green River. Za oknem często padał śnieg, jednak mieszał się z deszczem i nie zakłócał podróży. Podczas jednego z postojów Auda dostrzegła wśród pasażerów pułkownika Proctora. Pragnęła uniknąć ponownego spotkania Jankesa i Fogga. Faktem tym przejęli się Fix i Obieżyświat. Detektyw wraz z Audą postanowił zająć uwagę Fogga grą w wista. W Górach Skalistych dotarli do działu wód dwóch oceanów. Wjechali na rozległą równinę. Gdy pewnego dnia pociąg stanął okazało się, że most w Medecine Bow jest uszkodzony. Drogę należało przebyć pieszo, pokonując wezbraną rzekę. Maszynista Forster zaproponował by most przejechać „pełną parą”. Amerykanie coraz bardziej akceptowali szalony pomysł. Lokaj protestował, jednak nikt go nie słuchał zarzucając tchórzostwo. Pociąg ostatecznie przeskoczył z brzegu na brzeg, a następnie most runął całkowicie.

Rozdział dwudziesty dziewiąty w którym jest mowa o różnych wypadkach mogących się zdarzyć jedynie na szlakach kolei amerykańskich
Pociąg mijał przełęcze Cheyenne, Evans, a następnie wjechał w płaskie połacie ziemi. Minął odbicie do Denver – stolicy Kolorado. Podróżni znaleźli się w Nebrasce, a następnie minęli miasto Julesburg, gdzie w 1867 roku uroczyście otwarto kolej łączącą oceany. Na uroczystości był nawet prezydent. Podczas jednej z partii gry w wista do grających Fogga, Fixa i Audy podszedł pułkownik Proctor. Ponownie obraził Anglika każąc mu wyjść w karo. Mężczyźni, ku rozpaczy zebranych, umówili się na pojedynek w nieodległym Plum Creek. Gdy pociąg dotarł na stację Fogg wraz ze swym sekundantem Fixem wyszli na peron. Okazało się, że pociąg musi ruszać, gdyż ma opóźnienie. Przeciwnicy wraz z konduktorem udali się do ostatniego wagonu. Gdy zostali sami i mieli się pojedynkować wokół pociągu rozległo się wiele innych strzałów. Pociąg zaatakowała wataha Siuksów. Indianie grabili kufry i walizki. Nie milkła strzelanina. Musiano za wszelką cenę zatrzymać pociąg. Obieżyświat pod pociągiem przedostał się na przód pociągu i odłączył lokomotywę. Siuksowie zbiegli widząc nadciągające wojsko. Okazało się, że wśród ocalonych nie ma Obieżyświata.

Rozdział trzydziesty w którym pan Fileas Fogg spełnia po prostu swój obowiązek
W walce zaginęło trzech mężczyzn, w tym Obieżyświat. Pani Auda i Fogg nie ucierpieli. Dżentelmen nie zawahał się i zdecydował iść na ratunek lokajowi, zapominając o zakładzie. Początkowo kapitan fortu Kearney nie chciał narażać swych ludzi, jednak nieugięta postawa bohatera sprawiła, że dał mu do dyspozycji trzydziestu żołnierzy. Fix pozostał z panią Audą i wytykał sobie swą lekkomyślność. Fileas obiecał tysiąc funtów żołnierzom, jeśli odbiją zakładników. O drugiej po południu na stacji pojawił się parowóz odczepiony wcześniej od pociągu. Pociąg odjechał, a na stacji została pani Auda i inspektor Fix. Kobieta próbowała w zadymie wypatrzeć swego ukochanego. W nocy wzmógł się chłód. Nad ranem ujrzano cały oddział, na którego czele jechał Fogg z Obieżyświatem i dwoma innymi uwolnionymi mężczyznami. Następny pociąg miał być dopiero wieczorem.

