Z wnętrza doliny rozlega się
“krzyk matek, od których odłączają dzieci”.Bezwględni aniołowie stróże oddzielają bliskich od siebie, zgodnie z chrześcijańską doktryną głoszącą, że ludzie są zbawiani indywidualnie.
Dalsza część utworu zawiera opisy trzech osób, które nie mogą rozstać się z bliskimi sobie przedmiotami czy osobami. Pierwszą z nich jest kobieta, która nie chce rozłączyć się z ukochanym, pragnie jego czułości, bliskości z nim. Jej pragnienie kontaktu fizycznego oraz poczucia bezpieczeństwa dobrze ilustrują jej metaforyczne prośby:
“schowaj mnie w okuDrugą osobą jest staruszka niosąca zwłoki kanarka, swojego ukochanego ptaszka. Kobieta płacze nad zmarłym zwierzęciem, ale nikt nie zwraca na nią uwagi, jej głos ginie wśród wrzasku zgromadzonych ludzi.
w dłoni w ramionach”
Trzecia postać to stary zgarbiony drwal, broniący się przed oddaniem siekiery. Siekiera jest symbolem pracy, do której mężczyzna jest bardzo przywiązany, z której nie chce zrezygnować. Przyzwyczaił się za życia zarabiać na własne utrzymanie i myśl o rezygnacji z tego wywołuje w nim bunt; mówi:
“nikt nie ma prawa (…)Ostatnie dwie zwrotki powracają do opisu tłumu. Ludzie idą tam, gdzie wskazali im aniołowie, pozornie poddając się ich rozkazom oddzielenia się od swoich bliskich. Wyrazem tego poddania mają być ich spuszczone głowy. Cały czas liczą jednak na to, że uda im się zachować pamięć o swoich bliskich, kontakt z nimi, próbują zachować
nie oddam”
“strzępy listów wstążki włosy ucięte- przedmioty, które mają im o tych bliskich przypominać. Przekonanie, że nikt nie odbierze im tych przedmiotów jest jednak naiwne. Ostatnia zwrotka wyjaśnia cel wędrówki ludzi – mają oni być podzieleni na tych dobrych, idących do nieba (“śpiewający psalmy”) i tych potępionych, którzy udadzą się do piekła (“zgrzytający zębami”).
i fotografie”
Wiersz Herberta można zinterpretować także jako aluzję do selekcji ludzi z transportu w obozach koncentracyjnych. Aniołowie byliby wtedy bezwzględnymi strażnikami, odbierającymi ludziom wszystkie przedmioty, a podział na zbawionych i potępionych odpowiadałby podziałowi na ludzi, którzy mają pozostać w obozie i na tych, którzy od razu idą “do gazu”.