Czas akcji to z pewnością Młoda Polska. Często wspomina się kawiarnie, knajpy, lumpki, tingle. Zbyszko posługuje się terminologią z tego środowiska. Już słowo kołtun z podtytułu jest typowo młodopolskie. Spotyka się „kocice” i „szanse” (szansonistki). W mieszkaniu Juliasiewiczowej stoją modne secesyjne meble. Powszechne zgorszenie budzi amerykański taniec cake-walk, oparty na murzyńskim rytmie. Dulska nie dopuszcza do siebie myśli, że jej syn mógłby wstąpić do socjalistów, którym mieszczaństwo jest przeciwne. Hesia prosi siostrę, by uczesała ją na dziewczynę spod wiejskiej chaty – to kpina z chłopomanii. Po ulicach jeżdżą dorożki, tramwaje i automobile.
Didaskalia są bardzo drobiazgowe, świadczą o naturalizmie dramatu i jego możliwie najdokładniejszej próbie odtworzenia realnego miejsca. Tu jest nim salon w mieszkaniu Dulskich. Opisane są dywany, meble, obrazy na ścianach. W opisie obszernego mieszczańskiego mieszkania brak łazienki. To też dużo mówi o czasie akcji.
Fabuła utworu jest prosta, wręcz schematyczna i ograna. Bogatszy i stojący wyżej w hierarchii społecznej mężczyzna uwodzi kobietę z ludu. Podobną sytuację opisywali już m in. Kraszewski w Ulanie czy Włodzimierz Wolski w libretcie do Halki Moniuszki.
Syn ma romans ze służącą Hanką, matka udaje, że o niczym nie wie. Przynajmniej syn częściej bywa w domu niż w lokalu. Służąca zachodzi w ciążę – to niedobrze, może być z tego skandal. I jeszcze syn postanawia się z nią ożenić – na przekór wszystkim. Dopiero sprytna kuzynka Juliasiewiczowa odwodzi go od tego pomysłu, ukazując beznadziejną sytuację materialną i towarzyską, w jakiej by się wtedy znalazł. Hanka zostaje odprawiona z pewną sumą pieniędzy.
Kompozycja utworu jest bardzo prosta. Jeden wątek, któremu podporządkowane są wszystkie sytuacje i zachowania bohaterów. Pierwszy akt to ekspozycja, poznajemy bohaterów i całą sytuację. Zapolska stosuje charakterystykę pośrednią – o cechach bohaterów dowiadujemy się na podstawie ich czynów, zachowań. Między pierwszym a drugim aktem upływa trochę czasu. Teraz wydarzenia następują już jedno po drugim. Potwierdza się pogłoska o ciąży Hanki. Naiwna Mela mówi o tym Juliasiewiczowej, a ta z kolei z całą złośliwością informuje o wszystkim Dulską. Następnie Zbyszko oznajmia swoją decyzję o ślubie.
Akt trzeci dzieje się nazajutrz. Konflikt rozwiązuje przebiegła Juliasiewiczowa. Utwór kończy się tak samo jak się zaczął: – Dulska biega od drzwi do drzwi i krzyczy na wszystkich,
„znów można zacząć żyć po bożemu”