Rozdział trzydziesty pierwszy w którym inspektor Fix bierze sobie do serca sprawy pana Fogga
Fix upewnił się, że Foggowi zależy na dotarciu do Nowego Jorku jak najszybciej. Obliczył, że brakuje mu ośmiu godzin. Zaproponował podróż w saniach z żaglami, którą oferował Amerykanin – Mudge. Fogg dobił targu i niebawem sanie z jachtowym osprzętem były gotowe do drogi. Pani Auda i Obieżyświat oraz Fix za nic nie chcieli opuścić Anglika. Do Omaha mieli około pięciu godzin. Droga była prosta, podróżnych zatykał mroźny wiatr. Każdego pochłaniały własne myśli. Do Omaha dotarli na czas. Wsiedli do pociągu jadącego do Chicago i przejechali kolejno stany Iowa i Illinois. 10 grudnia dotarli do Chicago. Po zmianie pociągu wędrowcy przemknęli Indianę, Ohio i Pensylwanię oraz New Jersey. 11 grudnia dotarli do portu – okazało się, że statek płynący do Liverpoolu opuścił port przed czterdziestu pięciu minutami.

Rozdział czterdziesty drugi w którym pan Fogg podnosi rękawicę rzuconą mu przez los
Żadna inna łódź nie mogła zastąpić parostatku „Chiny” – kolejne odpływały dopiero 14 grudnia, miały inne porty docelowe lub były zbyt wolne. Fogg postanowił przenocować na Broadway w Hotelu św. Mikołaja. Nazajutrz udał się do portu nad rzekę Hudson i obserwował statki. Wśród nich dostrzegł parowiec „Henriettę” o żelaznym kadłubie i drewnianej nadbudowie. Kapitan Speedy nie chciał zgodzić się, by dowieść go do Liverpoolu, choć nie miał ładunku. Sprzeciwiał się wynajęciu czy sprzedaży statku. Ostatecznie zgodził się wziąć pasażerów do Bordeaux, gdzie płynął, oczywiście za sowitą opłatą (2 tys. dolarów za osobę).
Rozdział trzydziesty trzeci w którym pan Fogg staje dzielnie na wysokości zadania
Nazajutrz 13 grudnia na mostku kapitańskim pojawił się nawigator, którym okazał się Fileas Fogg. Kapitan został uwięziony. Okazało się, że Anglik przekupił całą załogę, która i tak szczerze nienawidziła kapitana. Pogoda sprzyjała rejsowi. Francuz zaraził wszystkich swym humorem. Fix nie wierzył, że statek zmierza do Anglii. Okazało się, że pan Fileas jest świetnym żeglarzem. 16 grudnia minął siedemdziesiąty piąty dzień podróży. Okazało się, że węgiel jest na wyczerpaniu. Pan Fogg kazał jednak palić bez ustanku. 18 grudnia wezwał do siebie wściekłego kapitana i zaproponował mu kupno statku. Powiedział, że i tak będzie zmuszony go spalić. Zapłacił właścicielowi sześćdziesiąt tysięcy dolarów. Ten upewniwszy się, że kadłub i maszyny pozostaną jego natychmiast złagodniał. Fogg nakazał mu palenie drewnianymi częściami statku w piecach. Statek z dnia na dzień znikał z oczu. 20 grudnia dostrzeżono brzegi Irlandii. Dwadzieścia cztery godziny przed upływem czasu byli przy porcie w Queenstown. Fogg postanowił dostać się do Londynu tak, jak docierała tam poczta. Fix zrezygnował z aresztowania dżentelmena. 21 grudnia przed dwunastą dotarł do liverpoolskiego portu skąd w ciągu sześciu godzin miał dotrzeć do Londynu. Wówczas został aresztowany przez Fixa.

Rozdział trzydziesty czwarty w którym Obieżyświat ma okazję zachwycać się „koronkową robotą”
Fogga zamknięto w urzędzie celnym. Obieżyświat chciał rzucić się na Fixa, zaś Auda wybuchła płaczem. Obieżyświat wyrzucał sobie, że nie poinformował pana o zamiarach Fixa. Fogg oczekiwał w celi z zupełnym spokojem. Patrzył jedynie na upływający czas. O drugiej trzydzieści do więzienia wpadli pani Auda, Obieżyświat i pan Fix – okazało się, że prawdziwy złodziej od trzech dni siedzi w areszcie. Pan Fogg wymierzył inspektorowi zamaszysty cios, zaś lokaj nazwał to „koronkową robotą”. O trzeciej pan Fogg wynajął pociąg specjalny i ruszył w stronę Londynu. Fileas Fogg, dokonawszy nieprawdopodobnej podróży dookoła świata, przybył do celu z pięciominutowym opóźnieniem! Przegrał zakład!

Rozdział trzydziesty piąty w którym Obieżyświat nie każe sobie powtarzać dwa razy pewnego zalecenia
Po powrocie pan Fogg zamknął się w domu przy Saville Row. Obieżyświat bacznie mu się przyglądał obawiając się radykalnego kroku. Pani Auda zamieszkała w jednym z pokoi. W skrzynce był wysoki rachunek za osiemdziesiąt dni ogrzewania gazem. Pan Fileas przeprosił panią Audę za swą nieobecność podczas posiłków – musiał uporządkować swe sprawy. Obieżyświat winę za porażkę brał na siebie. Nie mógł znieść bezczynności. Wieczorem gospodarz porozmawiał z panią Audą i przeprosił, że nie może zabezpieczyć jej pobytu w Anglii. Obiecał jej darować wszystko co mu pozostało. Pani Auda oświadczyła się mu. Anglik stwierdził, że kocha ją nad życie Postanowiono powiadomić wielebnego Samuela Wilsona o ślubie, który miał się odbyć nazajutrz w poniedziałek.

Rozdział trzydziesty szósty w którym akcje „Fogg” znowu idą w górę
17 grudnia aresztowano prawdziwego złodzieja – Jakuba Stranda. Opinia publiczna zrozumiała, że Fogg jest niewinny. Akcje „Fileas Fogg” znów zaczęły zwyżkować. Po tej wieści koledzy z klubu zaczęli zastanawiać się co się dzieje z Foggiem. Gazety poszukiwały jakichkolwiek informacji o jego trasie. Cały Londyn obstawiał jego sukces lub porażkę. Pięciu panów 21 grudnia czekało w klubie „Reforma” na przybycie swego kolego od wista. Odmierzali każdą minutę do ósmej czterdzieści pięć. W pięćdziesiątej siódmej sekundzie do salonu wszedł Fileas Fogg.

Rozdział trzydziesty siódmy w którym udowodniono, że Fileas Fogg nic nie wygrał dokonawszy tej wspaniałej podróży – co najwyżej swoje osobiste szczęście
Gdy dwadzieścia pięć godzin po przybyciu do Londynu Obieżyświatowi kazano powiadomić wielebnego Wilsona o ślubie, który miał się odbyć następnego dnia. O ósmej trzydzieści pięć wybiegł od duchownego i pobiegł do Fogga. Oznajmił, że nazajutrz była niedziela, a nie poniedziałek. Okazało się, że zyskali w podróży całą dobę. W dziesięć minut dzięki pomocy Obieżyświata Fogg był w klubie „Reforma”. Był na czas, więc wygrał dwadzieścia tysięcy. Fogg zyskał dobę, bo okrążał kulę ziemską poruszając się na wschód – szedł słońcu naprzeciw i z każdym dniem doba stawała się o cztery minuty krótsza. Dokładną godzinę wskazywał także zegarek lokaja. Rezultat finansowy podróży był nikły, gdyż podczas wyprawy wydał ponad dziewiętnaście tysięcy. To co zostało rozdzielił między Fixa i Obieżyświata, odliczając kwotę za gaz. Ślub Fogga i Audy odbył się dwa dni później – świadkiem był Obieżyświat. Największą nagrodą za przemierzenie świata wszelkimi możliwymi środkami lokomocji było dla Fogga poznanie i poślubienie najwspanialszej kobiety – Audy.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij





  Dowiedz się więcej