XIII
Kiedy Marta była młodsza, była skryta i zamknięta w sobie. Lubiła czytać i słuchać anegdot babki Sophie. Tylko podczas przerw w szkole dziewczyna mogła rozmawiać z koleżankami, i tylko wtedy, kiedy jej matka tego nie widziała. Ojciec często zabierał ją na spacery za miasto. Wtedy bawili się w chowanego, czy wyścigi. Adam poświęcał jej każdą wolną chwilę, aby wynagrodzić jej matczyny rygor. Podczas zabaw Marta pytała ojca, dlaczego matka jest taka dziwna, czemu zabrania jej posiadania przyjaciół. On tłumaczył, że Róża boi się o to, że córka ponownie zachoruje, że zarazi się czymś od swoich rówieśniczek. Przypomniał Marcie, że Kazio również zmarł na dyfteryt. Adam prosił córkę, by dla dobra i spokoju matki wypełniała wszystkie jej polecenia. Dziewczyna zdawała sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie ze sobą dyfteryt. Babcia Sophie powiedziała jej kiedyś, że ta choroba zabrała jej aż piątkę dzieci, pozostawiając jedynie Różę przy życiu.
Gdy do ich domu przyjechał Władysław, atmosfera zmieniła się radykalnie. Władyś lubił Martę, często przywoził jej zabawki zza granicy. Nie znali się za dobrze, gdyż dzieliła ich spora różnica wieku. Dziewczyna urodziła się na rok przed jego wyjazdem na studia, w niemal jedenaście lat po śmierci Kazia. Marta podczas wizyty brata mogła robić co chciała. Wymykała się często do koleżanek. Cała uwaga Róży skupiała się wtedy na Władysławie. Gdy zjawiał się w domu, Marta przez cały czas musiała chodzić odświętnie ubrana, a babka Sophie gotowała wyszukane potrawy dla ukochanego wnuka. W salonie wniebowzięta Róża grała i śpiewała przy akompaniamencie Władysia. Nie odstępowała go na krok i towarzyszyła mu przez czas pobytu. Niemal każdego wieczoru wybierali się razem na koncerty, a potem dyskutowali o nich prawie do rana. Zupełnie inaczej było z Martą, która nie znosiła muzyki.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 - - 21 -