Na igrzyska przybyły tłumy rządne wrażeń i zabawy, czynili zakłady. Najpierw na arenę weszli gladiatorzy, następnie wypędzono niewolników. Publiczność dziwiła się, widząc chrześcijan, idących na śmierć, bez trwogi na twarzy i z pieśnią sławiącą Boga na ustach.
Wypuszczono dzikie zwierzęta na arenę. Teraz rozgrywały się najstraszniejsze sceny. Lwy rozszarpywały klęczących i modlących się chrześcijan. Krew zalewała ziemię areny. Gdy jedni zostali zabici, wprowadzano drugich, ale i tak nie udało się zgładzić wszystkich. Resztę musiano odprowadzić do więzienia.
Krwawa arena Jan Styka
Neron już obmyślił następną rozrywkę. Szykuje żywe pochodnie. Na arenie ustawiono przytwierdzonych do krzyży chrześcijan i podpalano ich. Ku zadziwieniu zebranych straceńcy, nie krzyczeli, nie błagali o litość, ale umierali w milczeniu.
Tymczasem Marek zatrudnia się przy wynoszeniu z więzienia umarłych. Postanowił uwolnić ukochaną, wynosząc ją w trumnie. Przekupuje strażników, aby zrealizować ten plan. Wieczorem czekał w umówionym miejscu. Okazało się jednak, że Ligię przeniesiono do innego więzienia. Marek traci nadzieję.
Napotkawszy Piotra, prosi jeszcze jego o uratowanie Ligi. Ten odpowiada, że nic jej się nie stanie, i nakazuje Winicjuszowi wierzyć.
Szykuje się kolejny mord na chrześcijanach. Chilon, który jest zmuszony być przy cezarze w czasie tych krwawych widowisk, przerażony, nie może już znieść tego straszliwego widoku krwi. Neron ze świtą chodzi oglądać z bliska płonących chrześcijan.
Chilo oskarzajacy Nerona K. Górski
W czasie tego pochodu Chilon widzi na krzyżu Glauka, lekarza, który już raz przebaczył mu jego zdradę. Skruszony i przerażony Chilon poprosi ponownie o wybaczenie i ponownie je otrzymuje. W zdrajcy nagle coś pękło, rozkazuje zaprzestać palenia. Krzyczy, że to sam Neron kazał podpalić Rzym. Nastaje wielkie zamieszanie, tłum bluźni na Nerona. Chilon odchodzi z miejsca rzezi, daje się ochrzcić Pawłowi.
Ludzie Tigellina odnajdują go jednak i sprowadzają do pałacu. Tam odmawia odwołania rzuconych na Nerona oskarżeń, za co zostaje poddany torturom. Mimo cierpienia wytrzymuje i nie odwołuje swoich słów, mówi, że chrześcijanie są niewinni, że Neron podpalił Rzym. Długo jeszcze bezskutecznie go bito i torturowano, ale był nieugięty. Na koniec zostaje mu wyrwany język, by nie mógł powtórzyć już więcej prawdy.
Następnego dnia i on trafia na arenę. Tigellin wymyślił dla niego osobny rodzaj śmierci. Chilon zawisł na niskim krzyżu i stanął oko w oko z niedźwiedziem, który miał go rozszarpać na oczach wszystkich zebranych. Niedźwiedź jednak oszczędza Chilona i ten kona w spokoju.
Petroniusz odzyskawszy odrobinę przychylności cezara, prosi go o uwolnienie Ligi. Neron mówi, że być może to uczyni. Winicjusz całkowicie stracił nadzieję na odzyskanie narzeczonej, „zatopiony w Chrystusie” myśli o połączeniu się z nią po śmierci.
W kolejnym dniu, gdy na arenie stanął Ursus, nagle wpuszczono na nią byka germańskiego. Na jego rogach uwiązana była naga i drobna postać. Marek poznaje w niej Ligię.
Ligia na byku - R. Ranft
Ursus rzuca się na byka. Chwyta go za rogi, wykręca mu kark. I on, i byk zakopują się po kostki w piachu areny, na karku Ursusa z wytężonego wysiłku pojawiają się żyły, mężczyzna robi się cały czerwony, ale walczy zaciekle. Na koniec kładzie wielkie zwierze na ziemi i skręca mu kark.
Widownia wrze od wiwatów. Ursus okazuje się bohaterem całego Rzymu. Tłum oczekuje łaski dla niepokonanego gladiatora i dziewczyny. Neron waha się. Petroniusz jako pierwszy z Patrycjuszy, patrząc cezarowi w oczy podnosi kciuk do góry.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 -