Odnalazł krasnoludy wiszące na wielkich pajęczynach. Widząc olbrzymie pająki, które je schwytały i miały zamiar zjeść, Bilbo zaczął ciskać w nie kamieniami z ukrycia. Dzięki pierścieniowi ponownie stał się niewidzialny i w ten sposób udało mu się zabić kilka pająków. Udało mu się uwolnić przyjaciół i razem stawili czoła hordom pająków. Po wycieńczającej walce udało im się uciec.
Kiedy wędrowcy znaleźli się w bezpiecznym miejscu Bilbo opowiedział wszystkim o pierścieniu, który trafił w jego ręce w jaskini goblinów. Krasnoludy uznały, że hobbit przyniósł im wielkie szczęście i powinien być ich przywódcą. Kładąc się spać podróżnicy zorientowali się, że nie ma wśród nich Thorina.
Dębowa Tarcza został schwytany przez leśne elfy. Stworzenia te nie przepadały za krasnoludami. Zabrały więc Thorina do swojego lochów swojego króla, które mieściły się na skraju Mrocznej Puszczy. Przywódca leśnych elfów zapytał nieproszonego gościa, dlaczego jego towarzysze przeszkadzali im w nocnej uczcie. Thorin został uwięziony w lochach, ponieważ nie chciał wyjawić prawdziwego powodu swojej obecności w Mrocznej Puszczy.
Rozdział IX – Beczki
Następnego dnia leśne elfy wyłapały resztę krasnoludów. Bilbo zdołał uciec w ostatniej chwili, ponieważ włożył pierścień i stał się niewidzialny. Hobbit podążał za nieprzyjaznymi istotami, zachowując bezpieczną odległość. Dotarli do jaskini, która prowadziła do rozjaśnionych i obszernych tuneli. Jeden z korytarzy zawiódł ich do sali króla. Krasnoludy rozzłościły swoim zachowaniem przywódcę leśnych elfów, dlatego rozkazał, by ich uwięziono. Bilbo przez wiele dni błąkał się po korytarzach lochów, cały czas mając na palcu magiczny pierścień. Wreszcie udało mu się odnaleźć celę Thorina. Przez dziurkę od klucza przekazał Dębowej Tarczy, że reszta krasnoludów też tu trafiła i wszyscy są cali i zdrowi.
Hobbit zdawał sobie sprawę, że tylko on może uwolnić przyjaciół. Bibo po kilku dniach odkrył, że pod pałacem płynie strumień, który po wypłynięciu za główną bramę wpadał do Leśnej Rzeki. Elfy używały go od czasu do czasu, by za jego pomocą spławiać puste beczki po winie do pobliskiego miasteczka, gdzie je napełniano.
Bilbo skradł klucze do cel krasnoludów śpiącemu strażnikowi i zaprowadził kompanów do królewskiej piwnicy. Wędrowcy wskoczyli do pustych beczek po winie, a po jakimś czasie elfy wepchnęły je przez specjalne drzwiczki do strumienia płynącego pod podłogą. Bilbo ledwo zdążył chwycić się ostatniej z beczek. Hobbit dzielnie walczył, by utrzymać się ponad powierzchnią wody. Z czasem wędrowcy wpłynęli na Leśną Rzekę. Bilbo co jakiś czas zeskakiwał na brzeg i zdobywał jedzenie. Hobbit z radością odkrył, że korony drzew stają się coraz rzadsze. Wiedział, że powoli opuszczają Mroczną Puszczę.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 -