[…] najokrutniejszy wiersz w literaturze nie tylko polskiej […]
Utwór rozpoczyna apostrofa skierowana do adresatki utworu – matki Polki, która nadaje wierszowi charakter wezwania. Poeta zwraca się do matki, wychowawczyni młodego Polaka, przepowiadając los jej dziecka. Mickiewicz stosuje liczbę pojedynczą, zarówno wtedy, kiedy mówi o matce, jak i o jej synu, jednak jego utwór przedstawia, niestety, wyrok zbiorowy: męczennicy to całe pokolenie Polaków, którym przyszło walczyć o wolność swojej ojczyzny i matki, które wiedzą, że ich synowie skazani są na śmierć. Od tego losu nie da się uciec. Piętno, którym są naznaczeni widać już w dzieciństwie:
Jeśli mu patrzy z czoła dziecinnego
Dawnych Polaków duma i szlachetność;
Jeśli rzuciwszy rówieśników grono
Do starca bieży, co mu dumy pieje,
Jeżeli słucha z głową pochyloną,
Kiedy mu przodków powiadają dzieje […]
W słowach tych pobrzmiewają echa Konrada Wallenroda – uczucia patriotyczne Konrada rozbudził przecież swoją pieśnią wajdelota Halban. W wierszu Do matki Polki poeta jeszcze raz podkreśla rolę narodowej poezji, siłę, jaką mają w sobie te opowieści o przeszłości. To właśnie one pobudzają młode pokolenie do czynu. Niestety to, co czeka tych następców Konrada będzie podobne do tego, co on sam przeżył. Poeta rysuje losy swego bohatera:
Tam się nauczy pod ziemię kryć z gniewem
I być jak otchłań w myśli niedościgły,
Mową truć z cicha, jak zgniłym wyziewem,
Postać mieć skromną jako wąż wystygły.
Nie będzie mógł walczyć otwarcie, z bronią w ręku, będzie za to musiał posługiwać się zdradą i podstępem:
Bo on nie pójdzie, jak dawni rycerze,
Utkwić zwycięski krzyż w Jeruzalemie,
Albo jak świata nowego żołnierze
Na wolność orać… krwią polewać ziemię.
Dawna tradycja rycerska zostaje pogrzebana na rzecz działania poprzez kłamstwo, spisek, podstęp. Tylko takie metody walki wchodzą w grę narzucane przez przeciwnika. Ów „wróg potężny”, dla którego patriotyzm i pragnienie wolności stanowią najcięższą zbrodnię, posiada cały repertuar środków służących do prześladowania:
Wyzwanie przyszle mu szpieg nieznajomy,
Walkę z nim stoczy sąd krzywoprzysiężny;
A placem boju będzie dół kryjomy,
A wyrok o nim wyda wróg potężny.
Przeznaczeniem młodego Polaka, o którym mówi się w wierszu, będzie walka z caratem. Całe jego wychowanie ma na celu, jak najlepsze przygotowanie go do tej walki. I tu właśnie rola matki – poeta przedstawia cały program jak wychować spiskowca:
Wcześnie mu ręce okręcaj łańcuchem,
Do taczkowego każ zaprzęgać woza,
By przed katowskim nie zbladnął obuchem
Ani się spłonił na widok powroza […]
Musi on bowiem przywyknąć do więziennych lochów, samotności i myśli o śmierci. Wszystkie te działania podjęte choćby od najmłodszych lat i tak skazane są na klęskę, na klęskę skazana jest cała ta nieuczciwa walka. Tragiczną beznadzieję losów przyszłego konspiratora zawarł poeta w następujących słowach skierowanych do matki:
Syn twój wyzwany do boju bez chwały
Do męczeństwa… bez zmartwychpowstania.
Straszliwość wyroku, daremność heroizmu i ofiary, beznadziejna perspektywa „boju bez chwały” i „męczeństwa… bez zmartwychpowstania” i nic w zamian – ten, kto podejmie tę walkę nie będzie nagrodzony nawet pośmiertną sławą:
Zwyciężonemu za pomnik grobowy
Zostaną suche drewna szubienicy,
Za całą sławę krótki płacz kobiecy
I długie nocne rodaków rozmowy
To, co jednak ważne – pozostaną „długie nocne rodaków rozmowy”. Pamięć o męczeńskiej śmierci bohaterów będzie przekazywana kolejnym pokoleniom. Oni słuchali starców opowiadających „przodków dzieje”, teraz ich własne dzieje staną się częścią historii narodu.
A matka? Cóż z jej poświęceniem i oddaniem? Ta strażniczka patriotycznych ideałów również skazana jest na cierpienie. Pojawia się nawet uwznioślająca jej ból analogia pomiędzy nią – matką polskiego dziecka a Matką Bolesną:
O matko Polko! źle się syn twój bawi!
Klęknij przed Matki Boleśnej obrazem
I na miecz patrzaj, co jej serca krwawi:
Takim wróg piersi twe przeszyje razem!
Ukazana w wierszu matka to wzór kobiety-Polki, która prowadzi patriotyczną edukację i przygotowuje synów do walki o niepodległość, wszczepia w ich serca miłość do ojczyzny oraz nienawiść do jej wrogów. Ma świadomość beznadziejności takiej walki, mimo tego poświęca się, skazuje na cierpienie, wie, że takie właśnie jest jej przeznaczenie. Idealizacja polskiej kobiety-matki, której odsłonięta zostaje tragiczna dola skazańca, najpełniej wyraża się przez nawiązanie do losów Maryi. To porównanie przywodzi na myśl także koncepcję romantycznego mesjanizmu. A przecież w wierszu przytacza się również legendę o Jezusie, który już w dzieciństwie bawił się krzyżykiem – znakiem swego przyszłego męczeństwa. Można zatem dopatrywać się w losach bohaterów ofiary analogicznej do ofiary Chrystusa.
Ta zapowiedź tragicznych dziejów młodych Polaków, cierpienia matek porusza głęboko. Pomimo że Mickiewicz stosuje klasyczną formę: regularny schemat jedenastozgłoskowca ze średniówką po piątej sylabie i rymami krzyżowymi (za wyjątkiem ostatniej strofy, w której mamy rymy okalające), udaję mu się osiągnąć wysoki poziom ekspresji. Apostrofy do matki, wielokrotne zastosowanie trybu rozkazującego w zwrotach do adresatki wiersza („klęknij”, „każże”, „okręcaj”), szyk przestawny, dysonanse, kontrasty (jak wtedy, gdy po niezwykle poetycko nakreślonej scenie wsłuchiwania się chłopca w nauki starca opowiadającego dawne dzieje, stwierdza z prostotą: „O matko Polko! źle się twój syn bawi!”) czy wreszcie pełna patosu analogia do dziejów Chrystusa i jego Matki – wszystkie te elementy mają na celu podkreślenie tragizmu opisywanej sytuacji, podkreślić dramat narodu polskiego.
I rzeczywiście – według poety Juliana Przybosia wiersz Do matki Polki wznosi się wręcz na szczyt patriotycznego bólu, a z tego szczytu „strofy toczą się jak głazy w otchłań przerażenia”. Dodaje jednak zaraz, że ostatecznie wiersz nie jest wyrazem ostatecznego zwątpienia, rezygnacji, samounicestwienia – wręcz przeciwnie płynie z niego moc. Tylko świadomość okrutnej prawdy daje siłę do walki z „wrogiem potężnym” i wiersz ten nakazuje walkę o wolność, mimo świadomości klęski, jest zatem wyrazem najgłębszego buntu.
Który z poetów wszystkich rewolucji napisał wiersz bardziej rewolucyjny?
– pyta wręcz Przyboś.
I monolog skierowany „do matki Polki” powinniśmy traktować z jednej strony jako pokazanie pewnej nieuchronności losu, który wiedzie ku cierpieniu, a nawet i śmierci, z drugiej jednak podkreślenie niezniszczalności sił duchowych w narodzie, który gotowy jest na największe poświęcenie w obronie swojej ojczyzny.