Lekkoatleci
Chłopcy zastanawiali się na swoim placu w co się bawić. Kleofas zaproponował zawody lekkoatletyczne, które oglądał w telewizji. Alcest oznajmił, że nie weźmie udziału w skoku wzwyż, bo zrobi się mu niedobrze. Okazało się, że nie mają sznurka, więc Gotfryd zaproponował zmianę konkurencji na chodzenie na rękach. Kleofas stwierdził, że nie ma takiej konkurencji i chłopcy pobili się.
Chłopcy zaczęli zabawę w kowbojów. Następnie Kleofas zaproponował bieg na sto metrów. Euzebiusz spytał skąd będą wiedzieli ile to sto metrów, a Maksencjusz stwierdził, że na mecie nie będzie sznurka. Kleofas stwierdził, ze jest nudny i zaczęli się z nim bić. Joachim znalazł kawałek drutu. Kleofas zaproponował rzut młotem. Jako pomysłodawca zaczął pierwszy i oznajmił, że jest zwycięzcą. Rzeczywiście jego ciężarek doleciał aż do wystawy sklepu pana Compagniego.
Tajemny szyfr
Mikołajek wspomina, jak trudno na lekcji porozumiewać się z kolegami. Pani karze za rozmowy pójściem do tablicy, a wysyłanie karteczek kończy się wizytą u dyrektora. Gotfryd zaproponował szyfr – każdej literze odpowiadał gest. Kleofas stwierdził, że już zwykły alfabet sprawia mu trudności, a Ananiasz nie chciał o tym słyszeć. Gotfryd zaczął uczyć kolegów znaków. Pan Mouchabière ostrzegł, że jeśli nie przestaną robić głupich min zostaną ukarani. Joachim wspomniał, że myli mu się prawa strona z lewą. Po dzwonku pan Mouchabière ukarał chłopców za dyskusje.
Na lekcji arytmetyki Gotfryd zaczął wysyłać do kolegów wiadomość, jednak trudno było za nim nadążyć. Przyglądała się mu także pani i postawiła do kąta. Po lekcji wszyscy czekali na niego, by dowiedzieć się o treści wiadomości. Ten zły powiedział, że z szyfrem koniec. Jego wiadomość brzmiała: „Przestańcie się tak wszyscy na mnie gapić, bo pani zobaczy i wpadnę”.
Urodziny Jadwini
Mikołajek został zaproszony na urodziny do córki sąsiadów – Jadwini. Mama chłopca kupiła jej zestaw rondli i sitek, ubrała odświętnie syna i zaprowadziła na przyjęcie. U Jadwini były już przyjaciółki Melania i Eudoksja. Zaczęły kłócić się o to, która ma fajniejsze zabawki. Potem przyszły kolejne dziewczynki, wszystkie w sukienkach z zakładkami. Mikołajek był jedynym chłopcem, co go krępowało. Dziewczynki śmiały się, gdy założył urodzinową czapkę i nie miał apetytu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -