Pinokio - tytułowy bohater powieści – drewniana marionetka wystrugana przez Dżeppetta. Jako chłopiec był niegrzeczny, złośliwy i krnąbrny, nie słuchał swego ojca, ani rad innych. Po wielu przygodach zaczął okazywać dobre serce, dzięki czemu został zamieniony w prawdziwego chłopca.
Dżeppetto - stary stolarz, przezywany ze względu na swą perukę Mamałygą. Z kawałka drewnianej szczapy wyrzeźbił marionetkę – Pinokia. Nie miał wpływu na zły charakter chłopca. Kochał go i wybaczał jego przewinienia. Z miłości ruszył na jego poszukiwania w świat. Został połknięty przez rekina i w jego wnętrzu spędził dwa lata. Uratowany przez Pinokia zamieszkał wraz z nim w chatce.
Majster Antonio był starym stolarzem. Wszyscy nazywali go Majstrem Wiśnią, ponieważ jego nos był na końcu zaokrąglony, lśniący i czerwony niczym wiśnia. Na głowie nosił perukę. Majster był raczej racjonalistą, dlatego nie mógł początkowo uwierzyć, by znaleziony kawałek drzewa mówił. Był przerażony, dlatego przekazał go przyjacielowi – Dżeppetto.
Gadający Świerszcz - mieszkał w pokoju Dżeppetta od ponad stu lat. Był starym mądrym filozofem i pouczał Pinokia, że niegrzeczne dzieci źle kończą, a nieuki zostają osłami. Gdy wyznał, że Pinokio ma pustą głowę został uderzony młotkiem i padł martwy. Jego duch ukazuje się Pinokiowi przestrzegając przed kolejnymi błędami.
Arlekin i Pulcinella – marionetki występujące w Wielkim Teatrze Marionetek. Jako pierwsze dostrzegły Pinokia i zaczęły wiwatować na jego cześć. Ze strachu przed Ogniojadem przyniosły do niego Pinokia. Arlekin, którego Pinokio uważał za swego najlepszego przyjaciela, zostaje wyznaczony przez Ogniojada do spalenia. Wówczas syn Dżeppetta postanawia oddać za niego życie. Wzruszony jego postawą dyrektor daruje życie kukiełce.
Dyrektor Ogniojad – brzydki dyrektor Wielkiego Teatru Marionetek. Jego wygląd wzbudzał przerażenie. Miał czarną jak smoła, sięgającą do stóp brodę. Miał usta szerokie jak piekarnik, żółte zęby i oczy przypominające rozżarzone węgle. W wielkich łapach trzymał bicz spleciony z kocich ogonów i zielonych węży. Mimo groźnego wyglądu nie był bardzo zły. Zlitował się nad miotającym się Pinokiem, o czym świadczyło jego głośne kichnięcie. Gdy Ogniojad był wzruszony – kichał. Był szczodry, gdy usłyszał o nędzy Dżeppetta ofiarował mu pięć złotych monet.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -