Po opuszczeniu komisariatu Raskolnikow błąka się po mieście. Nieznany przechodzień wypowiada słowo morderca skierowane pod adresem Rodiona. Epizod ten rozstraja nerwy Rodiona, mężczyzna wraca do domu i zasypia. Z sennych majaczeń wybudza go przybycie Swidrygajłowa.
Część IV
Swidrygajłow składa Raskolnikowowi propozycję: 10 tysięcy rubli w zamian za zerwanie zaręczyn Duni z Łużynem. Rodion odmawia przyjęcia pieniędzy, jest bowiem przekonany o nieczystych zamiarach Swidrygajłowa względem jego siostry.
Pulcheria Aleksandrowa, matka Raskolnikowa, urządza kolację, w której uczestniczą: Dunia, Raskolnikow, Razumichin oraz Łużyn. Ten ostatni czuje się urażony w swojej dumie, gdyż uprzednio zastrzegł, że nie będzie siedział przy jednym stole z Raskolnikowem. Każe Duni wybierać: on albo brat. Podczas tej wizyty obnaża swój prawdziwy charakter. W swej zapalczywości i pewności siebie obraża kobiety i Raskolnikowa. Zaręczyny zostają zerwane.
Raskolnikow odwiedza Sonię, rozmawiają o jej sytuacji. Raskolnikow prosi ją, by przeczytała mu opowieść o wskrzeszeniu Łazarza. Sonia bardzo przejętym głosem spełnia jego prośbę, a Rodia słucha jej z wielką uwagą.
Raskolnikow udaje się na komisariat w celu poddania się przesłuchaniu. Sędzia śledczy Porfiry Pietrowicz, przekonany o winie Raskolnikowa, nie stawia mu na razie żadnych zarzutów, czekając, aż zbrodniarz sam się zdemaskuje. Sprawa przybiera nieoczekiwany dla wszystkich obrót, przybywa Mikołaj, malarz, który przyznaje się do zabicia staruchy i jej siostry, choć w istocie nie on jest sprawcą.
Część V
Łużyn, ochłonąwszy po wydarzeniach z poprzedniego wieczoru, zorientował się w swoim trudnym położeniu. Usiłuje wszystko „odkręcić” i zatrzeć niemiłe wrażenie, jakie wywarł na Duni i jej matce. Knuje pewną intrygę. Zaprasza Sonię do siebie i wręcza jej 10 rubli, a 100 rubli podrzuca ukradkiem do jej kieszeni. Całej tej scenie przygląda się współlokator Łużyna Liebieziatnikow.
W tym samym czasie w mieszkaniu Marmieładowych odbywa się stypa po zmarłym. Pojawia się Łużyn i oskarża Sonię o kradzież 100 rubli. Oburzona Katarzyna Iwanowa zaciekle broni niewinności swej pasierbicy . Jednak znalezione w kieszeni dziewczyny pieniądze są niezbitym dowodem świadczącym o jej winie. Lebieziatnikow, który wcześniej był świadkiem knucia tej intrygi, demaskuje Łużyna, dowodząc, że jest on nikczemnym oszustem. Zarówno on, jak i Raskolnikow stają w obronie Soni i udowadniają jej niewinność.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 -