SCENA I, II
(Kleant, Marianna, Eliza, Frozyna)
Marianna i Kleant proszą Frozynę o pomoc w odkręceniu trudnej sytuacji. Według swatki to Harpagon musi zerwać z Marianną, by wszytko zakończyło się dobrze:
Czekajcie: gdyby się postarać o jakąś kobietę, nie nadto młodą, sprytną – niby coś w moim rodzaju – która by, przebrana naprędce, pod jakimś dziwacznym nazwiskiem markizy lub wicehrabiny umiała odegrać rolę znakomitej damy, gdzieś z Bretanii czy skądinąd. Podejmuję się wmówić ojcu, że to jest osoba, która prócz nieruchomości posiada sto tysięcy talarów w gotowiźnie; że zakochała się w nim śmiertelnie i pragnie koniecznie zostać jego żoną, tak iż gotowa jest intercyzą przekazać mu cały majątek. Ani wątpię, że da się złapać. Bo, ostatecznie on kocha pannę bardzo, wiem, ale cośkolwiek bardziej kocha złotko; i skoro omamiony jego blaskiem, zgodzi się ustąpić ciebie, mniejsza, że później czeka go ciężkie rozczarowanie co do owej markizy.
Wszyscy przystają na ten pomysł. Kleant każe Mariannie najpierw porozmawiać z matką i zyskać jej przychylność. Tymczasem z daleka nadchodzi Harpagon, niewidziany przez resztę towarzystwa, dostrzega, że syn całuje w rękę przyszła macochę, która wcale nie protestuje. „Czyżby się w tym kryła jakaś tajemnica?” Karoca jest gotowa, kobiety jadą na jarmark, Kleant pozostaje w domu na życzenie ojca.
SCENA III, IV, V
(Harpagon, Kleant, Jakub)
Harpagon wypytuje syna o jego stosunek do Marianny, podstępem wyciąga z niego prawdę o miłości, jaka łączy dwoje młodych. Ojciec każe synowi wybić sobie z głowy wszystkie uczucia do Marianny. Gdy Kleant zarzeka się, że nie zrezygnuje ze swoich planów małżeńskich, Harpagon woła o kije. Wchodzi Jakub i próbuje powstrzymać mężczyzn. Skąpiec nakazuje mu rozsądzić spór. Kleant stoi po jednej stronie pokoju (sceny), Harpagon po drugiej, Jakub prowadzi pertraktacje, raz z jednym, raz z drugim - okłamując obu co do warunków rywala, doprowadza do pozornej zgody i wychodzi. Ojciec i syn wzajemnie się przepraszają, trwa krótka chwila komitywy, gdy nagle żart Jakuba wychodzi na jaw, spór o Mariannę rozpoczyna się na nowo. Wściekły Harpagon wydziedzicza i „obdarza przekleństwem” wyrodnego syna, po czym wzburzony wychodzi do ogrodu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -