Wiadomość, że Antoni Janica nie pracuje tam, wzbudziła w Zenku lęk. Został przez kilka dni na wyspie, lecz kiedy skończyły mu się oszczędności, kradnie jabłka. Złapany na gorącym uczynku przez załogę, zakpił z nich. wkrótce jednak dzieci zapomniały o złym uczynku chłopaka, widząc, jak bez zastanowienia rzucił się na ratunek dziecku, które spało na wozie, ciągniętym przez wystraszonego konia. Następnego dnia Zenek stanął w obronie bezdomnego psa, Dunaja, obrzuconego kamieniami przez dwóch wyrostków. Sytuacja chłopaka skomplikowała się w chwili, kiedy Marian dowiedział się, że okradł przekupkę na targu w Łętowie. Zenek odszedł z wyspy bez wyjaśnienia, dlaczego tak postąpił. Prawdę wyjawił jedynie Uli, zjawiając się u niej wieczorem. Wówczas okazało się, że chłopak nie ma dokąd wrócić, ponieważ ojciec go nie chce. Dziewczyna opowiedziała o wszystkim przyjaciołom, usprawiedliwiając zachowanie Zenka. Marian, dręczony wyrzutami sumienia, że źle osądził chłopaka, odnalazł go i poprosił o powrót na wyspę. Zenek jednak nie chciał tego zrobić. Kilka dni później Julek spotkał go w Strzemienicach.
Chłopak z uporem powtórzył, że nie wróci do Olszyn, lecz wiadomość, że Ula pracowała w sadzie, aby oddać przekupce skradzione przez niego pieniądze, wywarła na nim ogromne wrażenie. Zenek wrócił na wyspę i zaczął pracować przy żniwach, aby oddać dziewczynie dług honorowy. Tymczasem jego obecność na wysepce została odkryta przez chłopaków, z którymi pobił się, broniąc Dunaja.
strona: - 1 - - 2 -