Życie wewnętrzne bohatera również nie jest ukazywane – Proces nie jest powieścią psychologiczną. Autor podaje imię bohatera, ale nie ujawnia jego nazwiska, zastępując je inicjałem – pierwszą literą. Służy to ukazaniu bohatera jako tzw. everymana, czyli „człowieka każdego”, niczym nie wyróżniającego się od innych. Redukcja nazwiska w świetle tytułu utworu może także kojarzyć się z tekstami prasowych relacji z procesów sądowych – zawsze podawane jest tylko imię i pierwsza litera nazwiska oskarżonego. Główny bohater zostaje poddany bezsensownej, niezrozumiałej dla niego inwigilacji. Chociaż nie popełnił żadnego przestępstwa, został postawiony przed sądem, a jego proces był absurdalnym widowiskiem, gdyż Józef K. nie miał żadnej możliwości obrony.
Podsumowując możemy więc stwierdzić, iż Józef K. był solidnym, cenionym przez dyrektora pracownikiem. Prowadził ustabilizowane życie, którego porządek został zburzony dopiero w momencie aresztowania.