Bohaterem utworu jest tłum, który wiosną wybiega na ulice miasta celem dokonywania zbiorowej kopulacji. Na ulicach rozpalane są ogniska (jest to wyraźne nawiązanie do obrzędów Dionizji, którym także palenie ognisk towarzyszyło), a tłum
„na ulice wylegnie,Porównanie mieszkań ludzkich do nor oraz mówienie o ludziach że „wypełzną” świadczy o animalizacji – przedstawieniu człowieka jako zwierzęcia. Owo zezwierzęcenie człowieka, którym rządzą niepohamowane instynkty, przenikać będzie przez cały utwór.
Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie”.
Tłum jest opętany przez własną płciowość, szaleje w erotycznym tańcu, wszędzie jest gwarno i dynamicznie. Odnaleźć w tym można elementy filozofii Bergsona, jego „elan vital”, czyli „pęd życia”. Według Bergsona wszystko w świecie podporządkowane jest wszechogarniającej sile życiowej. W „Wiośnie” ten „pęd” jest wyraźnie widoczny. Przejawia się w ruchu, wzmożonej dynamice; wiąże się z tym, co cielesne. Podmiot liryczny niejako zachęca tłum do orgii, o czym świadczą rozkaźniki: „Przyj!”, „Rodźcie”, „Gwałćcie!”, „Śmigajcie!”, „Szalej!”.
Podmiot nakłania tłum do szybkiego seksu na ławce, młode dziewczęta do ulegania erotycznej pokusie i sprzedawania się obleśnym starcom. Tłum kieruje się pierwotnymi instynktami, o czym świadczą słowa:
„Elementarny, cudowny, wspaniały!”Seks przedstawiony jest w utworze w bardzo brutalny, wulgarny sposób. Nie ma w nim miejsca na uczucia, jest czysty biologizm, związany z potrzebą zaspokojenia własnych instynktów i pragnieniem przedłużenia gatunku. Sam podmiot liryczny często używa wulgaryzmów, o rodzących się dzieciach mówi „bękarty, pędraki”, o kobietach w ciąży – „brzuchate kobyły”, o dziewczynach uprawiających seks – „samice”. Niektóre obrazy przedstawione w utworze są przerażające – jak np. wyrywanie noworodkom języków czy wrzucanie ich do kloak, aby potem iść płodzić następne.
Stosunek podmiotu lirycznego do tłumu jest ambiwalentny – z jednej strony podżeguje go do seksualnej orgii, jest nim zafascynowany, mówi:
„Tłumie! Ty masz RACJĘ!!!”,z drugiej strony często wypowiada się o nim w sposób pejoratywny, zdaje sobie sprawę z jego zepsucia moralnego, mówi o nim z obrzydzeniem:
„Ty gnoju miasta, tytanicznej krosty”.Zamiarem Tuwima nie było chyba jednak nawoływanie do zbiorowej orgii, nie można utożsamiać go z podmiotem lirycznym. Poeta chciał raczej pokazać degrengoladę moralną miasta i uwarunkowania biologiczne, które na nią wpływają. Negatywnie ocenia miasto jako miejsce upadku moralnego człowieka.
Warto dodać, że wiersz ten odegrał znaczącą rolę w twórczości Tuwima. Wokół „Wiosny” rozpętała się batalia. Utwór wywoływał oburzenie. Tuwim, wydając ten wiersz, stał się postacią kontrowersyjną, a przez to niesłychanie popularną.