Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
W tym samym czasie niebezpieczeństwo zawisło nad głową Telemacha, którego gachowie postanowili zamordować. Nagle mężczyźni dostrzegli nadlatującego orła, który rozrywał w powietrzu gołębicę. Amfinom oznajmił wówczas, że nie mogą zrealizować swego planu i powinni zasiąść do biesiady. Wszyscy udali się więc na zamek, gdzie rozpoczęli ucztę. Telemach posadził Odysa przy kamiennym progu i podając mu jedzenie, zapewnił go, że obroni go przed obelgami zalotników, ponieważ jest tu dziedzicem. Mężczyźni, słysząc słowa młodzieńca, przygryźli wargi, a Antinoj uznał, że Telemach im grozi. Młodzian nie zważał jednak na ich gniew, nakazując, aby żebrakowi podano tyle mięsa, ile otrzymał każdy z gości. Rozkaz ten jeszcze bardziej rozzłościł zalotników. Wśród nich był Ktesipp, znany ze swej pyszałkowatości i grubiaństwa, który głośno wyraził swoje niezadowolenie, po czym cisnął w stronę Odysa kością, chcąc uderzyć go w głowę. Odyseusz zdołał uniknąć ciosu, śmiejąc się z pogardą. Telemach zacisnął pięści, wygrażając się Ktesippowi i dodając, że każdy z gości powinien zachowywać się wedle obyczajów. Wyznał, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gachowie chcą go zabić, lecz śmierć byłaby dla niego lepsza niż patrzenie na to, co dzieje się w jego domu.



Kiedy zamilkł, mężczyźni patrzyli na niego oniemiali, aż w końcu Agelaos przyznał mu rację, uznając jego słowa za sprawiedliwe. Poradził, by nikt już nie spierał się z nim ani nie ubliżał żebrakowi, a potem zwrócił się wprost do Telemacha, prosząc, żeby namówił matkę do ponownego zamążpójścia. Młodzieniec odrzekł, że nigdy nie będzie przeszkadzał matce, jeżeli zapragnie wybrać sobie męża, lecz nie będzie jej do tego namawiał. Nagle gachowie, pod wpływem czarów Ateny, zaczęli śmiać się jak szaleńcy, odczuwając jednocześnie strach. Teoklymen, wskazując na nich, przepowiedział im rychłą śmierć, lecz Eurymach nazwał go szaleńcem i kazał wyrzucić go z izby. Teoklymen odparł, że sam opuści pomieszczenie, po czym wyszedł. Zalotnicy zaczęli drwić z Telemacha i Odysa, a ich żartom przysłuchiwała się Penelopa, siedząca w sąsiedniej komnacie.



PIEŚŃ DWUDZIESTA PIERWSZA
Próba łuku


Wtedy to Penelopa, natchniona przez Atenę, wpadła na pomysł, aby właśnie teraz zanieść do izby biesiadnej kołczan i łuk Odysa. Natychmiast udała się do skarbca, gdzie przechowywała łuk, który mąż otrzymał w darze od Ifita podczas pobytu w Sparcie na znak dozgonnej przyjaźni. Zdjęła broń z kołka i przycisnąwszy ją do piersi, zaczęła szlochać, opłakując ukochanego. Po jakimś czasie zeszła wprost do zalotników i stanęła w progu, ogłaszając, że ten, który zdoła napiąć łuk Odysa i przeszyje strzałą dwanaście toporów, zostanie jej mężem. Potem skinęła na Eumaja, podając mu broń i topory, a pastuch, płacząc, wypełnił jej rozkaz. Filojtios, widząc łuk króla, rozpłakał się rzewnie, lecz zagniewany Antinoj uciszył go, mówiąc, że każdy, kto zamierza płakać, powinien odejść precz.



Zaskoczony Telemach, nie rozumiejąc zachowania matki i radości, która go ogarnęła, zachęcił zalotników do zawodów. Skoczył na środek izby i wbił rzędem topory w ziemię, a następnie ujął łuk, trzykrotnie próbując napiąć cięciwę. Za każdym razem zabrakło mu jednak siły, a kiedy chciał podjąć kolejną próbę, Odys mrugnął, powstrzymując syna. Telemach ustąpił więc miejsca, siadając przy stole. Antinoj zarządził, aby zalotnicy podchodzili kolejno, począwszy od lewej strony stołu. Jako pierwszy wyzwanie podjął Lejodes, syn Ojnopa, wróżbita, który jako jedyny potępiał zachowanie gachów. Ujął strzałę, próbując napiąć cięciwę, lecz po chwili zrezygnował, mówiąc, że nie da rady. Antinoj przywołał Melanta, nakazując, by przyniósł ze spiżarni misę łoju i natarł nim cięciwę, lecz okazało się to bezskuteczne. Kolejni zalotnicy zbliżali się do łuku, starając się naciągnąć cięciwę i odchodząc z poczuciem klęski. Jedynie Eurymach i Antinoj nie stanęli do zawodów.



Tymczasem wolarz i pastuch opuścili izbę, a Odys wyszedł na nimi na podwórze, dopytując, po czyjej stronie stanęliby, gdyby niespodziewanie powrócił Odyseusz. Obaj zgodnie odpowiedzieli, że stanęliby po stronie pana. Wówczas wyznał im, kim jest naprawdę i na potwierdzenie swych słów, odsłonił bliznę, po której rozpoznała go stara klucznica. Słudzy pochwycili go w ramiona, płacząc z radości, lecz Odys uspokoił ich, mówiąc, że ktoś z dworu mógłby zauważyć ich wzruszenie i donieść o tym gachom. Nakazał, by Eumajos podał mu łuk, a Filojtios miał w tym czasie zamknąć drzwi, uniemożliwiając zalotnikom ucieczkę. Po naradzie wrócili do izby w chwili, gdy Eurymach starał się napiąć cięciwę. Wreszcie, rozgniewany, odrzucił broń, uznając, że musi poszukać żony wśród innych dziewcząt. Antinoj uznał jednak, że nie powinni przystępować do zawodów w święto Apolla i zarządził złożenie obiaty bogom. Pozostali przyznali mu rację i zasiedli ponownie do stołów. Nagle wystąpił Odyseusz, prosząc, aby i jemu pozwolili podjąć próbę. Jego słowa rozgniewały gachów, a Antinoj uznał, że żebrak musi być pijanym, skoro ma odwagę prosić o coś takiego.



Niespodziewanie po stronie nędzarza stanęła Penelopa, zarzucając zalotnikowi, iż obawia się, że starzec napnie łuk i będzie miał prawo poślubić ją. Eurymach, tłumiąc gniew, wyjaśnił jej, że nie chcą, aby żebrak ośmieszył ich. Penelopa zarzuciła gachom, że bezwstydnie okradają dom jej męża, więc nie powinni obawiać się większego wstydu. Zapewniła, że jeśli przybysz napnie łuk, to obdaruje go sowicie i odeśle tam, gdzie zechce. Zniecierpliwiony Telemach uznał, że powinna wrócić do swych komnat, a on sam, jako pan domu, uzna, komu powinien dać łuk. Penelopa odeszła, a kiedy opuściła izbę gościnną, rozpłakała się, z żalem rozpamiętując utraconego męża.



W tej samej chwili Eumaj wyciągnął rękę po łuk, lecz zawahał się, słysząc przekleństwa gachów. Telemach, widząc jego niezdecydowanie, rozkazał, by odniósł broń nie zważając na zalotników. Mężczyźni roześmiali się głośno, a pastuch zbliżył się do Odysa, podając mu łuk, a następnie udał się do klucznicy, nakazując, aby zamknęła wszystkie drzwi. Filojtios natychmiast zawarł bramę, po czym wrócił do izby i usiadł, wpatrując się w pana. Odyseusz obejrzał dokładnie łuk, zadziwiając gachów, którzy uznali, że starzec najwyraźniej jest znawcą tego typu broni. Po chwili z łatwością naciągnął cięciwę, a zalotnicy pobledli, słysząc w oddali grzmot. Odys z radością ujął strzałę, wycelował i przestrzelił stojące rzędem topory. Potem zwrócił się do Telemacha, mówiąc, że nadszedł czas, by wyprawić Achiwom należytą wieczerzę. Wówczas młodzieniec stanął obok niego, trzymając w dłoni oszczep.



PIEŚŃ DWUDZIESTA DRUGA
Rzeź zalotników


Odys natychmiast ściągnąć z siebie żebracze łachmany i wskoczywszy na próg z łukiem i kołaczem w ręku, skierował strzałę w stronę Antinoja w chwili, gdy ten sięgał po kielich, by napić się wina. Grot przebił gardło mężczyzny, z którego trysnęła krew, a Antinoj upadł, konając. Pozostali, widząc, co się stało, z krzykiem zaczęli szukać broni, lecz nic nie znaleźli. Zwrócili się do Odyseusza, wygrażając się mu w przekonaniu, że nieumyślnie zabił Antinoja. Mężczyzna spojrzał na nich złowrogo, wyznając, kim jest i obiecując, że zemści się za to, co robili w jego domu. Blady strach padł na gachów i jedynie Eurymach zdołał odezwać się do króla, przyznając mu rację i obarczając winą za podjudzanie do grabieży Antinoja, który chciał zostać królem Itaki, mordując Telemacha.



Poprosił o litość, zapewniając, że zwrócą wszystko i zapłacą za to, co zjedli z jego stołu. Odys odrzekł, że nie chce ich majątku i pomści ich karygodne czyny, więc mogą jedynie podjąć walkę z nim bądź też ratować się ucieczką, lecz i tak nie unikną śmierci. Wówczas Eurymach odwrócił się do gachów, mówiąc, że Odys nie spocznie, dopóki nie zabije ostatniego z nich. Poradził, by stanęli razem do walki, przedostając się za wszelką cenę do drzwi. Na potwierdzenie swych słów, wydobył miecz i rzucił się ze srogim krzykiem na przeciwnika. W tej samej chwili padł, przeszyty strzałą, celnie wypuszczoną przez Odyseusza. Ku królowi skoczył Amfinomos, lecz Telemach zastąpił mu drogę, wbijając mu w plecy oszczep, po czym odskoczył, tracąc broń. Potem przyniósł ze skarbczyka cztery pawęże, osiem kopii i cztery szlemy, podając je ojcu, wolarzowi i pastuchowi. Oddani słudzy w pełnym uzbrojeniu stanęli obok pana, który kolejno zabijał gachów, a gdy zabrakło mu strzał w kołczanie, odstawił łuk na bok i uzbrojony w dwie dzidy stanął naprzeciw pozostałych jeszcze przy życiu zalotników. Eumaj stanął na straży przy drzwiach wyjściowych.



W tym samym czasie Agelaos starał się namówić gachów, by choć jeden z nich przedostał się do miasta i zwołał ludzi z odsieczą. Koziarz Melantios odparł, że jest to daremny trud i ruszył bocznymi schodami do skarbca, aby przynieść zalotnikom broń. Zniósł na dół dwanaście tarczy i oszczepów, rozdał je mężczyznom, a Odys, widząc, że przeciwnicy są uzbrojeni, zadrżał. Telemach, przypuszczając, że nie zamknął drzwi do skarbca, wysłał Eumaja, żeby zatrzasnął rygiel. Po chwili pastuch wrócił z informacją, że to Melantios zaopatrzył gachów w broń i po raz drugi zmierza do skarbca. Odyseusz rozkazał, by pastuch i wolarz pochwycili koziarza i związali go. Słudzy natychmiast wypełnili jego polecenie, wieszając zdrajcę na belce, po czym wrócili do izby biesiadnej.



Niespodziewanie pojawiła się Atena pod postacią Mentora, a Odys, rozpoznawszy boginię, zaczął prosić ją o pomoc. Agelaos zaczął prosić Mentora, by nie stawał po stronie króla Itaki, poprzysięgając zemstę, jeśli go nie posłucha. Jego słowa rozgniewały Atenę, która zwróciła się do Odysa, strofując go i przypominając o waleczności, którą się wyróżniał. Zapewniła go o swej przychylności, lecz Odyseusz nadal był pełen obaw o wynik walki z zalotnikami. Potem zniknęła, zamieniając się w jaskółkę i przysiadła nad kominem. Tymczasem Agelaos zaczął namawiać swych towarzyszy do walki z Odysem, mówiąc, że nawet Mentor opuścił króla, u boku którego pozostał tylko syn i dwaj słudzy. Mężczyźni rzucili w stronę Odyseusza kilka dzid, lecz Atena zmyliła ich celność, sprawiając, że strzały utkwiły w drzwiach. Wówczas Odys wydał rozkaz do ataku, godząc śmiertelnie Demoptolema. W chwilę później upadli kolejni zalotnicy, powaleni przez Telemacha, Eumaja i wolarza.



Gachowie zbili się w kącie izby, rzucając kopiami w Odyseusza, lecz ponownie żaden z nich nie trafił w mężczyznę. Jedno z ostrzy zraniło jednak w ramię Telemacha, ale młodzieniec niezłomnie stał u boku ojca. Znów kilku zalotników poległo, rażonych celnie rzuconymi oszczepami. Potem Odys przyskoczył do Agelaja, przebijając go oszczepem, a Telemach zabił Euenoryda. Gachowie wpadli w popłoch, uciekając przed razami władcy i tratując dogorywających współbiesiadników. Nagle Lejodes upadł przed Odyseuszem na kolana, błagając go o litość i przebaczenie. Zapewnił, że wielokrotnie przestrzegał zalotników przed haniebnymi czynami, jakich się dopuszczali, lecz Odys nie uwierzył jego słowom i uniósł miecz, odcinając mężczyźnie głowę. Do stóp króla rzucił się również grajek Femios, który śpiewał gachom podczas uczt, a w jego obronie stanął Telemach, zapewniając ojca, że śpiewak nie jest niczemu winien. Do młodzieńca natychmiast przyskoczył Medon i objąwszy jego nogi, począł błagać, by wstawił się za nim u ojca. Odys uśmiechnął się, pozwalając mu odejść wraz z grajkiem. Femios i Medon pośpiesznie opuścili izbę, a Odyseusz zaczął chodzić po pomieszczeniu, sprawdzając, czy któryś z gachów nie ukrył się przed zemstą. Wszyscy jednak leżeli martwi na podłodze, więc wysłał Telemacha po Eurykleję.



Klucznica zjawiła się po chwili, ze zdumieniem patrząc na zakrwawionego pana. Odyseusz kazał jej wyliczyć wszystkie służące, które spotykały się potajemnie z zalotnikami. Staruszka odparła, że dwanaście z nich okazało się nieposłusznymi, po czym chciała udać się do Penelopy, by ją obudzić. Odys powstrzymał ją jednak, nakazując, żeby przysłała do niego krnąbrne służki, a następnie przywołał do siebie syna i obu pastuchów, prosząc, aby zajęli się posprzątaniem izby z trupów. W tym samym momencie pojawiły się zapłakane dziewczęta i zaczęły wynosić zwłoki przed dwór, po czym dokładnie wymyły podłogę i wszystkie sprzęty. Po jakimś czasie, kiedy izba była już wysprzątana, Telemach, Eumaj i wolarz zapędzili służki do niewielkiej szopki, po czym powiesili je kolejno na linach. Z zamku wywlekli również Melantiosa, okaleczyli go i porzucili na podwórzu. Tymczasem Odyseusz nakazał Euryklei, by przyniosła siarkę i wezwała Penelopę. Klucznica poradziła mu jednak, aby ubrał się w chlajnę i płaszcz. Odyseusz przyznał jej rację, lecz najpierw okadził dwór siarką, odpędzając złe uroki. Kiedy wrócił do izby biesiadnej, zastał w niej służące, które z radością i płaczem powitały go w domu.



PIEŚŃ DWUDZIESTA TRZECIA
Penelopa rozpoznaje Odyseusza


Tymczasem stara klucznica z radością pobiegła do Penelopy, aby przekazać jej wiadomość o powrocie męża. Poinformowała królową, że Odyseusz dokonał zemsty na gachach, lecz kobieta nie uwierzyła jej, uznając, że Eurykleja postradała zmysły. Skarciła służącą, że przerwała jej spokojny sen i kazała odejść. Klucznica zapewniła ją, że nie żartuje i wyjaśniła, że Odys przebywał w zamku przebrany za żebraka, a Telemach wiedział o tym od jakiegoś czasu. Dopiero po tych słowach Penelopa zerwała się z łoża i uścisnęła staruszkę, błagając, aby przysięgła, że mówi prawdę. Nie mogła uwierzyć, że Odyseusz sam pokonał zgraję zalotników. Klucznica odrzekła, że w czasie rzezi była zamknięta wraz z innymi kobietami dopóki Telemach nie zawołał jej. Kiedy weszła do izby biesiadnej, ujrzała Odysa, stojącego pośród leżących trupów.



Po chwili zastanowienia Penelopa nie podzieliła jej radości, zapewniając, że czekała na powrót męża z utęsknieniem, lecz nie wierzy w to, iż to on uśmiercił gachów, których pewnie dotknęła zemsta bogów. Eurykleja wyznała wówczas, że sama rozpoznała Odyseusza po bliźnie, którą ma na nodze. Wówczas królowa wyszła ze swej komnaty, zastanawiając się, w jaki sposób powinna przyjąć małżonka. W świetlicy usiadła pod ścianą, naprzeciw Odysa, przyglądając mu się uważnie. Mężczyzna milczał, zaciekawiony jak zachowa się Penelopa. Telemach, dostrzegając obojętność matki, zarzucił jej, że ma serce z kamienia. Penelopa odrzekła, że obecność męża nazbyt ją onieśmiela, ale jeżeli rzeczywiście jest to Odys, to wystarczy kilka słów, aby mogli rozumieć się jak dawniej. Odyseusz uśmiechnął się, prosząc syna, aby dał spokój matce. Potem podniósł się, uznając, że musi wziąć kąpiel i odziać się należycie. Po jakimś czasie wrócił z łaźni, ubrany w piękny chiton, w swej dawnej postaci, którą przywróciła mu Atena.



Zasiadł na krześle, zwracając się wprost do żony z zarzutem, że nadal stroni od niego. Penelopa odrzekła, że nadal ma w pamięci postać męża i nakazała Euryklei, aby pościeliła przybyszowi łoże w komnacie gościnnej. Jej słowa rozgniewały Odyseusza, który przypomniał, że sam wyrzeźbił ich łoże małżeńskie, ukrywając w nim mechanizm, uniemożliwiający przestawienie go w inne miejsce. Opisał je dokładnie, pytając, czy nadal stoi w ich sypialni. Królowa zadrżała, słysząc tajemnicę, o której wiedziała tylko ona i Odys. Potem rzuciła się w jego ramiona i płacząc przeprosiła za swoje niedowierzanie. Odyseusz objął ją, a Eurykleja natychmiast pobiegła do sypialni, by przygotować łoże dla małżonków. Wkrótce wszyscy udali się na spoczynek, a Odyseusz i Penelopa leżeli objęci, opowiadając o tym, co wycierpieli w czasie rozłąki. O świcie król oznajmił żonie, że pragnie odwiedzić ojca, który wciąż wypatruje z utęsknieniem jego powrotu. Potem obudził Telemacha i razem opuścili miasto, osłonięci mgłą, którą otoczyła ich Atena.



