Po lekcjach spotkali się z Szekspirem i poinformowali o klęsce. Ten nazwał ich kretynami, wspomniał, że nie poznali jeszcze całego sposobu. Wspomniał, że trzeba zastosować „dryf historyczny”. Mieli się tym zająć dyżurni. Z kolei starsi odkryli też System pytania Alcybiadesa. Kolejność zależała od tego jakie nazwiska nosili uczniowie (pierwsi byli pytani ci o nazwiskach historycznych.
Rozdział 12
Chłopcy stwierdzili, że Alcybiades jest starym lisem. Chłopcy wybrali Słabego i Pędzla na dyżurnych. Ciamcia przypomniał sobie, że ma sławnego wujka w Krośniewicach, zaś Pędzel wspomniał o kuzynie numizmatyku. Postanowili, że założą kółko historyczne. Dostali lokal i zaświadczenie od zaskoczonego Dyrektora. Gdy poszli z dokumentem do numizmatyka okazało się, że wyjechał na badania archeologiczne do Egiptu. Tak naprawdę okazało się, że usiłował okraść znanego zbieracza i wezwano milicję. Niedoszły złodziej trafił ostatecznie do szpitala psychiatrycznego.
Koledzy postanowili, że sami zajmą się pracami wykopaliskowymi. W niedzielę pojechali do zamku w Czersku. Niestety ich prace przerywali turyści, przewodnicy i harcerze. Zrezygnowanych zagaił człowiek z kozami. Zaprowadził ich do pobliskiej chaty i zaczął pokazywać pseudo naukowe eksponaty (np. ząb Władysława Hermana). Ostatecznie zdecydowali się kupić fragment misiurki za 30 złotych i dynamo od roweru. Zadowoleni wrócili do domu.
Rozdział 13
W szkole wyeksponowali misiurkę, by zacząć Dryf. Alcybiades przekonał ich, że jest to zwykła siatka pszczelarska i zostali oszukani. Pędzelkiewicz zachowując przytomność spytał czy prawda jest, że Chrobry kazał wybijać zęby tym, którzy nie chcieli pościć. Zaczął opowiadać o historii Piastów, w czym wsparł go Słabiński. Alcybiades był poruszony przemianą jaka w ostatnich dniach zaszła w chłopcach. Zaproponował klasie triumwirat (pakt trzech) pomiędzy sobą, klasą i Katonem. Chciał traktować uczniów, jak wolnych poszukiwaczy prawdy. Obiecał, że nie będzie kucia, a lekcje polegające na wymianie poglądów i spacery historyczne. Mimo wątpliwości chłopców klasa przyjęła pomysł entuzjastycznie.
Alcybiades od razu przystąpił do realizacji lekcji w nowym stylu, ucząc, że postaci historyczne powinny być oceniane zgodnie z czasami w jakich żyły. Klasa poddała się opowieści nauczyciela i sama zaczęła dryfować po meandrach historii. Po lekcji wszyscy rwali się, by pomagać nauczycielowi. Jedynie Zasępa w zasłuchaniu uczniów widział, że coś jest nie tak.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -