Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
 
Mimo całego cierpienia, nieszczęścia, bólu, Trędowaty starał się żyć całkiem normalnie. Potrafił czas wypełniać pracą czy modlitwą. Chętnie uprawiał ogród (na dużym klombie nasłonecznionej części ogrodu wyhodował rzadkie kwiaty z nasion dzikich roślin żyjących na stokach Alp, wiele gatunków drzew owocowych i winną latorośl), wyplatał kosze, szył ubrania. Lubił także czytać książki, szczególnie te o nieszczęściach towarzyszących człowieczej doli, dlatego tak upodobał sobie historię o Hiobie. Literatura stała się dla niego formą dochodzenia do prawdy życia i człowieczeństwa.

Nie znaczy to jednak, że robił wszystko, by tylko nie myśleć o swoim położeniu. Przeciwnie, czasami potrafił siedzieć godzinami bez ruchu, odnajdywał w tym przyjemność, rozkoszował się powietrzem i urokami natury:
Wszystkie jego myśli stawały się wówczas nieokreślone i jakby zamglone; smutek opadał stężały na dno jego serca, ale nie wywoływał w nim ucisku; wzrok błądzący po polach i skałach przywiązywał się coraz bardziej do martwych przedmiotów. Tak, kochał martwe przedmioty: oglądane codziennie, stały się w końcu jedynymi towarzyszami jego życia.


Fizyczne, psychiczne i emocjonalne cierpienia Lebrosso, trwające ponad ćwierć wieku (umarł w roku 1803, w sześć lat po wizycie autora książeczki de Maistre'a), stały się próbą jego charakteru i sprawdzianem wiary. Okazał się człowiekiem troskliwym i opiekuńczym (troska o to, by nie dotykać róż, które potem zrywały dzieci w obawie o zarażenie maluchów; odmowa uściśnięcia ręki przybysza), czującym więź z przyrodą i zwierzętami (łatwo zaprzyjaźnił się z odrzuconym przez ludzi psem przybłędą: Przepędzany przez żywych, był prawdziwym skarbem w domu umarłych), ale przede wszystkim pokładającym ufność w Bogu, którego traktował jak przyjaciela, mawiając Nie wolno mieć innego towarzysza poza sobą samym, innego przyjaciela poza Bogiem. Postrzegał wiarę jako sposób uświęcenia cierpienia, dostrzegając w Chrystusie na krzyżu cząstkę siebie - chorego, trędowatego. Ta analogia pozwoliła mu na pokorne przyjmowanie przeciwności losu.

Historia o trędowatym mieszkańcu Wieży Stachu, symbolu heroicznej siły i humanizmu pokazuje, jak należy przyjmować cierpienie, jak szukać jego sensu i dostrzec w nim odpowiedź na pytanie o cel świata i istnienia. Należy kochać swoją celę, a znajdzie się w niej spokój.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  Wieża - streszczenie
2  Nauczyciel - charakterystyka
3  Motyw samotności w opowiadaniu „Wieża”