Cztery dni później Bombur wciąż spał, a las zaczął się zmieniać. Co jakiś czas do uszu wędrowców dochodził czyjś śpiew i śmiech. Bilbo wspiął się na drzewo, by z wysokości rozejrzeć się po okolicy. Kiedy udało mu się przebić przez gęstwinę gałęzi oślepiły go promienie słońca. Hobbit dostrzegł tysiące motyli fruwających nad lasem: „Bilbo przyglądał się «czarnym admirałom» i rozkoszował miłym powiewem muskającym mu włosy i twarz”. Jednak nie udało mu się dostrzec niczego, prócz liści i drzew.
Kiedy zaczął padać deszcz Bombur się obudził. Śniła mu się wielka uczta u króla elfów. Nocą Balin spostrzegł coś błyszczącego w głębi lasu i nakłaniał kompanów, by zeszli na moment ze ścieżki i sprawdzili, co kryje się w puszczy. W końcu uzgodnili, że pójdą wszyscy razem. Po jakimś czasie natrafili na ucztujące elfy, które jednak zniknęły jak tylko zobaczyły krasnoludy. Wędrowcy zorientowali się nagle, że zabłądzili w Mrocznej Puszczy. Po kilku godzinach ponownie dostrzegli migające światełko. Kilkakrotnie tej nocy bohaterowie natykali się na jedzące i pijące elfy i za każdym razem znikały one bez śladu.
Po kilku godzinach krasnoludy zaczęły biegać po lesie w poszukiwaniu uczty, którą Bombur widział w swoim śnie, pozostawiając Bilba samego. Hobbit postanowił czekać z poszukiwaniami towarzyszy do rana i zasnął na ziemi. Przez sen poczuł nagle, że wokół jego bioder zaciśnięta jest lepka pajęczyna. Kiedy się obudził dostrzegł zbliżającego się do niego wielkiego pająka. Udało mu się go odpędzić i wyswobodzić z pajęczyny. Bilbo dźgnął jeszcze pająka nożem i zaraz po tym zemdlał. Ocknął się po jakimś czasie, lecz nie był już tym samym hobbitem:
„(…) świadomość, że zabił olbrzymiego pająka i że zrobił to zupełnie sam, w ciemnościach, bez pomocy czarodzieja, krasnoludów czy kogokolwiek w świecie – jakoś dodała panu Bagginsowi otuchy. Nowy duch w niego wstąpił, mimo pustki w brzuchu poczuł się mężniejszy, bardziej bojowy, gdy otarłszy o trawę ostrze miecza chował go znów do pochwy”.Bilbo nazwał swój mieczyk „Żądłem” i wyruszył w poszukiwaniu kompanów.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 -