„Och, jakże Komańcze uciekali! Lasse krzyczał coś do nich po indiańsku, lecz nie sądzę, by to rozumiały”.
Przebieranki dziewczynek i wystraszenie chłopców
Pewnego wieczora wszyscy rodzice z Bullerbyn pojechali na przyjęcie do właściciela sklepu w Wielkiej Wsi. W domu zostały jedynie dzieci, dziadziuś i Agda. Dziewczynki przejrzały kolekcje zakładek do książek Lisy i przez chwilę grały w loteryjkę, a potem zeszły na dół porozmawiać z Agdą. Ta poddała im wspaniały pomysł:
„Powiedziała, żebyśmy się przebrały, to może Agda nas nie pozna. Och, jak nam było pilno się przebrać! Na strychu wisiała cała masa różnych ubrań mamusi i tatusia”.
Britta przebrała się za pana Karlsson, Lisa i Anna za panie Karlsson. Po pokazaniu się służącej, dziewczynki poszły do Zagrody Południowej do chłopców:
„Drzwi nie były zamknięte na klucz, więc dostałyśmy się bez trudu. Gdy szłyśmy schodami na górę, na strych do pokoju Ollego, Anna potknęła się o swoją długą spódnicę i narobiła okropnego hałasu. Olle otworzył drzwi, aby zobaczyć, co się dzieje, i wyobraźcie sobie, gdy nas ujrzał, tak się przestraszył, że aż podskoczył, bo na schodach było przecież zupełnie ciemno, tylko trochę światła padało z otwartych drzwi. Myślał z pewnością, że to trzy duchy stoją na schodach”.
Chłopcy także się przebrali. Lasse za kobietę, Bossę i Olle mieli męskie ubrania. Wszyscy razem poszli odwiedzić dziadziusia i urządzili mu przedstawienie jak w teatrze.
Zjeżdżanie na sankach z licznych pagórków
Zima i ukształtowanie terenu umożliwiła dzieciom z wysoko położonego Bullerbyn zabawę w zjeżdżanie na sankach z licznych pagórków. Całe świąteczne ferie upłynęły na tej wesołej czynności: „Wesoło jednak było tak krzyczeć, gdy mknęliśmy jak wiatr”.
W końcu nadszedł czas na urządzenie wyścigu miedzy „statkami wikingów, którzy żeglują po morzu”. Chłopcy nazwali swoje sanki „Długim Wężem", a dziewczynki - „Złotą Różą”. Lasse, Bossę i Olle dali się ponieść emocjom i bardziej skupili się na dogryzaniu, niż rywalizowaniu – w końcu przegrali.
strona: - 1 - - 2 -