Gmach szkoły skurczył się, zmniejszyły się meble i sprzęty, a park zmalał. Wszyscy odczuwali smutek i narastający lęk, uświadamiając się, że koniec Akademii zbliża się nieuchronnie. W Wigilię Bożego Narodzenia pan Kleks zebrał swych uczniów w sali szkolnej i oznajmił im, że bajka o jego Akademii dobiega końca. Poprosił, aby Anastazy o północy otworzył bramę, a klucz wrzucił do stawu.
W taki właśnie sposób miała zakończyć się bajka o Akademii Pana Kleksa. Chłopcy posmutnieli i zebrali się wokół pana Kleksa, który obejmował ich serdecznie, ocierając łzy. Nadszedł wieczór i pan Kleks zaprosił ich na drugie piętro, gdzie przygotował dla nich niespodziankę wigilijną. Otworzył wszystkie drzwi do pokojów i wszedł do jednego z nich. Pośrodku pomieszczenia stała ogromna choinka, a wokół niej stały pięknie nakryte stoły. Chłopcy zasiedli do uroczystej kolacji. Po wieczerzy pan Kleks zaczął rozdawać podarunki. Kiedy wymienił imię Alojzego, okazało się, że nie ma go wśród chłopców. Anatol rozpłakał się i powiedział, że wie, gdzie jest jego brat. Z rozpaczą wyszeptał, że lalka jest w sekretach pana Kleksa.
Pan Kleks jednym susem doskoczył do okna i wypłynął na zewnątrz. Przerażeni chłopcy zrozumieli, że stało się coś strasznego. W napięciu czekali na to, co się wydarzy. Nagle otworzyły się drzwi i do sali wbiegł Alojzy. W dłoniach trzymał niewielką szkatułkę. Postawił szkatułkę na stole i wysypał z niej kilkanaście porcelanowych tabliczek, zapisanych chińskim pismem. Wtedy w otworze lufcika ukazał się pan Kleks, a Alojzy, widząc, że nie zdąży odczytać tabliczek, zrzucił je na podłogę i zaczął je niszczyć. Pan Kleks spoważniał, powiększył się za pomocą pompki i łyknął kilka pigułek na porost włosów. W ciągu paru sekund stał się dawnym i wspaniałym panem Kleksem. Następnie z szafy wyjął walizkę, postawił ją na stole i zaczął rozkręcać Alojzego. Po jakimś czasie zamknął walizkę i wszyscy odetchnęli z ulgą. Jedynie Anatol miał łzy w oczach i bał się, co powie Filipowi.
Pan Kleks znów się skurczył i wyjaśnił chłopcom, że spodziewał się takiego zakończenia swojej bajki. Potem dodał, że na tabliczkach była spisana cała wiedza, jaką przekazał mu doktor Paj-Chi-Wo. Teraz, kiedy zostały zniszczone, utracił wszystkie swoje umiejętności. Nieoczekiwanie zjawił się fryzjer Filip i ze złością oświadczył, że zabiera swoich synów do domu. Kiedy dostrzegł walizkę z rozkręconą lalką, z wściekłością spojrzał na pana Kleksa, zarzucając mu, że nie dotrzymał umowy. Wykrzyczał, że oddał cały majątek, aby mężczyzna mógł stworzyć Akademię i poprzysiągł zemstę. Wyciągnął brzytwę i zaczął ścinać płomyki świec palących się na choince. Zapadła ciemność i Adaś Niezgódka wybiegł na dziedziniec. W tej samej chwili dostrzegł Anastazego, który zgodnie z poleceniem pana Kleksa otworzył bramę. Wszyscy w ciszy zaczęli opuszczać Akademię.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 -