Podmiotem lirycznym w utworze jest prawdopodobnie sam autor. Adresaci zaś nie są wyraźnie wskazani. Można jednak przypuszczać, że wiersz jest kierowany do państw i narodów okupujących wówczas (w 1861 roku) tereny Rzeczpospolitej. W utworze zachowany został dystans między podmiotem a odbiorcami.
Wiersz reprezentuje lirykę bezpośrednią, ma charakter osobistych przemyśleń. Autor prezentuje w nim swoje stanowisko spokojnie, pewien tego, co mówi. Nie stara się jednak nikogo przekonać do swoich racji, chce po prostu wypowiedzieć swoje zdanie.
W pierwszej zwrotce Norwid wyraża przekonanie, że ojczyzna to coś więcej niż tylko ziemia, przyroda danego kraju. W drugiej przedstawia ojczyznę jako matkę. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego kraj nie istnieje na mapie, ale uważa, że tak jak nikt nie jest w stanie zabrać matce dziecka, które rosnąc, staje się coraz bardziej przywiązane do rodzicielki, tak nikt nie zna sposobu na odebranie państwu obywateli - patriotów. Bo przecież to obywatele stanowią państwo. Norwid wierzy w to naturalne prawo. W kolejnej zwrotce zaznacza swoje starożytne pochodzenie. Jest ono równoznaczne z potęgą, wielkością. Podmiot liryczny jest świadom spuścizny kolejnych epok a tym samym własnej wartości. Jego duch ma jeszcze doskonalsze korzenie. Pochodzi bowiem od samego Boga:
”A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.”
Można tutaj zaobserwować nawiązanie do biblijnej księgi Genezis, opisującej stworzenie świata z Chaosu, ponad którym był tylko Bóg. Stwierdzenie, że autor płaci światu czynsz, świadczy o tym, iż zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele uczynił dla niego Bóg, stwarzając świat, dając mu życie oraz szansę na zbawienie. Czuje się jego dłużnikiem. Kwestionuje natomiast swoją zależność od innych ludzi:
strona: - 1 - - 2 - - 3 -