Geneza „Cudzoziemki”
Cudzoziemka autorstwa Marii Kuncewiczowej ukazywała się najpierw jako powieść w odcinkach na łamach popularnego ówcześnie „Kuriera Porannego”. Wydarzenie to miało miejsce w 1935 roku. Kilka miesięcy później opublikowana została w postaci książkowej przez wydawnictwo „Rój”. Był to początek jej wielkiej kariery pisarskiej, która trwała nieprzerwanie do 1989 roku. Cudzoziemka z miejsca stała się wielkim sukcesem. W roku 1936 powieść była nawet nominowana do nagrody „Wiadomości Literackich” za najlepszą książę roku.
Kanwą dla wydarzeń, a bardziej postaci, opisanych w Cudzoziemce było prawdziwe życie. Jak czytamy u Urszuli Lementowicz, autorki opracowania powieści:
Prototypem postaci Róży była matka autorki. Jej losy były równie poplątane, reprezentowała złożony typ osobowości. Pisarka niektóre szczegóły przywołała wprost, inne poddała twórczej modyfikacji. Relacja Róży i Marty odwzorowuje stosunki panujące między Marią Kuncewiczową a jej matką.
Adelina z Dziubińskich, czyli wspomniana protoplastka Róży, była znaną w tej części Europy skrzypaczką. W 1899 roku powróciła wraz z mężem z wygnania z Rosji i osiedliła się w Warszawie. Wkrótce przenieśli się do Płocka, gdzie mąż Adeliny dostał pracę dyrektora szkoły.
Maria Szczepańska (później Kuncewiczowa) studiowała między innymi śpiew w warszawskim i paryskim konserwatorium. Widzimy zatem, że losy bohaterów Cudzoziemki faktycznie są podobne do prawdziwych zdarzeń z życia najbliższej rodziny pisarki. Żabczyńscy również tułali się długo zanim odnaleźli swoje miejsce. Ich przodkowie uczestniczyli w powstaniu listopadowym, za co zostali zesłani w głąb Rosji. Róża i Marta posiadały wielkie ambicje muzyczne. Wszystko to zostało niejako żywcem przeniesione z życia Marii Kuncewiczowej. Jednak nie możemy do końca mówić, że Róża to ta sama osoba, co Adelina. Większość cech tytułowej bohaterki powieści to czysta kreacja literacka. Podobnie jak w przypadku pozostałych postaci, na czele z Martą.
Czas i miejsce akcji „Cudzoziemki”
Budowa powieści warunkuje brak rygoru chronologicznego, przynajmniej na jednej płaszczyźnie czasowej. Cudzoziemka posiada bowiem dwie płaszczyzny, nazwijmy je teraźniejszą i przeszłą. Na pierwszej zawarte są wydarzenia z ostatniego dnia życia Róży, czyli wizyta w mieszkaniu Marty, spotkanie z rodziną, obiad, powrót do mieszkania z Adamem i śmierć w otoczeniu najbliższych.
Druga płaszczyzna związana jest z faktem, iż jest to powieść psychologiczna. Część akcji rozgrywa się niejako w głowie, w świadomości, w pamięci tytułowej bohaterki, a nie w rzeczywistości. Poszczególne opisywane wydarzenia nie wynikają z poprzednich, brak tutaj ciągu przyczynowo-skutkowego, chronologii. Cudzoziemka w doskonały sposób naśladuje ludzki umysł, ponieważ opisywane fakty pojawiają się na zasadzie skojarzeń, na przykład widząc Martę w drzwiach, Róży przypomniała się noc, kiedy poczęła córkę. Jak pisze Urszula Lementowicz:
Różne bodźce wywołujące minione sytuacje, sylwetki osób, wypowiedziane słowa są nagłe, przypadkowe. Wychodząc od nich, Róża Żabczyńska zatapia się we wspomnieniach, na nowo przeżywa przeszłe chwile, wracają silne doznania, rzadziej przyjemne, znacznie częściej przykre, smutne a nawet potworne lub pełne rozpaczy.
Płaszczyzny ty przecinają się wielokrotnie. Wydarzenia z ostatniego dnia z życia Róży poprzeplatane są jej wspomnieniami z przeszłości. Można zaobserwować, że w czasie teraźniejszym dzieje się o wiele mniej. To wydarzenia z przeszłości są najważniejsze w powieści. To na ich tle obserwujemy zaskakującą przemianę tytułowej bohaterki w ostatnim dniu jej życia.
Również miejsce akcji rozłożone jest na dwie płaszczyzny, ściśle związane z tymi czasowymi. I tak, wydarzenia teraźniejsze toczą się głównie w warszawskim mieszkaniu Marty, którego wygląd przybliża nam następujący fragment:
Róża, złowroga, sunęła w głąb mieszkania. Przystawała przy nowoczesnych, niedawno nabytych sprzętach, mruczała zjadliwie nad niskim dressoirem i nad wileńską tkaniną. W stołowym, między zegarem a lustrem, wisiał portrecik jej ojca (…). Drugim miejscem, do którego przenosi się akcja rzeczywista jest mieszkanko Róży, a raczej pokoik przy ulicy Wilczej. Tam rozmawia z Adamem i Martą, a w nocy umiera.
We wspomnieniach Róża przenosi nas do bardzo wielu miejsc. Szeregując je chronologicznie odwiedzamy: czasy młodości i dzieciństwa bohaterki w Taganrogu, okres spędzony z ciotką Luizą w Warszawie, przeprowadzka z Adamem do Saratowa, powrót do Warszawy. Róża składała również wizyty Władysławowi, który najpierw studiował w Berlinie, a kilka lat później mieszkał w Rzymie i Królewcu. Odwiedzając syna w Niemczech, bohaterka zwiedzała galerie sztuki, chadzała na koncerty. W Rzymie gościła na rautach, koncertach, wyjechała też nad morze do Ostii. W Królewcu odwiedziła gabinet doktora Gerthardta, który odmienił jej życie.