PIEŚŃ DWUDZIESTA CZWARTA
Pojednanie


O świcie Hermes, bóg Kylleny, ująwszy w dłoń złotą laskę, zaczął zwoływać duchy gachów, po czym poprowadził je do Hadesu. Tam, na łące, spotkały się ze zjawami Achillesa, Patrokla, Amfilocha i Ajasa. Zbliżył się do nich cień Agamemnona, wokół którego snuły się zjawy tych, którzy wraz z nim polegli w domu Ajgista. Duch Achilla, widząc zjawę Atryda, zdziwił się, że i jego spotkał zgubny los. Agamemnon wspomniał dzień, w którym poległ Achilles i pogrzeb, jaki mu urządzono. Jego los okazał się gorszym, choć doczekał końca wojny i wrócił do domu, lecz tam został zamordowany podstępnie przez kochanka żony.



W tym samym czasie Odyseusz i Telemach wraz z wiernymi pastuchami opuścili miasto i udali się do zagrody Laertesa. Odys poprosił towarzyszy, by zajęli się przygotowaniem uczty, a sam skierował się do sadu, ciekaw, czy ojciec rozpozna go. Zastał go samego, ubranego w żałobny kubrak i kozi kaptur. Król, zasmucony widokiem udręczonego Laertesa, rozpłakał się, ukryty za wielką gruszą i zastanawiał się, w jaki sposób ma przywitać się z ojcem. Wreszcie uznał, że sprawdzi, czy starzec rozpozna go i podszedł ku niemu, zachwalając drzewa, którymi się opiekował. Zarzucił mu jednak, że zaniedbał się, dopytując się, czy jest tu parobkiem. Chciał również dowiedzieć się, czy rzeczywiście dotarł do Itaki, o której wiele słyszał, goszcząc u siebie Odyseusza. Laertes rozpłakał się, potwierdzając, że rzeczywiście znajduje się na ziemi itackiej, lecz ten, którego gościł w domu swoim, nie wrócił żywy do domu.



Zaczął wypytywać przybysza, skąd jest. Odys odparł, iż pochodzi z Ałybantu i jest synem Afejdasa. Laertes wysłuchał go, po czym posypał swe siwe włosy garścią brudnego pyłu, opłakując syna. Wówczas wzruszony Odyseusz pochwycił go w ramiona i całując, wyznał, kim jest naprawdę. Potem wyznał, że zabił wszystkich zalotników. Starzec nie dowierzał jednak jego słowom, więc pokazał mu bliznę na nodze, wyjaśniając, w jaki sposób został zraniony przez dzika. Dopiero wtedy Laertes uwierzył, że ma przed sobą ukochanego syna i osunął się na jego pierś, omdlały z radości. Po chwili odzyskał świadomość, dziękując Zeusowi i modląc się, by Itakanie nie pomścili śmierci zalotników. Odys uspokoił go, prosząc, aby razem poszli do dworu, gdzie Telemach przygotował śniadanie. W izbie zastali młodzieńca, krzątającego się przy stole. Laertes udał się do łaźni, gdzie dzięki czarom Atemy odzyskał utracone siły. Następnie zasiedli do posiłku, a stary król żałował, że sam nie brał udziału w zemście na gachach. Wkrótce zjawili się służący, zaskoczeni widokiem Odyseusza, który powitał ich przyjaźnie, zapraszając, by zajęli miejsca przy stole. Stary Dolios ucałował dłonie króla, wypytując, czy Penelopa wie już o jego powrocie.





strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Odyseja - streszczenie w pigułce
2  Odyseja - najważniejsze cytaty
3  Odyseja - plan wydarzeń