Póki Las Birnam ku Dunzynańskiemu
Wzgórzu nie pójdzie walczyć przeciw niemu” [w. 113-116]
Makbet od razu interpretuje przepowiednię, zauważając tylko dosłowne znaczenie słów. Jeszcze tylko jedna myśl nie daje mu spokoju – czy potomstwo Banka mu zagraża. Przymuszone czarownice spełniają i to życzenie Makbeta.
Pojawia się ośmiu królów, symbole zapowiadanej dynastii. Król rozpoznaje ich podobieństwo do zamordowanego Banka. Znaki i wiedźmy znikają. Posłaniec donosi królowi o ucieczce Makdufa do Anglii. Makbet przeklina godzinę czarów, postanawia od teraz działać prędko, realizować każdą myśl. Zamierza napaść zamek Makdufa i zgładzić jego rodzinę.
Scena II
Fajf, zamek Makdufa. Lady Makduf żali się swemu synkowi, że Makduf stchórzył, może zdradził albo zrobił coś złego, że musiał uciekać. Kobieta jest przekonana, że mąż celowo ją opuścił. Nie może pogodzić się, że osierocił ich synka w tak haniebny sposób.
Dziecko w tej scenie ma wyjątkowe zdolności rozumienia mechanizmów świata lepiej od swej matki. Synek Makdufa wierzy w szlachetność i miłość ojca. Rosse, przyjaciel Makdufa, stara się też o tym przekonać Lady Makduf. Kobieta jednak z uporem tkwi w błędzie. Zdaje się, że między dzieckiem a matką nie ma zupełnie porozumienia:
„Synek: Gdybym go [ojca] nie miał, płakałabyś po nim,
Matko; a gdybyś po nim nie płakała,
Byłby to dowód, że wkrótce mieć będę
Nowego.
Lady Makduf: Biedny ty paplo, co bajesz!”
Do komnaty, w której rozmawia Lady Makduf z synkiem przybywa ktoś nieznajomy, kto ostrzega przed ogromnym niebezpieczeństwem. Kobieta reaguje lamentem. Jest już jednak za późno. Mordercy przebijają dziecko na oczach przerażonej matki. Lady Makduf ucieka przed oprawcami.
Scena III
Zamek w Anglii; rozmowa Malkolma i Makdufa. Jest to jedna z dłuższych scen w dramacie. Syn Dunkana przyjmuje Makdufa chłodno i ostrożnie. Obaj zgadzają się, że rządy Makbeta i to, w jaki sposób doszedł do władzy, przynoszą hańbę i zgubę Szkocji.
Malkolm zachowuje jednak postawę pasywną. Z kompletną rezygnacją mówi, że nawet gdyby uderzył zbrojnie na „przywłaszczyciela” [w. 345], że nawet gdyby go pokonał (a wie przecież, że sama Anglia ofiarowała kilka tysięcy zbrojnych na wyzwolenie Szkocji spod władzy tyrana), nie mógłby zasiąść na tronie. Malkolm opisuje siebie jako przeciwieństwo dobrego króla.
Wymienia przywary takie, jak: niepohamowane żądze erotyczne, brak wiary, chciwość. Według Malkolma doprowadziłby on Szkocję do zguby. Mówi o skazach swego charakteru jako o przyczynie wyjazdu z ojczyzny.
Makduf, który jest człowiekiem o szlachetnych cechach, i który w swym życiu zawsze kroczył drogą cnoty, z rozpalonym sercem pragnie wzbudzić chęć do walki. Rozżalony stanem, w jakim zastał Malkolma, stara się mimo wszystko przekonać go do powrotu na tron.
Przybywa Rosse. Przynosi wieść o zburzeniu zamku Makdufa i zamordowaniu żony i dzieci rycerza. Mężczyzna w ogromnym bólu rozpaczy i z płaczem oskarża siebie o śmierć najbliższych. Teraz dopiero poruszony tragedią Malkolm postanawia pomścić ofiary wszystkich zbrodni Makbeta, nazwanego przez Makdufa „szatanem Szkocji” [w. 573].
Akt V (Upadek tyrana)
Scena I
Zamek w Dunzynan. Lekarz i dama pałacowa podpatrują Lady Makbet, którą zaczynają opuszczać zmysły. Kobieta chodzi we śnie, majaczy. Według słów Damy Lady Makbet wpada w ten stan co noc. Nigdy nie gasi świecy. Bierze ją do rąk i chodzi po pokoju.
Wykrzykuje lub szepcze o tym, co widzi, co czuje – czyli o krwi. Krew jest wszędzie. Lady próbuje ją zmyć z rąk. Wspomina zabitego starca (może jednego ze strażników, a może Dunkana), żonę Makdufa. Powtarza słowa, którymi uparcie karmiła Makbeta:
„wstydź się, mężu, wstydź się! Żołnierzem jesteś, a tchórzysz? Cóż stąd, chociażby się wydało? Nikt nas przecie ni pociągnie do tłumaczenia” [w. 33-37],Majaczenie Lady Makbet ma formę prozy. Atmosfera sceny jest bardzo napięta.
„Dość tego, mężu, dość tego! Wszystko popsujesz tym obłąkanym wzrokiem” [w. 40-42],
„Pójdź, pójdź! pójdź! daj rękę! Co się stało. Odstać się nie może” [w. 60-62].
Pamięć zbrodni jest na tyle żywa, że nie pozwala kobiecie usnąć spokojnie. Dramatowi Lady Makbet przypatrują się dworzanie: kobieta i lekarz, Robi im się żal królowej. Nie widzą w niej zbrodniarki, mimo że kobieta ta potrzebuje według nich bardziej księdza niż lekarza [w. 65-70]. Padają słowa:
„Nieszczęsna, wiadome jej są rzeczy, których nie powinna wiedzieć” [w. 42-43].
Scena II
Szykowanie się do walki. W okolicy dunzynańskiego zamku gromadzi się wojsko. Panowie i rycerze szkoccy mają spotkać się pod lasem Birnam z angielskimi oddziałami, Malkolmem, Siwardem, Makdufem. O Makbecie mówi się tyran [w. 96-100]. Szkoci słyszeli też, że mieszają się zmysły Makbeta,
„gdy wszystko zgoła, co w nim jest, złorzeczy
Samemu sobie, że jest z nim”. [w. 105-106].
Scena III
Komnata Makbeta. Król powtarza zapamiętale przepowiednię, że nie zginie z ręki człowieka "co z kobiety wyszedł łona", i że las Birnam ma stanąć u bram zamku. Z jego nieskładnej mowy wynika jednak, że Makbet jest przerażony i zrozpaczony.
Krzyczy na służących, wypominając, że tanowie odeszli do obozu najeźdźcy. Nakazuje się natychmiast ubrać w zbroję i wzburzony pyta o Lady Makbet. Wie, że lekarz mówi prawdę. Lady Makbet zbliża się do szaleństwa z powodu udręczonego serca, choroby duszy, smutku zakorzenionego w umyśle [w. 164-170]. Król miota się rozżalony. Przyjmuje pozór drwiącego z klęsk i śmierci.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -