Po przybyciu Piotra i Pawła z Tarsu. Marek Winicjusz i Ligia opuścili dom, w którym dotąd przebywali.
Winicjusz powróciwszy do swego domu przeżywa rozterki. Kiedy zastał niewolników na uczcie, w jego pokojach, zagniewał się bardzo. Początkowo chciał wołać o rózgi, ale powstrzymał się.
Przez trzy dni nie wychodził z biblioteki. Służba drżała na myśl, jak groźny plan może obmyślić. Gdy wreszcie wyszedł do nich, nie wyznaczył kary, tylko powiedział:
„Przebaczam wam, wy zaś dobrą służbą starajcie się naprawić winy”.Zdziwiło go, że przebaczenie nie tylko nie rozzuchwaliło służby, ale uczyniło ją chętniejszą do pracy. On zauważył w nich ludzi, nawet żal mu się zrobiło tych niewolników.
Czasem jego dom odwiedza Glaukus, przynosząc wieści o ukrywającej się Ligii. Marek wciąż rozmyśla o dziewczynie, nowej nauce, apostołach. Zastanawia się nad przyjęciem chrztu. Kiedy jednak Glaukus przekonuje go, że chrzest nie jest gwarancją miłości Ligii, rezygnuje. Miota się z myślami. Czuje, że jego natura nie pasuje do wiary chrześcijańskiej.
Kiedy Glaukus przestaje przychodzić do jego domu, pojawiają się w nim nowe wątpliwości, postanawia zapomnieć o Ligii, w tym celu rzuca się w wir rozpusty.
Winicjusz i Chysothemis D. Mastroianni
Wdaje się romans z Chryzostemis, która wyznała mu, że zarówno Petroniusz, jak i drugi kochanek, znudzili jej się i serce ma wolne. Jednak gdy kobieta robi mu awanturę o dwie syryjskie dziewczyny, Marek pozbywa się jej w grubiański sposób. Winicjusz wciąż myśli o Ligii.
Tymczasem Neron, a wraz z nim Petroniusz, powrócili do Rzymu. Winicjusz wcale nie ma ochoty na spotkanie z wujem, odwiedza go dopiero, gdy ten przysyła po niego lektykę. Zastaje wuja bardzo szczęśliwego.
Petroniusz odkrył prawdziwą miłość w Eunice. Z miłości do tej pięknej niewolnicy dał jej wolność, choć ona sama wolała pozostać jego niewolnicą niż żoną cesarza. Nic nie mówiąc ukochanej wyzwolił ją i zapisał na nią cały majątek.
Petroniusz i Eunice Piotr Stachiewicz
Winicjusz mówi wujowi o swoich rozterkach, ten jednak nie potrafił ich zrozumieć. Marek opowiadał mu o dobroci chrześcijan, o tym że ich życie zaczyna się po śmierci, a to ziemskie jest tylko doczesnym, że potrafią przebaczać, itd. Petroniusz uważa, że są oni wrogami życia. Nie rozumie, jak Ligia może miłować Winicjusza, skoro się od niego odcina.
Petroniusz nakazuje stawić się Markowi u cezara, aby ten nie poczuł się urażony. Winicjusz i tak jest już podejrzany, bo nie uczestniczył w podróży Nerona. Petroniusz tłumaczył go chorobą, ale teraz koniecznie trzeba się stawić u cezara.
Cezar zaraz po powrocie z podróży poczuł niechęć do Rzymu i postanowił wyruszyć do Achai. Wydał nawet nowy edykt, w którym ogłaszał, że powróci niedługo, a jego nieobecność nie wpłynie negatywnie na życie publiczne.
Jednak na drugi dzień, gdy odwiedził przybytek Westy w towarzystwie augustianów, między którymi był i Winicjusz, zdarzył się dziwny wypadek. Neron miał objawienie i omdlał z emocji. Przed upadkiem uchronił go Winicjusz, co zostało potem docenione przez Nerona. Dla znudzonego Nerona Tigellin, jego zausznik (i przeciwnik Petroniusza) szykował przyjęcie, którym chciał ukazać swoje oddanie dla cezara.
Na uczcie Petroniusz liczył, że siostrzeniec ukoi swój ból w ramionach jednej z dziewic, które będą ozdobą przyjęcia. Uczta miała być olbrzymia i pełna przepychu.
Z wszystkich prowincji napływały pieniądze, by pokryć olbrzymie koszty tych zbytków. Sprowadzono zwierzęta z odległych krajów, ptaki, rzadkie ryby, aby zadziwić cezara. Zbudowano olbrzymią tratwę z pozłacanych belek na której miał biesiadować sam Neron. Pośrodku tratwy stanął wielki namiot z syryjskiej purpury, a w nim stół dla biesiadników. Setki win, aleksandryjskie szkło, tysiące nagich niewolnic i niewolników z cytrami i harfami.
Cezarowi podobała się ta „pływająca uczta”, ponieważ była czymś nowym. W czasie uczty do odurzonego winem Winicjusza podeszła zawoalowana Poppea i próbowała go uwieść. Ten jednak oparł się jej, mówiąc:
„Ktokolwiek jesteś, kocham inną i nie chce cię”.Gdy kobieta miała odsłonić woalkę, wkroczył Petroniusz. Gdyby Marek wiedział, komu odmawia, byłby zgubiony.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 -